Bezpieczeństwo w sieci

Uważaj, gdzie pobierasz nowego Firefoxa. Możesz stracić pieniądze

Jakub Szczęsny
Uważaj, gdzie pobierasz nowego Firefoxa. Możesz stracić pieniądze
Reklama

Przeglądarka Firefox Quantum okazała się być "gorącym towarem". Nie bez powodu - najnowsza wersja to bez wątpienia najważniejszy pakiet zmian, jaki dotąd został wdrożony w produkcie Mozilli. Użytkownicy zaczęli więc masowo sprawdzać, czy rzeczywiście jest tak dobrze jak się powszechnie mówi. Ale przy okazji, z tej sytuacji mogą skorzystać również cyberprzestępcy.

W jaki sposób? Cóż, ponownie bazują na ciekawości użytkowników, którzy chcą się pozbyć pamięciożernego i powolnego Chrome'a. Produkt Firefox Quantum najbezpieczniej jest zainstalować bezpośrednio ze stron Mozilli - tylko wtedy będziecie mieć gwarancję, że instalator zawiera tylko przeglądarkę - bez żadnych niespodzianek. Jeżeli spróbujecie poszukać plików instalacyjnych Firefoksa w Google, możecie natrafić na sporo linków, w których kreatory instalacji zawierają przede wszystkim bardzo złośliwy mechanizm, który... nakazuje użytkownikowi przed instalacją uzyskanie kodu przez serwis SMS. Taka zabawa użytkownika może kosztować 30 złotych.

Reklama

Kiedy instalator prosi cię o kod pochodzący z SMS-a, odpuść

Po pierwsze, SMS-y to szeroko wykorzystywana forma uwierzytelniania. Użytkownicy, którzy w trakcie logowania do niektórych usług muszą uzyskać odpowiednie dane właśnie przez telefon, mogą nie zauważyć w prośbie instalatora nic dziwnego i zwyczajnie dadzą złapać się w pułapkę. Warto wiedzieć, na jakich stronach możemy znaleźć złośliwe instalatory. Jeden z adresów wskazuje na "dobreprogramy.pro", gdzie cyberprzestępcy podszywają się bezpośrednio pod bardzo popularny serwis z programami oraz profesjonalnymi treściami technologicznymi. Jak wskazuje Niebezpiecznik, to nie pierwsza sytuacja, w której niebezpieczne witryny podszywają się właśnie pod Dobreprogramy.


Co ciekawe, cyberprzestępcy uskuteczniają swój proceder przez Google

To właśnie Google zapewnia im "przetrwanie" - wszystko dlatego, że użytkownicy bardzo chętnie szukają informacji na temat nowego Firefoksa w sieci. To zaś oznacza, że odpowiednio konstruując treść reklamową, dostosowując swoją stronę do wymagań SEO, możliwe jest umieszczenie takiej treści, która złapie przynajmniej małą część internautów w pułapkę. Szkoda, że Google nie weryfikuje swoich reklam i nierzadko pozwala na to, by umieszczać w jego sieci naprawdę niebezpieczne mechanizmy. Informacja o tym, że cyberprzestępcy wykorzystują reklamy Google w nabieraniu użytkowników już trafiła do usługodawcy.

Jak się obronić przed fałszywymi programami dla Windows?

Najlepiej jest pobierać instalatory bezpośrednio od producenta oprogramowania - wtedy mamy niemal stuprocentową pewność, że jest to oryginalny plik bez żadnych niespodzianek (choć zdarzają się przypadki, w których cyberprzestępcy podmieniają także instalatory...). Jeżeli jakikolwiek nowy program dla Windows prosi Was o wysłanie SMS-a, nie powinniście tego robić. Sprawdźcie dane numeru (ile kosztuje, do kogo należy, itd.) i zgłoście sprawę jego producentowi. Zwracajcie również uwagę, czy instalatory programów nie próbują obok właściwej aplikacji przemycić żadnych dodatkowych narzędzi - nie warto przeklikiwać się przed instalatory na zasadzie "next, next, next, finish".

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama