Google postanowiło pokazać swoją niechęć do serwisu payperpost.com i wyzerowało pagerank wszystkim blogerom, którzy pisali na zlecenie tego serwisu. ...
Dla wszystkich którzy nie znają serwisu payperpost sugeruję zapoznanie się z jego polskim odpowiednikiem czyli serwisem krytycy.pl.
Dlaczego Google tak brutalnie obeszło się z blogerami zarabiającymi dzięki swoim wpisom ? Otóż według google łamią oni Google Guidelines w którym mowa jest o tym, że płatne linki nie powinny mieć wpływu na wyniki wyszukiwania. Czyli musimy tak tworzyć odnośnik w płatnym linku aby nie był on indeksowany przez wyszukiwarkę (tag nofollow jest jednym z rozwiązań).
Czyli z tego wszystkie wynika, że google walczy o to aby wyniki w wyszukiwarce były jak najmniej narażone na ingerencję pochodzące z płatnych linków. Niech żyje Google? - czy może sposób na pozbycie się konkurencji jaką niewątpliwie są serwisy typu payperpost.
Google zarabia na linkach tekstowych, oczywiście zapewne nie łamią one zasad wewnętrznych jakie ustanowiła firma. Nie jest jednak trudno ustanowić takie zasady dla własnych produktów (jakim jest wyszukiwarka i pagerank) aby trudno się do nich było dostosować konkurencji.
Zastanawiające jest również jak wiele osób wie, że łamie zasady wyznaczone przez google umieszczając płatny link bez tagu nofollow ? Ted Murphy CEO payperpost wskazuje, że nawet techcrunch nie stosuje się do zasad google ponieważ w swoich postach dziękujących sponsorom za pieniądze (gdzie są również linki) nie stosował tagu nofollow (techcrunch nawet zaczął się tłumaczyć).
Na temat tego co jest płatnym linkiem a co nie jest można by rozmawiać bardzo długo, na pewno google ze swoimi zasadami nie odpowiada na wszystkie pytania i wątpliwości. Podejmując jednak akcję w której poniekąd karze się internautów, karać powinno się wszystkich którzy łamią zasady niezależnie od tego czy są oni klientami serwisu payperpost czy nie.
Niestety w przypadku tej akcji Google mam wątpliwości co do tego jakimi przesłankami kierowała sie firma, nie tylko dlatego że akcja dotyczy jednego serwisu ale również dlatego, że beneficjentem kary dla payperpost chcąc nie chcąc jest adsense czyli system reklamowy od google. Oczywiście nie posądzam Google o to, że cała akcja jest skierowana przeciwko tylko jednej firmie sprzedającej płatne posty czy też linki, zapewne nie będzie to koniec.
Jeśli payperpost nie zareaguje dość szybko (tworząc nowe reguły, kontrolując wpisy klientów itp) w przeciągu kilku miesięcy będzie mógł zamknąć biznes. Żaden z blogerów, którzy poważnie traktują swojego bloga nie będzie ryzykował narażenia się na utratę pozycji w wyszukiwarce i co za tym idzie spadek oglądalności.
Bardzo jestem ciekawy waszych opinii na temat akcji podjętej przez Google? Od razu chciałbym zaznaczyć, że nie popieram niczego co ma związek z sztucznym pozycjonowaniem, płatnymi treściami bez jasnej informacji o reklamie itp. - tylko czy naprawdę o to chodziło Google karząc payperpost i ich klientów?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu