Huami Amazfit, czyli submarka Xiaomi specjalizująca się w produkcji inteligentnych urządzeń ogłosiła, że 28 kwietnia wystartuje kampania crowfundingowa na rzecz bardzo futurystycznie wyglądającego smartwacha, modelu X. Koncept tego urządzenia pokazano po raz pierwszy w połowie zeszłego roku, ale jak widać uporanie się z przygotowaniami do produkcji tego skomplikowanego urządzenia, zajęło firmie dość dużo czasu.
Wyginam śmiało..
Amazfit X ma byćinteligentnym zegarkiem z rozbudowanymi zarówno funkcjami biznesowymi, jak i zdrowotnymi. Posiada duży, wygięty ekran o proporcjach podobnych do popularnych dziś opasek fitnesowych. Przekątna ekranu AMOLED to aż 2,07 cala a promień krzywizny sięga 92°. Ekran o gęstości 326 ppi i jasności 430 nitów będzie pokryty szkłem formowanym w sześciostopniowym procesie w temperaturach ok. 700°C.
W środku zamontowana będzie bateria o pojemności 220 mAh, która według producenta ma zapewnić do około 7 dni działania. Ze względu na spore zakrzywienie urządzenia, płyta główna została podzielona na trzy części. Zegarek będzie dysponował sensorem Bio Tracker PPG, dzięki któremu będzie można dokonywać między innymi pomiarów EKG.Niepokojąco brzmi jednak zapis na stronie kampanii, określający go jako „near medical”. Pytanie, czy ma to sugerować, że EKG jest prawie tak dokładne jak urządzenia medyczne, czy też to, że podobnie jak aktualnie produkowane smartwatche tej firmy, Amazfit X nie będzie miał certyfikatów FDA i innych agencji tego typu.
Następca Microsoft Band 2? Nie do końca..
Gdy pierwszy raz zobaczyłem ten projekt, pomyślałem sobie, że będzie to taki duchowy następca opaski Microsoft Band 2, która również posiadała długi i wygięty ekran. Jednak analiza załączonych zrzutów z interfejsem użytkownika pokazuje, że raczej tak nie będzie. W Bandzie 2 dzięki poziomej organizacji UI dało się wygodnie odczytywać dłuższe wiadomości tekstowe, szczególnie jeśli nosiło się go ekranem do dołu. Zaprezentowane przez Huami zrzuty pokazują klasyczny interfejs w pionowym ustawieniu, ciekawie rozplanowany i estetyczny, ale na pewno uciążliwy przy wszelkiego rodzaju tekstowych komunikatach.
Start kampanii będzie miał miejsce już jutro, wtedy też poznamy więcej szczegółów. Na chwilę obecną nie wiadomo ani ile będzie kosztował, ani kiedy ma być dostępny. Sposób finansowania przez kampanię crowfundingową sugeruje, że producent nie jest przekonany, że zegarek odniesie sukces, a to z kolei może świadczyć o tym, że cena może nie być „po chińsku” przystępna.
Źródło: Indiegogo
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu