Sony

Gdzie Google Glass nie może, tam Sony pośle swoją technologię

Jakub Szczęsny
Gdzie Google Glass nie może, tam Sony pośle swoją technologię
1

Google Glass to świetny wynalazek. Jak dla mnie koncepcja od Google jest zalążkiem tego, co czeka nas w ciągu najbliższych dekad - pomysł jeszcze mocniejszego scalenia technologii z człowiekiem to prawdopodobnie kolejny krok urządzeń mobilnych ku ewolucji, której punktem centralnym tym razem będzie...

Google Glass to świetny wynalazek. Jak dla mnie koncepcja od Google jest zalążkiem tego, co czeka nas w ciągu najbliższych dekad - pomysł jeszcze mocniejszego scalenia technologii z człowiekiem to prawdopodobnie kolejny krok urządzeń mobilnych ku ewolucji, której punktem centralnym tym razem będzie istota ludzka. Jako, że Google oferuje sprzęt kompleksowy, Sony idzie nieco inna drogą i chce zaoferować urządzenie, które będzie dodatkiem to naszych okularów.

Cała idea wygląda jak podłączanie urządzenia opartego na Android Wear do naszych okularów. Samo akcesorium zaś jest jedynie gadżetem wyposażonym w mikrowyświetlacz OLED o "zdumiewającej" rozdzielczości - 640 x 400. Jednak do tego celu taka wartość absolutnie wystarczy. Urządzenie natomiast napędza procesor ARM wyposażony ponadto w łączność Bluetooth oraz WiFi. Dodatkowo, otrzymujemy akcelerometr, minipanel dotykowy do sterowania urządzeniem oraz baterię o pojemności 400 mAh.

Głównym zastosowaniem SmartEyeGlass Attach! będzie wspomaganie aktywności fizycznej i wygodne wyświetlanie najpotrzebniejszych nam treści na malutkim ekranie OLED. Sony natomiast chce nieco spopularyzować tę technologię ubieralną wśród konsumentów. Następnm krokiem japońskiego producenta będzie rozpoczęcie masowej produkcji gadżetu w następnym roku. Przed tym zostanie ono pokazane na targach CES w Las Vegas na początku stycznia.

Wspominałem o tym, że ten typ technologii ubieralnej jest w mojej ocenie melodią przyszłości rozwoju sektora mobile. Powiedzmy sobie szczerze, że akurat smartfony, tablety są już urządzeniami absolutnie skończonymi. To naprawdę dojrzałe urządzenia, które przetrwały już swoje problemy okresu młodzieńczego i teraz właściwie są już tylko dopieszczane przez producentów. Rynek potrzebuje czegoś nowego - na to zaś będziemy musieli jeszcze poczekać, aż technologie ubieralne zaczną być naprawdę popularne. Do tego potrzeba czasu - społeczeństwo musi być gotowe na to, by uznać je za standard, a producenci powinni jeszcze nad nimi popracować. Mocno kibicuję jakimkolwiek smart-okularom - to akurat bardzo przydatny i nieinwazyjny (jeszcze) kierunek technologii ubieralnych. Niewykluczone, że właśnie takie propozycje szybko staną się niezależnymi od smartfonów gadżetami, a po tym całkowicie je zastąpią.

Grafika: 1, 2, 3

Źródło: TheVerge

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu