Nauka

Kołdra obciążeniowa - hit czy ściema? Naukowcy odpowiadają

Patryk Łobaza
Kołdra obciążeniowa - hit czy ściema? Naukowcy odpowiadają
Reklama

Nie tak dawno świat oszalał na punkcie kołder i kocy obciążeniowych, które reklamowane są jako panaceum na wszelkie dolegliwości związane ze snem. Czy rzeczywiście tak jest? Naukowcy postanowili zbadać sprawę i doszli do ciekawych wniosków.

Zaburzenia dotyczące snu mogą w znaczny sposób wpłynąć na jakość każdej części naszego życia. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Wszak w objęciach Morfeusza spędzamy trzecią część naszej doby. Dlatego też wszelkie niedobory snu mogą prowadzić do zaburzeń systemu antyimmunologicznego, ogólnego zmęczenia, czy odkładania się tłuszczu. To tylko kilka z potencjalnych powikłań wywołanych nieprawidłowym odpoczynkiem.

Reklama

Od jakiegoś czasu popularne są koce obciążeniowe, które mają imitować obecność drugiej osoby, redukować stres i ułatwiać zasypianie. Przedstawiane są jako remedium na wszelkie problemy ze snem i zachwalane przez celebrytów oraz influencerów. Ale czy rzeczywiście działają? Naukowcy postanowili sprawdzić, czy obietnice producentów mają solidne podstawy naukowe, czy też konsumenci płacą za „drogi uścisk”?

Koce obciążeniowe — co na to naukowa?

Historia koców obciążeniowych sięga lat 70. XX wieku. Początkowo stosowali je terapeuci w pracy z dziećmi z autyzmem oraz z dorosłymi z zaburzeniami integracji sensorycznej. Wtedy ich działanie tłumaczono tzw. głęboką stymulacją uciskową – równomiernym naciskiem na ciało, który miał przypominać przyjemne uczucie bycia przytulanym. W latach 90. produkty trafiły do szerszej sprzedaży, ale nadal pozostawały niszowe. Przełom nastąpił dopiero niedawno, gdy producenci zaczęli kierować ofertę do osób zestresowanych życiem codziennym. W 2018 roku magazyn Time umieścił koc obciążeniowy w zestawieniu 50 najważniejszych „wynalazków” roku.

Pierwsze badania faktycznie dawały powody do optymizmu. W eksperymencie obejmującym 120 pacjentów z depresją, chorobą afektywną dwubiegunową, ADHD i zaburzeniami lękowymi używanie koca łańcuszkowego przez cztery tygodnie przyniosło znaczną poprawę jakości snu. Wyniki wykazały zmniejszenie objawów bezsenności, mniej przebudzeń w nocy, a także większą aktywność w ciągu dnia. Co więcej, pozytywne efekty utrzymywały się nawet po 12 miesiącach u osób, które kontynuowały terapię.

Podobne rezultaty uzyskano w mniejszych próbach klinicznych, gdzie około 63% dorosłych uczestników jednego z badań odczuło spadek lęku już po pięciu minutach spędzonych pod ciężkim kocem. W przypadku pacjentów hospitalizowanych psychiatrycznie aż 60% zgłaszało poprawę samopoczucia.

Pomoc tylko dla osób z zaburzeniami? Zdrowi nie mają czego szukać

Warto zaznaczyć, że obraz nie jest jednoznaczny. Systematyczne przeglądy literatury wskazują, że o ile korzyści dla osób z zaburzeniami psychicznymi są dobrze udokumentowane, o tyle trudno udowodnić skuteczność u zdrowych użytkowników. A to właśnie do nich kierowana jest obecnie intensywna kampania reklamowa.

Wyjaśnienie terapeutycznego efektu koców obciążeniowych wiąże się z reakcją układu nerwowego na ucisk. Głęboka stymulacja dotykowa może zwiększać aktywność przywspółczulną, czyli tę odpowiedzialną za relaks i regenerację, a jednocześnie zmniejszać pobudzenie współczulne, kojarzone ze stresem. Ucisk ciała sprzyja też wydzielaniu oksytocyny, hormonu zwanego „czynnikiem przywiązania”, który obniża poziom lęku i ułatwia zasypianie.

Niektórzy badacze porównują ten efekt do akupresury czy masażu: nacisk na ciało zwiększa świadomość własnych granic i daje poczucie bezpieczeństwa. Stąd popularne określenie, że koc obciążeniowy to „drogi przytulacz”.

Reklama

Eksperci zwracają uwagę, że choć naukowe dowody na korzyści dla zdrowej populacji są ograniczone, w pewnych grupach koc obciążeniowy może mieć szczególne zastosowanie. Należą do nich pracownicy zmianowi, którzy muszą spać w dzień mimo wysokiej aktywności biologicznej organizmu, a także osoby wykonujące zawody wymagające krótkich, regeneracyjnych drzemek np. lekarze, czy pielęgniarki.

Efekt placebo również nie powinien być lekceważony. Jeśli ktoś wierzy, że ciężki koc pomaga mu szybciej zasnąć i czuć się spokojniej, to realnie doświadcza poprawy jakości życia – nawet jeśli mechanizm nie jest w pełni zgodny z tym, co obiecują producenci.

Reklama

Grafika: depositphotos.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama