Facebook

Facebook dba o zdrowie swoich użytkowników. Kolejne zmiany w algorytmie

Jakub Szczęsny
Facebook dba o zdrowie swoich użytkowników. Kolejne zmiany w algorytmie
Reklama

Algorytm i dbanie o zdrowie użytkowników? Cóż, to nie żart, a bardzo świadoma i potrzebna decyzja Facebooka. Dla niektórych podmiotów, osobistości to medium społecznościowe stało się bardzo istotnym kanałem dotarcia do swoich klientów / fanów. I to stało się problemem w kontekście metod leczenia, które nie są uznawane przez środowisko naukowe.

Facebook wie o tym, że w pewnych aspektach powinien dbać o jakość treści, które się w nim znajdują. Dlatego też zadbał o to, by materiały od tzw. "antyszczepionkowców" (ciekawe, czy pewna Pani Justyna mnie za to pozwie...) miały mniejsze zasięgi - jako te, które dotyczą bardzo niebezpiecznych twierdzeń na temat szeroko pojętej epidemiologii. Kolejne materiały poddane deprecjacji to te, które dotyczą sensacyjnych produktów leczniczych czy metod niekoniecznie zgodnych z aktualną praktyką lekarską.

Reklama

A zatem, użytkownicy platformy będą otrzymywać mniej propozycji w swoim newsfeedzie, które będą dotyczyć np. niesamowitych sposobów na zrzucenie wagi, czy specyfików, które dokonują niesamowitych (jakichkolwiek) przemian w organizmie. Strony oraz profile, które będą dopuszczać się promocji takich treści muszą przygotować się na mocne spadki zasięgów. Co bardzo istotne, nie będzie to dotyczyć tylko pojedynczych, niewłaściwych postów lecz całości działalności profilów.


Ale zdrowie użytkowników Facebooka to nie jedyna motywacja giganta do sprzątania newsfeedów. Jak wynika z wewnętrznych badań operatora społecznościowego, tego typu treści (a są one uznawane za materiały niskiej jakości) mogą skłaniać niektóre osoby do tego, by porzucać Facebooka na rzecz innych serwisów. Spadek zaangażowania wynikający z bardzo słabej jakości materiałów jest prawdopodobnie zbyt wysoki, by Facebook mógł go kompletnie pominąć w swoich działaniach. Przy okazji, gigant potwierdza, że będzie wdrażał kolejne rozwiązania dedykowane podniesieniu ogólnej jakości w newsfeedach użytkowników - tak, aby utrzymali oni swoje zaangażowanie w platformie społecznościowej. Między innymi dlatego tak mocno Facebook "idzie" w ciekawe treści wideo, które są mocno promowane w ostatnim czasie. Muszę przyznać, że to mi się podoba - wydaje się to być naprawdę przemyślanym ruchem.

Cenzura na Facebooku? I tak i nie

Z jednej strony wykluczenie niektórych typów treści może pachnieć cenzurą i próbą nadmiernego regulowania tego, co się na Facebooku dzieje. Z drugiej strony - Facebook jest tak ogromny i tak silny, że zwyczajnie oczekuje się od niego konkretnych działań, które mają na celu podniesienie oczekiwanej "jakości". Stąd też nie dziwi mnie kompletnie to, że gigant próbuje regulować co powinno się na nim znaleźć, a co nie.

I co więcej - mnie kompletnie nie razi to, że treści m. in. antyszczepionkowców są deprecjonowane i mają mniejsze zasięgi. Ba, mnie to po prostu cieszy - jednak to jedynie wyraz moich poglądów na ten temat.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama