Darmowe Wi-Fi trafia już na cmentarze i wbrew pozorom jest to całkiem przydatne, zwłaszcza w przypadku zabytkowych nekropolii, które wyróżniają się historią, architekturą i nazwiskami znanych osób spoczywających w tym miejscu. Takie zabytki warto poznawać ze smartfonem, który może służyć za przewodnika. A ułatwia to Wi-Fi. Okazuje się, że skoro można na cmentarzach, to czemu nie spróbować z kościołami? Niemieccy protestanci postanowili się przekonać, jak zadziała to w praktyce, w kilkuset budynkach pojawiła się już sieć Godspot.
Godspot, jak już pisałem, to majstersztyk z uwagi na nazwę - świetna jest. Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszystkim przypadnie do gustu, niektórzy uznają to pewnie za świętokradztwo. Nie tylko nazwę, ale i pomysł, by w kościołach organizować darmowe Wi-Fi. Przecież do dzisiaj część kapłanów i wiernych uznaje Internet za dzieło Szatana - Godspot to zapraszanie złego do Domu Bożego...
Dla wiernych, turystów, młodzieży
Na realizację projektu zdecydował się Ewangelicki Kościół Berlin-Brandenburgia-śląskie Górne Łużyce, który obszarowo jest bliski Polakom - zajmuje wschodnią część Niemiec, jego diecezje graniczą z naszym krajem. Jeśli zatem ktoś mieszka niedaleko granicy i robi wypady do Niemiec, może zajrzeć do jednego z kościołów i sprawdzić Wi-Fi. Podobno doczekało się go już kilkaset budynków, a na tym pewnie się nie skończy, należy się spodziewać raczej rozszerzania programu niż jego zawieszania i wycofywania. Zwłaszcza, gdy okaże się, że ludziom ten pomysł przypadł do gustu.
Po co Wi-Fi w kościele? Najprostsza odpowiedź brzmi: bo można. Dzisiaj pojawia się ono w przeróżnych miejscach, więc czemu nie w kościołach? Zwłaszcza teraz: pięć wieków po wkroczeniu na religijno-polityczną scenę Europy Marcina Lutra, który doprowadził do rozłamu Kościoła Katolickiego. Godspot ma za zadanie m.in. podkreślić wagę tego wydarzenia, to swoiste uczczenie pamięci o Lutrze, ale znajdziemy też bardziej praktyczne argumenty. Pierwszym jest turystyka - dzieje się to samo, co w przypadku wspomnianych cmentarzy: zwiedzanie jest dzisiaj łatwiejsze za sprawą Internetu, a ten najłatwiej dostarczyć z pomocą Wi-Fi.
Testing one of the first #godspot today :D pic.twitter.com/2hRfEolUbN
Czytaj dalej poniżej— Sarah (@sarsommer) 21 czerwca 2016
Są też wierni, którzy na swoich komórkach czy tabletach mogą znaleźć modlitwy. Albo argumenty do dyskusji religijnych czy strony wskazane przez duchownych - przecież Kościół, związane z nim organizacje, udzielają się też w Sieci. Do odwiedzania ich stron najłatwiej zachęcić chyba podczas spotkania w Domu Bożym. Można też wskazać na Wi-Fi jako... magnes. To ma być element, który przyciągnie ludzi przynajmniej w pobliże kościoła, może nawet skłoni niewierzących do wejścia. Dotyczy zwłaszcza młodzieży, która dzisiaj nierzadko omija te miejsca. Darmowe Wi-Fi sprawi, że wejdą?
Godspot wpisuje się w powszechną "modę"
Różnie można podchodzić do niemieckiego pomysłu, ale prawda jest taka, że Wi-Fi pojawia się dzisiaj wszędzie - dotyczy to także Poczty Polskiej, Grzegorz pisał niedawno, że w jej placówkach ma się pojawić darmowa Sieć:
Projekt darmowego WiFi w placówkach pocztowych to jeden z elementów strategii Poczty Polskiej, która kładzie nacisk na cyfryzację swoich usług. Poczta Polska już pełni funkcję komunikacyjnego krwiobiegu państwa. Teraz chcemy być strategicznym partnerem administracji w cyfryzacji usług publicznych poprzez dostęp on-line do e-usług państwa.
Ten sam proces zachodzi w centrach handlowych, kawiarniach, barach i restauracjach, dworcach czy lotniskach, w urzędach... To już nie jest coś nadzwyczajnego - powoli robi się z tego standard (a będzie jeszcze ciekawiej, gdy okaże się, że Wi-Fi można wykorzystać na dużą skalę do ładowania elektroniki). Jedni skaczą z radości, inni kwaszą minę i czasem to rozumiem: jeśli do klubu wchodzi grono znajomych i na początek wszyscy logują się w sieci Wi-Fi, a chwilę potem zaczynają sprawdzać social media siedząc przy piwie, to napiszę, że źle się dzieje. Niebawem podobny obrazek będzie można zobaczyć w niemieckich kościołach. No, może bez tego piwa...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu