Google

Google Play rośnie w zawrotnym tempie, ale to wciąż AppStore przynosi więcej pieniędzy

Kamil Mizera
Google Play rośnie w zawrotnym tempie, ale to wciąż AppStore przynosi więcej pieniędzy
7

Między dwoma największymi systemami mobilnymi, Androidem i iOSem, oraz stojącymi za nimi korporacjami trwa nieustanna walka na aplikacje. Obie firmy oferują użytkownikom swoich systemów setki tysięcy aplikacji. I choć trzeźwo patrząc na ten konkurencyjny wyścig można by rzec, że nie ma on większego...

Między dwoma największymi systemami mobilnymi, Androidem i iOSem, oraz stojącymi za nimi korporacjami trwa nieustanna walka na aplikacje. Obie firmy oferują użytkownikom swoich systemów setki tysięcy aplikacji. I choć trzeźwo patrząc na ten konkurencyjny wyścig można by rzec, że nie ma on większego sensu, bo i tak użytkownicy nigdy nie wykorzystają nawet ułamka oferty nie mówiąc już o tym, że tylko niewielki procent jest w rzeczywistości coś wart, to jednak jest to spojrzenie z perspektywy posiadacza danego urządzenia. Gra tymczasem toczy się nie o to, ile jest aplikacji, ale ile na nich można zarobić, a rozmiary sklepów są li tylko namacalnym przejawem popularności danych rozwiązań i systemów.

Choć przez wiele lat AppStore królował w tej mierze, to w bardzo szybkim tempie Google zaczęło doganiać swojego największego konkurenta, przynajmniej, jeżeli chodzi o liczbę aplikacji. Wystarczy tylko wspomnieć, że według ostatnich danych przedstawionych przez Distimo na podstawie analizy w 20 krajach, Google Play zanotował w ostatnich 4 miesiącach wzrost dziennych dochodów na poziomie 43%, gdy AppStore „zaledwie” na poziomie 21%. Największy wzrost Google Play odnotował w Korei, Japonii i Francji.

I choć widać, że Google Play radzi sobie coraz lepiej, to jednak, gdy porównać dochody z danego dnia, to AppStore generuje ich znacznie więcej. W typowy listopadowy dzień dochód w GooglePlay wynosił około 3,5 miliona dolarów, gdy tymczasem w AppStore aż 15 milionów. Ogromny wpływ na poziom pobrań w AppStore miał iPad. W niektórych krajach, jak na przykład w Rosji, aplikacje pobrane na iPada stanowiły 46% wszystkich pobranych aplikacji z AppStore. Pokazuje to nie tylko, jak wciąż popularny jest tablet od Apple, ale również, jak ważny jest dla dochodów ze sklepu z aplikacjami. Warto również zwrócić uwagę na bardzo interesujący fakt, że kategoria In-app Purchases wciąż rośnie, tylko w AppStore w ciągu ostatnich 11 miesięcy wzrosła z 53% do 69%.

Generalnie polecam Wam zajrzeć do tego raportu, gdyż jest naprawdę interesujący.

O czym świadczą te dane? Otóż bez wątpienia pokazują, że różnica między Google Play a AppStore systematycznie się zmniejsza. Nie chodzi tylko i wyłącznie o liczbę aplikacji, ale powoli również zmianie ulega stosunek dochodów. Nie zmienia to na razie jednak faktu, że to wciąż AppStore generuje ich więcej, co szczególnie jest znaczące w obliczu faktu, że w tym momencie Android ma ponad 60% udziału w rynku. Okazuje się również, jak ważną kategorią są aplikacje na tablety i jak dzięki iPadowi AppStore się rozwija. Jest to mały przytyk w stronę Google, któremu nie udało się zachęcić deweloperów do tworzenia aplikacji na tablety z Androidem, co widać po niewielkiej ich liczbie w Google Play. Ta sytuacja powinna się wkrótce zmienić, zwłaszcza, że pojawia się coraz więcej budżetowych modeli, ale problem z nimi pozostanie ten sam, co z innymi urządzeniami z Androidem – jedna i ta sama aplikacja niekoniecznie będzie działać tak samo na wszystkich typach urządzeń. Za powszechność trzeba zapłacić pewną cenę.  Niemniej jednak w aplikacjach na tablety drzemie ogromny potencjał, który na Androidzie nie został jeszcze wykorzystany.

Foto: NuriaSamper

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu