Wygląda na to, że skończyły się czasy "kopania" Facebooka za to, że brak mu pomysłów na zarabianie. Według nieoficjalnych informacji (FB nie komentuje...
Wstępne estymacje co do Facebooka mówiły o osiągnięciu między 500 a 700 milionów dolarów w roku 2009 - tak więc obecne szacunki są zapewne sporym zaskoczeniem dla wielu osób, które nie wierzyły w przedsiębiorczość Zuckerberga (przyznam, że ja też się do nich zaliczałem).
Oczywiście to nie wszystko na co stać Facebooka, nie spodziewałbym się jednak że skoki jeśli chodzi o dochodowość będą duże. Najważniejszym momentem dla serwisu będzie ogłoszenie gotowości wejścia na giełdę i amunicję w postaci dobrych wyników finansowych trzeba zostawić na ten właśnie okres.
Facebook z wejściem na giełdę nie będzie się jednak spieszyć - ma jeszcze sporo do zrobienia jeśli chodzi o liczbę użytkowników i dochody. Koncepcja Zuckerberga odnośnie portalu z pewnością wymaga jeszcze kilku lat pracy, a z samego produktu można też wycisnąć dużo dużo więcej jak chociażby zapowiadana od dawna geolokalizacja i podobne usługi.
Warto jednak pamiętać, że w internecie nic nie trwa wiecznie a znużenie użytkowników następuję relatywnie szybko. Jeszcze kilka lat temu nie wyobrażałem sobie, że ktoś mógłby skutecznie rywalizować Google - teraz natomiast dostrzegam coraz więcej wad wyszukiwarki tej firmy i wydaje mi się, że konkurencja bardzo skutecznie je wykorzystuje podnosząc swoje notowania w oczach użytkowników.
Może więc okazać się, że w ciągu najbliższych 5 lat wyrośnie serwis, który spowolni ekspansje Facebooka (choć trzeba przyznać, że instynkt Facebooka jeśli chodzi o oczekiwania użytkowników jest bardzo dobry) i wtedy IPO może nastąpić dużo wcześniej
Kupilibyście akcje Facebooka?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu