Felietony

Flagowy model Sony w naszych rękach - recenzja Sony Xperia Z

Jan Rybczyński
Flagowy model Sony w naszych rękach - recenzja Sony Xperia Z
60

Jeden z nielicznych przypadków gdy z niecierpliwością czekałem na możliwość dłuższego testowania sprzętu - nowy, flagowy model Sony Xperia Z, podczas swojej premiery zrobił na mnie tak dobre wrażenie, że bardzo chciałem poużywać go dłużej i przekonać się czy telefon sprosta pierwszemu wrażeniu jakie...

Jeden z nielicznych przypadków gdy z niecierpliwością czekałem na możliwość dłuższego testowania sprzętu - nowy, flagowy model Sony Xperia Z, podczas swojej premiery zrobił na mnie tak dobre wrażenie, że bardzo chciałem poużywać go dłużej i przekonać się czy telefon sprosta pierwszemu wrażeniu jakie na mnie zrobił. Niewątpliwie dwie kwestie miały tutaj decydujący wpływ: Sony jako pierwszy zaprezentował u nas telefon z ekranem Full HD, który można było wziąć do ręki, jednocześnie jest to pierwszy smartfon z najwyższej półki, który jest naprawdę wodoodporny. Jak się okazało ma to swoje plusy i minusy, ale nie uprzedzajmy faktów, zacznijmy po kolei.

Design i ergonomia

Po raz kolejny japońskiemu producentowi udało się zaproponować nowy, świeży wygląd, który nie nawiązuje ani do konkurencji, ani do wcześniejszych produktów tego producenta, lecz tworzy nową linię urządzeń z najwyższej półki - jak wiemy, do telefonu dołączy za jakiś czas niemal identyczny z wyglądu tablet.

dTelefon wygląda prawie jak prostopadłościan wykonany ze szkła, z nieznacznie tylko zaokrąglonymi krawędziami i rogami, które zostały wzmocnione specjalnym, wytrzymałym tworzywem. Tym sposobem, gdy ekran telefonu jest wyłączony, przód i tył telefony wygląda bardzo podobnie. Wspomniane tworzywo ma chronić telefon podczas upadków. Rzadko się zdarza żeby telefon upadł idealnie płasko na ekran lub plecy. Zwykle pierwsze uderzenie przyjmuje na siebie któraś krawędź bądź róg. Tworzywo na krawędziach ma zmniejszyć prawdopodobieństwo stłuczenia ekranu bądź pleców, przy okazji telefon lepiej leży w dłoni, niż gdyby posiadał ostre krawędzie.

Ciekawym akcentem jest srebrny guzik zasilania, który jako jedyny wyraźnie wystaje z obudowy. Ma to wymiar zarówno praktyczny - łatwo odszukać go palcem bez patrzenia i ma przyjemny, miękki skok, jak i czysto estetyczny - urozmaica bryłę telefonu. Oprócz tego na obudowie znajdziemy jeszcze tylko regulację głośności, która jest znacznie bardziej dyskretna. Innych fizycznych przycisków nie ma, nawigacja w systemie Android odbywa się za pomocą przycisków ekranowych. Niestety zabrakło dedykowanego przycisku dla aparatu, który był w Xperii T, ale o tym później.

Wodoodporna obudowa

Nie sposób w tym miejscu nie wspomnieć o tym, że telefon jest naprawdę wodoodporny. Można go wrzucić do akwarium i nie robi to na nim najmniejszego wrażenia. Odporność na wodę i kurz określają normy IP55/IP57, w praktyce oznacza to, że można go zanurzyć na głębokość metra na pół godziny. Jest to pierwszy smartfon z najwyższej półki z którym nie trzeba obchodzić się jak z jajkiem. Można dzwonić i robić zdjęcia w deszczu, można przeglądać internet w wannie, można zabrać telefon na urlop, na kajaki, żagle bądź na plażę, bez obawy, że się zapiaszczy czy zachlapie. Można go wreszcie umyć pod kranem. Jeżeli wypadnie nam z kieszeni podczas wysiadania z samochodu i wyląduje w kałuży bądź śniegu, to wystarczy go wytrzeć i schować do kieszeni.

Zawsze podobała mi się koncepcja urządzeń elektronicznych, z których można bez obaw korzystać w różnych warunkach. Jednak wiąże się z tym pewna niedogodność. Wodoodporność zapewnią cztery klapki, które zasłaniają gniazda: karty micro SIM, karty micro SD, słuchawkowe i micro USB. Telefon jest odporny na wodę tylko, gdy klapki są zamknięte. Za każdym razem gdy chcemy podłączyć telefon do ładowania, musimy wydłubać odpowiednią zaślepkę paznokciem. Może nie jest to trudne, ale z pewnością jest pewną niedogodnością. To samo tyczy się podłączania słuchawek, bo w przypadku karty pamięci i SIM nie przeszkadza w ogóle - tu będziemy wyjmować klapki pewnie raz na kilka miesięcy. Jeżeli pozostawimy klapki otwarte, telefon sporo traci ze swojego rewelacyjnego wyglądu, a klapki plątają się pod palcami. Zastanawiam się również, czy taka klapka wyjęta tysiąc razy zachowa swoją szczelność, ale oczywiście takich testów nie miałem jak przeprowadzić. Dlatego wodoodporność ma swoje dodatkowe koszty. Być może w przyszłości uda się zaprojektować gniazda, które nie będą wymagały zasłaniania i będą szczelne same w sobie.

Głośnik i odciski palców

Jeżeli chodzi o głośnik, to chociaż jest on dość zupełnie wystarczającej mocy do rozmów głośnomówiących i oglądania filmów w 2 - 3 osoby na tylnym siedzeniu samochodu, to został dość niefortunnie umiejscowiony, w prawym dolnym rogu, tam gdzie zwykle trzymamy telefon, zakrywając głośnik dłonią. Wówczas głośność bardzo dramatycznie spada, w końcu sama obudowa jest szczelna i jest to jedyne ujście dla dźwięku.

jDrugi problem dotyczy odcisków palców. Czarny to mój ulubiony kolor, a wytarta do czysta Xperia Z prezentuje się fenomenalnie, jednak błyskawicznie zbiera odciski palców, które odbierają dużo z jej uroku. Za zdjęciu poniżej widać telefon, który wytarłem do czysta, a później wziąłem na chwilę do ręki. Tak będzie wyglądał telefon po krótkiej rozmowie telefonicznej. Wszyscy przyzwyczailiśmy się do palcowania ekranu, ale palcowanie całej obudowy w tym samym stopniu nie pomaga, ani nie jest całkowicie obojętne.

Rozwiązanie problemu może być bardzo proste - wystarczy wybrać telefon w innej wersji kolorystycznej. Biała Xperia Z wygląda również bardzo atrakcyjnie, a odciski palców powinny być w zasadzie całkowicie niewidoczne. Potwierdza to Grzegorz, który widział białą wersję w Barcelonie i powiedział mi, że jest ona wolna od tego problemu.

Rozmiar

To pierwszy pięciocalowy jaki nosiłem przy sobie i zaskakująco nie sprawiał mi żadnych problemów. Samo urządzenie jest tak płaskie i lekkie, że po włożeniu do kieszeni na piersi, np. w marynarce, można w ogóle zapomnieć, że telefon mamy przy sobie. W kieszeni dżinsów również nie sprawiał żadnych problemów, podobnie jak samo trzymanie w ręku. Jeżeli są wady takiego rozmiaru, to zdecydowanie są nieistotne, z mojego punktu widzenia, w porównaniu do zalet jakie daje. Nie miałbym żadnych obiekcji, żeby nosić telefon tej wielkości na co dzień przy sobie, chociaż pewnie znajdą się osoby, dla których nawet mniejsze telefony są wciąż za duże.

Wyświetlacz

To pierwszy telefon z ekranem o rozdzielczości 1080p jaki jest dostępny u nas w kraju i jeden z pierwszych na świecie. Inne modele telefonów o tak wysokiej rozdzielczości zostały zaprezentowane dopiero w Barcelonie. Pod względem rozdzielczości ekran jest po prostu piękny. Gęstość pikseli na poziomie 443 PPI jest prawie o jedną trzecią wyższa, niż w przypadku wyświetlacza Retina w iPhone'ie. Wszystkie elementy interfejsu, a szczególnie czcionka, są idealnie gładkie, a piksele całkowicie niewidoczne dla oka. Filmy Full HD wyglądają bajecznie szczegółowo.

Jednak nie wszystkie cechy ekranu robią aż takie dobre wrażenie. Ekran jest znacznie mniej kontrastowy niż w przypadku niektórych innych telefonów. Oczywistym jest, że Super AMOLED oferuje znacznie większy kontrast, ale również wyświetlacze w innej technologii wyglądają pod tym względem lepiej, w tym między innymi wspomniana Retina jest bardziej kontrastowa. Nie przeszkadza to podczas oglądania filmów, można nawet powiedzieć, że wyglądają bardziej naturalnie, ale są momenty w których widać wyraźnie, że kontrastu brakuje, chociażby na niektórych ekranach systemowych.

Dodatkowo, nie wszystkie aplikacje zostały już zoptymalizowane pod tak wysoką rozdzielczość. Sam Android ma w planach optymalizację pod taką rozdzielczość w telefonach w wersji 5.0 Key Lime Pie. Akurat sam system działa bezbłędnie i zdecydowana większość zainstalowanych aplikacji również, jednak np. pakiet do obsługi plików Office - MobiSystems Office Suite 6 nie działał całkowicie płynnie, przewijanie w pliku Excela trochę skakało. Nie mam wątpliwości, że nie ma to nic wspólnego z wydajnością telefonu, lecz z optymalizacją renderowania dokumentów przez sam program, bo wydajność...

Wydajność - co znajdziemy pod maską

Sony Xperia Z to z pewnością jeden z najszybszych telefonów aktualnie dostępnych na rynku. Snapdragon S4 PRO 1,5 GHz wraz z 2 GB pamięci RAM jest po prostu piekielnie szybki. Potwierdzają to benchmarki: w Antutu telefon uzyskał 19938 punktów i znajduje się na drugim miejscu w zestawieniu z minimalną różnicą wobec lidera. Jeszcze bardziej imponujący jest wynik jaki Xperia Z uzyskała w Epic Citadel - 55,6 FPS przy rozdzielczości 1080p robi wrażenie, to podobny wynik co w przypadku Nexusa 7, którego rozdzielczość jest przecież prawie o połowę niższa.

uPrzekłada się to oczywiście na działanie systemu. Wszystko jest absolutnie płynne, nic się nie zacina, pamięć się nie zapycha. Niezależnie czy chodzi o przeglądanie internetu, oglądanie filmów 1080p czy o szybkie przełączanie się pomiędzy wieloma wymagającymi aplikacjami, wszystko działa wyśmienicie. Pod warunkiem, że dana aplikacja dobrze funkcjonuje w tak wysokiej rozdzielczości. Ja podczas intensywnego testowania telefonu napotkałem jedną która miała z tym problem i wspomniałem o niej dwa akapity wyżej, chodzi o pakiet biurowy, któremu szwankuje płynne przewijanie dokumentów. Ponieważ bardzo zaawansowana grafika 3D Epic Citadel nie ma problemów z płynnością działania, to nie mam wątpliwości, że problem leży po stronie Office Suite 6, nie telefonu.

Trzeba zaznaczyć, że telefon potrafi się dość szybko rozgrzać, jeśli ma do czynienia z wymagającym zadaniem takim jak np. gry. Górna część telefonu staje się wówczas mocno ciepła. Całe częściej bardzo rzadko trzymamy telefon za górną część, to raz, dwa, podczas przeglądania internetu i mniej wymagających zadań telefon się nie grzeje aż tak mocno. Ciężko moim zdaniem zaklasyfikować to jako wadę. Urządzenia mobilne konkurują wydajnością, a szybsze procesory generują więcej ciepła. Ciężko mi sobie wyobrazić dzisiejszy telefon, znajdujący się w ścisłej czołówce, jeżeli chodzi o wydajność, który nie będzie się wyczuwalnie rozgrzewał. Zwłaszcza jeżeli jest tak cienki i lekki jak Xperia Z i ciepło musi znaleźć gdzieś ujście.

Aparat fotograficzny

Sony już wcześniej postawił poprzeczkę bardzo wysoko, jeżeli chodzi o aparat. Xperia T była pod tym względem jednym z najlepszych telefonów na rynku. Xperia Z również nie ma się czego wstydzić i kontynuuje linię dobrych aparatów w telefonach, aczkolwiek nie ustanawia całkiem nowych standardów pod tym względem. Mówiąc inaczej, jest lepiej niż w większości smartfonów na rynku, ale właściciele poprzednich telefonów od Sony z najwyższej półki nie poczują diametralnej różnicy. Aparat oferuje ponad 12 megapikseli na matrycy Exmor RS. Jego mocną stroną, oprócz jakości obrazu, jest duża ilość ustawień.

Bardzo dobrze spisuje się tworzenie panoram, które oferuje równo posklejane zdjęcia, bez poszarpanych linii. Jest też kilkanaście różnych scen do wyboru, takich jak sport, śnieg itp. Można również określić parametry typowe dla bardziej zaawansowanych aparatów, takie jak rodzaj pomiaru światła czy sposób pomiaru ostrości. Wreszcie jest tryb całkowicie automatyczny, który zadziwiająco sprawnie radzi sobie z dobraniem określonej scenerii i parametrów do zdjęcia. Oprócz tego użytkownik dostał możliwość nagrywania filmów w technologii HDR.

Niestety, Xperia Z nie ma dedykowanego przycisku do robienia zdjęć. W Xperii T był taki przycisk, który wraz z szybkim uruchamianiem aparatu pozwalał zrobić zdjęcie kilkakrotnie szybciej, niż jest to możliwe w innych telefonach. Nie trzeba było odblokowywać ekranu, ani nawet czekać aż obraz pojawi się na ekranie. Wystarczyło wycelować i przytrzymać spust migawki. Funkcja szybkiego uruchamiania pozostała w Xperii Z, ale w związku z brakiem dedykowanego przycisku, trzeba najpierw wybudzić telefon przyciskiem zasilania, a następnie odblokować ekran, przesuwając palcem w stronę ikony z aparatem. Można w opcjach ustawić, żeby zdjęcie zostało wykonane zaraz po odblokowaniu, ale nie jest to ani tak szybkie ani tak wygodne, jak w Xperii T.

System i aplikacje

W momencie premiery telefon działa pod kontrolą Androida w wersji 4.1.2 i według zapewnień producenta powinien w niedługim czasie dostać aktualizację do 4.2. Aktualizacja Androida do 4.1 była na tyle istotna ze względu na optymalizację, że dziś nie zdecydowałbym się na kupno telefonu z wersją Androida wcześniejszą niż 4.1. Nakładka Sony na Androida jest estetyczna, a aplikacje dodatkowe dopracowane. Jednym słowem, wszystko jest na swoim miejscu.

Przykładem może tu być galeria zdjęć, która pozwala płynnie zmieniać wielkość miniatur, czy odtwarzacz audio - WALKMAN, który dostosowuje kolorystykę tła do okładki płyty, z której pochodzi aktualnie odtwarzany utwór. Nie zabrakło też aplikacji TrackID, która bez dodatkowych opłat potrafi rozpoznać piosenkę, którą nagra mikrofon, co przydaje się gdy słuchamy radia, albo jesteśmy na imprezie i jakaś melodia wpadnie nam w ucho.

Jest też specjalny tryb samochodowy, który wyposażony jest w większe ikony i pozbawiony jest zbędnych w samochodzie funkcji. Tym sposobem łatwiej obsługiwać telefon w czasie jazdy, np. uruchomić nawigację, bez ryzyka włączenia niechcianej aplikacji.

Bateria

Xperia Z trzyma obecny standard, jeżeli chodzi o baterie w smartfonach. Bez ładowania wytrzymuje około doby, gdy jest wykorzystywana dość intensywnie. Gdy używana bardzo intensywnie powinna spokojnie wytrzymać przynajmniej do wieczora. Podczas trwania konferencji zrobiłem telefonem sto kilkadziesiąt zdjęć i wielokrotnie sięgałem do internetu, a pomimo słabego zasięgu, który zwykle zwiększa zużycie energii o godzinie 17 wciąż miałem 50% naładowania baterii. Dobrze spisuje się również zarządzanie energią w trakcie spoczynku, telefon nie rozładowuje się zbyt szybko w trybie czuwania i używany mało intensywnie wytrzyma kilka dni.

Słuchawki


Po raz pierwszy jeden z elementów zestawu otrzymał własny akapit oraz tytuł i jest ku temu dobry powód. Sony daje w zestawie z telefonem słuchawki dokanałowe MH-EX300AP. Pierwszy raz słuchawki, które zostały dołączone do zestawu, okazały się nie tylko akceptowalne, co sam w sobie nie jest częstym zjawiskiem, ale po prostu bardzo dobre, nie tylko do rozmów, ale również do słuchania muzyki. Niewątpliwie wygodnie jest mieć słuchawki z wbudowanym mikrofonem do rozmów, które nadają się również do czegoś więcej, a tak jest w tym przypadku. Są to zapewne najlepsze słuchawki z jakimi spotkałem się w telefonie.

Podsumowanie

Sony Xperia Z ma szereg wybitnych i wyjątkowych cech. Jest to pierwszy smartfon z najwyższej półki na rynku, który jest wodo i kurzo odporny. Jest to jednocześnie pierwszy telefon Sony, który w momencie swojej premiery jest jeśli nie najwydajniejszym telefonem na rynku, to z pewnością w ścisłej czołówce, z łatwością pokonując Galaxy S3 czy Note 2. Dodatkowo to pierwszy telefon z ekranem Full HD dostępny u nas w kraju. Do tej pory Sony nie miało żadnego telefonu, który miał tyle "naj" w momencie premiery. Do tego wiele innych cech trzyma wysoki poziom: żywotność baterii, dodatkowe aplikacje producenta, aparat fotograficzny.

Są też jednak pewne minusy, które wynikają bezpośrednio z wyjątkowych cech tego telefonu. Odporność na wodę wymaga dodatkowych klapek, szybkość procesora skutkuje grzaniem się obudowy, a design przypominający szklaną bryłę uwidacznia odciski palców. Najwyraźniej w tym wypadku to coś na kształt "nie można mieć ciastko i zjeść ciastko". Jeżeli chcemy najszybszy telefon na rynku, będzie się trochę grzał. W zasadzie jedyna rzecz do której mogę się przyczepić, która nie ma uzasadnienia, to niski kontrast wyświetlacza, który mógłby być lepszy.

Nie mam jednak wątpliwości, że jest to obecnie jeden z najlepszych telefonów na rynku, a w związku z tym ciężko mi sobie wyobrazić, żeby ktoś mógł być niezadowolony z jego zakupu. Jest również świetnym kandydatem dla użytkowników iPhone'a do tego, żeby spróbować co może zaoferować Android na znacznie większym, a mimo to komfortowym w użyciu ekranie i bardzo wysokiej rozdzielczości. Jest także bez wątpienia najlepszym i aktualnie jedynym wyborem, dla osób aktywnie spędzających czas poza domem, chcą mieć przy sobie smartfon z najwyższej półki i nie chcą kompromisów w związku z tym, że ma być on odporny na warunki pogodowe i brud. Do tej pory telefony z gatunku "odporny" prezentowały się najwyżej przeciętnie pod względem innych parametrów. Xperia Z jest tutaj miła odmianą.

AntyWeb współpracuje z firmą Sony, ale firma Sony nie miała wpływu na recenzje i jej zwartość merytoryczną.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu