Przyszłość Forda Mondeo nadal pozostaje niejasna. Amerykanie zakończyli sprzedaż bliźniaczego modelu Fusion w USA, ale nadal oferują Mondeo w Europie. Teraz nowa wersja pojawiła się w Chinach.
Ford Mondeo prawie jak Evos
Pół roku temu na targach motoryzacyjnych w Szanghaju zadebiutował Ford Evos, który miał być spadkobiercą Mondeo. Został on jednak wtedy potwierdzony tylko na azjatyckim rynku, mimo, że wszyscy czekamy na nową generację Mondeo. Obecna zadebiutowała jeszcze w 2012 roku i nadal jest dostępna w Europie, przechodząc w międzyczasie dwa liftingi. Większość analityków spodziewała się, że ten model zwyczajnie zniknie z rynku, bo segment D cieszy się coraz mniejszym zainteresowaniem. Wygląda jednak na to, że Ford ma nieco inne plany i dobrze znany nam model nie zniknie z rynku, przynajmniej w Chinach. Wczoraj sieć obiegły pierwsze zdjęcia nowego Mondeo, które podobno wyciekły z chińskiego Ministerstwa Przemysłu i Informacji. Podobieństwo do Evosa jest uderzające, ale to z pewnością nie jest crossover.
Nowe Mondeo podobnie jak Evos powstanie na płycie podłogowej obecnego Focusa, jest jednak od niego znacznie większe, bo długość nadwozia według przecieków to 493,5 cm, a rozstaw osi to bagatela 294,5 cm. Przestrzeni w środku nie powinno zatem zabraknąć, bo Chińczycy znani są z tego, że lubią duże i komfortowe auta. Uwagę z pewnością zwracają bardzo wąskie reflektory z przodu (główne światła znajdują się poniżej), czarne elementy nadwozia w wersji ST-Line oraz chowane klamki, na podobieństwo tych, które znamy chociażby z Tesli. Co więcej Mondeo dostępne będzie tylko z jednym silnikiem, 2.0 EcoBoost o mocy 245 KM połączonym z ośmiostopniową przekładnią automatyczną, za pośrednictwem której napęd przekazywany jest na przednie koła. Środek ma być natomiast niemal identyczny jak w modelu Evos, łącznie z ogromnym, 27 calowym wyświetlaczem systemu inforozrywki.
Niestety nawet jeśli Mondeo pojawi się w Chinach, to nie oznacza automatycznie, że doczekamy się tego modelu w Europie. A już na pewno nie w wersji z dwulitrowym silnikiem benzynowym. Jest jednak nadzieja, że model ten nie zniknie całkiem z rynku i może jednak do nas trafi, np. w wersji hybrydowej. Trzymamy kciuki.
źródło: YouTube/RoroCar
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu