Rano pisałem jeszcze o plotkach, a kilka godzin później mamy już wszystkie informacje oficjalnie na stronie Garmina. Fenix 8 Pro debiutuje jak zwykle bez wielkiej pompy, bo tak naprawdę nie ma czego świętować. To tylko niewielkie rozwinięcie zeszłorocznego modelu.

Tak jak się spodziewaliśmy, dwie główne zmiany w przypadku Fenixa 8 Pro to wprowadzenie łączności LTE/inReach oraz wykorzystanie po raz pierwszy w historii wyświetlacza MicroLED. I na tym w zasadzie można skończyć opis nowości jakie pojawiły się w wersji Pro. Ciekawi zapewne jesteście jednak cen nowego modelu. Zanim o nich przeczytacie, to lepiej sobie usiądźcie, bo jak się okazuje technologia MicroLED musi być bardzo droga, a w dodatku niesie ze sobą spore ograniczenia.
Specyfikacja Garmin Fenix 8 Pro
Zacznijmy może od tego jakie modele faktycznie trafią do sprzedaży. Fenix 8 Pro dostępny będzie tylko w dwóch rozmiarach - 47 i 51 mm. W sumie dostępnych jest 7 nowych zegarków, które uzupełnią już i tak bogatą listę wersji bazowego Fenixa 8. 6 modeli zostało wyposażone w ekran AMOLED, podobnie jak poprzednik, a MicroLED dostępny jest tylko w jednej wersji - 51 mm, z szafirowym szkłem, obudową ze stali węglowej i paskiem silikonowym. Za ten model trzeba będzie zapłacić 8599 złotych. To o blisko 3000 złotych więcej niż za ten sam model ale ze standardowym ekranem AMOLED. Co więcej MicroLED niesie ze sobą w zasadzie tylko jedna zaletę, jest bardzo jasny, osiągając nawet 4500 nitów. Wartość ta robi wrażenie ale w praktyce niezbyt często z niej skorzystamy.
Dużo gorzej wypada natomiast kwestia czasu pracy na baterii. Garmin Fenix 8 Pro MicroLED ma wytrzymać na jednym ładowaniu maksymalnie 10 dni, a w trybie AoD (zawsze włączony ekran) tylko 4 dni. Dla porównania identyczna wersja 51 mm z ekranem AMOLED może pochwalić się wartościami odpowiednio 27 i 15 dni. Różnica jest więc kolosalna i niestety w dużej mierze przekreśla zasadność zakupu zegarka z ekranem MicroLED. Dochodzi do takiej sytuacji, że przy śledzeniu aktywności GPS, z aktywną funkcją LTE i AoD czas pracy ograniczony jest do około 10 godzin. Model z AMOLED oferuje kilka godzin więcej, ale chyba nie tego oczekują żądni przygód użytkownicy ;-).
Pocieszający jest fakt, że dopłata do wersji Pro w przypadku ekranu AMOLED nie jest duża bo wynosi około 200 złotych. Trzeba jednak pamiętać, że te modele dostępne są obecnie tylko w wersjach 47 mm i 51 mm z obudową z tytany lub stali węglowej z szafirowym szkłem. Za wersję 47 mm trzeba będzie zapłacić 5149 złotych, a model 51 mm został wyceniony na 5589 złotych. To też niemała kwota. Co więcej łączność satelitarna i LTE wymaga dodatkowego abonamentu. Kosz aktywacji usługi inReach to 49,99 euro, a koszt abonamentu zależy od wybranego planu i waha się od 9,99 do 59,99 euro miesięcznie. Nie jest też jasne jak działa funkcjonalność LTE. Podstrona opisująca tę usługę nie jest jeszcze dostępna :-). Nawet już w podstawowym planie mamy subskrypcję LTE bez limitów, pozwalającą na wysyłanie i odbieranie wiadomości, dzwonienie oraz funkcję LiveTrack. Usługa działa praktycznie w całej Europie, Australii oraz w Stanach Zjednoczonych.
Reszta specyfikacji zegarków Fenix 8 Pro jest identyczna jak w przypadku standardowych modeli. Zamówienia można już składać, a dostawy rozpoczną się na początku przyszłego tygodnia. Obawiam się jednak, że zbyt wielu chętnych nie będzie. Garmin trochę chyba przestrzelił z ceną, szczególnie jeśli mowa o modelu MicroLED, który wcale nie wygląda tak atrakcyjnie jak się spodziewaliśmy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu