Jedno ze zdjęć wykonanych ponoć tabletem Nexus 10Końcówka bieżącego miesiąca miała być świetnym zwieńczeniem okresu, który przyniósł sporo ciekawych ...
Tym razem Google pokonała natura. Na Nexusa 10 przyjdzie nam jeszcze poczekać
Końcówka bieżącego miesiąca miała być świetnym zwieńczeniem okresu, który przyniósł sporo ciekawych konferencji i premier. Wrzesień i październik można bez wątpienia uznać za najciekawsze miesiące ostatnich kwartałów (przynajmniej). W ubiegłym tygodniu atmosferę podgrzały jeszcze korporacje Apple oraz Microsoft i wiele osób szykowało się już na drugą imprezę firmy z Redmond oraz konferencję ich rywala z Mountain View. Na ten ostatni "show" przyjdzie nam jednak poczekać – pogoda poważnie namieszała w planach internetowego giganta. Niejako na pocieszenie można jednak rzucić okiem na sprzęt, który miał być jedną z "gwiazd" dzisiejszej prezentacji.
Decydenci i pracownicy Microsoftu z pewnością mieli nietęgie miny, gdy dowiedzieli się, że ich dwie premiery zostaną przedzielone imprezą Google. Podejrzewam, iż gigant z Mountain View nie wybrał tego terminu przypadkowo i chciał odciągnąć uwagę od Microsoftu, który mógłby wywrzeć na odbiorcach bardzo silne wrażenie na krótko przed zbliżającym się okresem przedświątecznym. Pokazanie swoich produktów po Apple i ulokowanie eventu między dwiema ważnymi imprezami innego konkurenta to całkiem sensowne posunięcie. Firma miała jednak pecha – tym razem ich koncepcję storpedowała natura.
Google odwołało swoją imprezę w Nowym Jorku, ponieważ miastu (a przynajmniej jego części) zagraża huragan Sandy. Gubernator stanu Nowy Jork zdecydował kilka dni temu, że strefa, w której miała się odbyć premiera Google nie należy do bezpiecznych i zarządzono jej ewakuację. Stany Zjednoczone szykują się do zmagań z żywiołem, a korporacja musi szybko przeanalizować sytuację i zastanowić się nad rozwiązaniem awaryjnym. Póki co nie jest jasne, kiedy konferencja dojdzie do skutku i oficjalnie poznamy nowe produkty amerykańskiej korporacji. Jednak na dobrą sprawę i tak już mniej więcej wiadomo, czego należy się spodziewać.
Smartfon Nexus 4 opisywaliśmy bliżej w jednym z poprzednich tekstów. Nowy Android (4.2?) raczej nie będzie rewolucją i wprowadzi jedynie kosmetyczne zmiany. Ponoć zobaczymy także tablet Nexus 7 z modułem 3G. Gwoździem programu ma być jednak Nexus 10, o którym mówi się już od pewnego czasu. Z jednej strony, informacje te nie są potwierdzone i należy do nich podchodzić z rezerwą, ale z drugiej strony, ostatnimi czasy trudno w branży o prawdziwą niespodziankę. Plotki na temat urządzeń zazwyczaj się potwierdzają i rzadko można mówić o jakimkolwiek zaskoczeniu. Jeszcze niedawno firmy (zwłaszcza Apple) przywiązywały wielką wagę do utrzymania w tajemnicy informacji na temat sprzętu – teraz konferencje są właściwie potwierdzeniem wcześniejszych przecieków. Dziwna odmiana.
W jednym z tekstów Konrad wspominał, iż nowy Nexus zostanie wyposażony m.in. w 10-calowy ekranem o rozdzielczości 2560 x 1600 pikseli. I prawdopodobnie nie jest to informacja wyssana z palca. Tablet wyprodukowany przez Samsunga doczekałby się w takim przypadku dobrej jakości ekranu (10,1 cala, 299 ppi). Na pokładzie znajdzie się także dwurdzeniowy procesor Samsung Exynos 5250 o taktowaniu 1,7 GHz (do tego układ graficzny Mali - T604), 2 GB pamięci operacyjnej oraz 16 GB pamięci wbudowanej. Warto wspomnieć także o modułach Wi-Fi, Bluetooth i NFC oraz dwóch aparatach (główny 5 Mpix i przedni do wideorozmów). Przy aparacie można zatrzymać się na chwilę, ponieważ stał się on już tematem dyskusji.
Jeden z top menedżerów Google – Vic Gundotra – opublikował niedawno zdjęcia, które prawdopodobnie zostały wykonane nowym tabletem korporacji z Mountain View (chyba, że wzięli przykład z Nokii i wykorzystali w tym celu profesjonalny sprzęt...). Trzeba przyznać, iż jakość zdjęć jest dobra (może nawet zbyt dobra). Nadal nie rozumiem, po co w tablecie aparat, ale pewnie znajdą się użytkownicy, których ucieszy ta informacja. A skoro poruszony już został temat fotografii, to do specyfikacji wspomnianego tabletu należy dorzucić jeszcze zdjęcia urządzenia.
Uwieczniony na nich produkt posiada aluminiową obudowę i jest stosunkowo cienki (ponoć odznacza się także niską wagą). Co do wyglądu, to każdy ma swój gust i lepiej o nim nie dyskutować. Mamy jednak do czynienia z produktem, który może przypaść do gustu sporej rzeszy klientów. W tym przypadku kluczową role będzie jednak pełniła cena - specyfikacje i design schodzą na drugi plan, to samo dotyczy aplikacji. Jeżeli Google będzie chciało powalczyć o klientów, to zapewne zdecyduje się na bardzo atrakcyjną cenę sprzętu. Na rozwiązanie tej zagadki przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać - ciekawe, jak Google będzie w tym czasie budowało napięcie?
Więcej zdjęć produktu znajdziecie pod tym adresem.
Partner sekcji mobilnej:
Patronem sekcji Mobile jest Sony Mobile, producent Xperia™ T – smartfona sprawdzonego przez Jamesa Bonda. Xperia T wyposażona została w najlepszy ekran HD o przekątnej 4,6 cala z technologią Mobile BRAVIA® Engine oraz doskonały aparat fotograficzny o rozdzielczości 13 MP z funkcją fast capture. Smartfon napędza dwurdzeniowy procesor najnowszej generacji o taktowaniu 1,5 GHz, zapewniający dłuższe życie baterii, szybkie działanie i ultra-ostrą grafikę.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu