Google

Google Now krok po kroku przemycane na iOSa. Apple, masz już dość Siri?

Kamil Mizera
Google Now krok po kroku przemycane na iOSa. Apple, masz już dość Siri?
Reklama

Gdy ponad rok temu Apple pokazało światu Siri zapanowało coś na kształt euforii. Siri stało się tą funkcją, dla której warto było kupić iPhone’a 4S, a...


Gdy ponad rok temu Apple pokazało światu Siri zapanowało coś na kształt euforii. Siri stało się tą funkcją, dla której warto było kupić iPhone’a 4S, ale też nagle wszyscy chcieli mieć własnego asystenta głosowego, reagującego nie tylko na komendy, ale na normalną konwersację. Największe postępy w tej dziedzinie poczyniło oczywiście Google, które jakiś czas temu zaprezentowało swoją usługę Google Now. Ale firma nie zamierza poprzestać tylko na Androidach i zdecydowała się zachęcić do swojego rozwiązania również fanów Apple, przemycając niektóre elementy Google Now na iOSa.

Reklama

I robi to, przynajmniej na razie, za pośrednictwem świetnej aplikacji Google Search. Osobiście uważam, że jest to najlepiej zaprojektowana i najładniejsza aplikacja od Google na iOSa, ale wracając do temu: firma wczoraj zaktualizowała swoją aplikację dając posmakować użytkownikom iPhone’ów i iPadów Google Now.

W tym celu poprawiono moduł wyszukiwania głosowego i wprowadzono do niego możliwość odpowiadania na zdefiniowane kategorie pytań. Na razie nie ma ich wiele, ale jeżeli chcemy się zapytać, jaka jest w naszej okolicy pogoda, albo gdzie znajdziemy najbliższą stację benzynową, tudzież jak po niemiecku pisze się słowo „pies”, to teraz możemy to zrobić. Po zadaniu odpowiedniego pytania usłyszymy miły kobiecy głos, a na ekranie wyświetlą się nam specjalnie na tę okoliczność przygotowane widgety. Niestety, na razie funkcja ta nie działa w Polsce, ale nie tylko sama możliwość zadawania pytań jest kluczowa w nowym Google Search.

Bo przy okazji aktualizacji Google poprawiło moduł rozpoznawania głosu. Muszę powiedzieć, że jestem pod ogromnym wrażeniem. Aplikacja błyskawicznie i całkiem dokładnie rozpoznaje, co się do niej mówi i jeszcze szybciej wyświetla nam wyniki szukanego hasła czy zdania. Wszystko działa płynnie i w mgnieniu oka, od samego uruchomienia wyszukiwarki głosowej, po ładowanie się wyników. Po prostu rewelacja.




Co jednak istotniejsze, rozpoznawanie głosu jest naprawdę akuratne. Wprawdzie zdarzają się pomyłki i aplikacja nie zawsze nas zrozumie, ale przeważnie trafia w sedno, a w tych przypadkach, kiedy nie, po prostu wyświetla się zapytanie, czy o to słowo nam chodziło. Najistotniejsze w tym wszystkim jest to, że Google Search ma duży margines błędu. Nie mam szczególnie złego angielskiego, ale mojemu akcentowi można wiele zarzucić. Mimo to Google Search bez większych problemów wyłapuje moją mowę i najczęściej rozpoznaje ją prawidłowo. W porównaniu do Siri, w przypadku której trzeba chyba być native speakerem, żeby móc swobodnie korzystać z dobrodziejstw głosowego wyszukiwania, aplikacja od Google działa wręcz bezbłędnie. Proste „where am I” Google rozpoznało natychmiast i bez problemu, Siri uraczyło mnie po namyśle: „When I might”. Test powtórzyłem kilkukrotnie i tylko raz Siri udało się zrozumieć, co mówię, w przypadku Google Search było za każdym razem bezbłędnie.



 

Oczywiście nowemu Google Search daleko jeszcze do Google Now, właściwie w tym momencie, to można tylko posmakować głosowego wyszukiwania i prostych komend,  i podejrzewam, że nigdy wszystkie rozwiązania z Androida nie zostaną implementowane do tej aplikacji. Google przecież chce, aby Google Now było jednym z tych czynników, który nakłoni część klientów Apple do zmiany systemu. Niemniej jednak, już to, co zaprezentowano, jeżeli zostanie udoskonalone, może w niektórych aspektach zagonić Siri do narożnika. Swoją drogą Apple wydaje się, że odsunęło ten projekt, jakim jest Siri, na boczny tor. Funkcja ta rozwija się niezwykle wolno. Po roku od ukazania się dodano zaledwie kilka języków i parę dodatkowych funkcji. To zbyt mało, aby móc sprostać rosnącej konkurencji. Zwłaszcza, że już w tym momencie, moim zdaniem, Google Now lepiej rozpoznaje mowę niż Siri. Trochę przypomina to sytuację „mogę, ale nie chcę”, bo nie mam wątpliwości, że przecież Apple jest w stanie rozwinąć Siri, ale nieszczególnie się im śpieszy. Być może firma chce na tym grać jak najdłużej powoli wprowadzając zmiany, ale w przypadku takiej funkcji może się przejechać, bo kto będzie czekał na kolejną, małą poprawkę w Siri, gdy pod nosem będzie miał Google Now?

Reklama

:


Alternatywna zawartość w przypadku braku flash-a Patronem sekcji Mobile jest Sony Mobile, producent Xperia™ T – smartfona sprawdzonego przez Jamesa Bonda. Xperia T wyposażona została w najlepszy ekran HD o przekątnej 4,6 cala z technologią Mobile BRAVIA® Engine oraz doskonały aparat fotograficzny o rozdzielczości 13 MP z funkcją fast capture.

Reklama

Smartfon napędza dwurdzeniowy procesor najnowszej generacji o taktowaniu 1,5 GHz, zapewniający dłuższe życie baterii, szybkie działanie i ultra-ostrą grafikę.


 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama