Dwie platformy społecznościowe, w tym jedna piastująca miejsce lidera na rynku wprowadzają bardzo poważne zmiany w swoich politykach reklamowych. Wszystko to związane jest z wykazanymi niedawno nadużyciami w postaci manipulujących kampanii reklamowych. Zarówno Twitter jak i Facebook sądzą, że większa transparentność w zakresie tego, kto zamawia u nich materiały sponsorowane ma odstraszyć podmioty parające się inżynierią społeczną - ale nie tylko.
Facebook i Twitter z poważnymi zmianami. Manipulacje w reklamach będą trudniejsze
Przełom lat 2017 / 2018 ukazał nam jak bardzo może być manipulowana opinia publiczna za pomocą mediów społecznościowych. Afera Cambridge Analytica dotyczyła jedynie nieprawidłowego użycia danych - wiadomo jednak, że przed tym, w trakcie kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa instytucje powiązane z Kremlem polaryzowały społeczeństwa i dostarczały użytkownikom SM fałszywe treści, również dystrybuowane w ramach sponsorowanych kanałów w owych mediach. Twitter opublikował obszerny raport na ten temat wskazując na udział Rosjan - Facebook podobnie wydawał się być "zaangażowany" w działania podejrzanych instytucji, farm trolli oraz inżynierów społecznych. Aby przeciwdziałać tego typu procederom, zdecydowano się wprowadzić poważne zmiany do transparentności działalności komercyjnych stron oraz powiązanych z nimi reklam.
Zobacz też: Twitter - ciekawa platforma społecznościowa, gdzie liczy się przede wszystkim treść
Facebook powie Ci jakie reklamy udostępnia dana strona i kto je wykupił
Użytkownicy mogą uzyskać informacje na temat kampanii aktualnie prowadzonych przez konkretne strony. Nawet, jeżeli konkretna osoba nie widziała rzeczonych reklam, będzie mogła uzyskać o nich stosowne informacje. Jeżeli użytkownik uzna, że dana treść sponsorowana jest "podejrzana", będzie mógł zgłosić ją do ponownej weryfikacji Facebookowi. Odpowiedni pion będzie zobowiązany wtedy sprawdzić, czy materiał jest zgodny ze standardami.
Mało tego, użytkownicy uzyskają więcej informacji na temat samych stron, nawet jeżeli nie prowadzą działań reklamowych. Dajmy na to, profil firmowy zmienił wcześniej nazwę - historia takich modyfikacji będzie dostępna dla wszystkich zainteresowanych użytkowników.
Zobacz też: natywna reklama — co to takiego?
Ponadto, Facebook rozszerzy zasięg oznaczania sponsorowanych materiałów politycznych. W maju tego typu treści zaczęły być "tagowane" w Stanach Zjednoczonych, następna będzie Brazylia. Kolejne rynki będą dodawane systematycznie.
Twitter chyba "umówił się" z Facebookiem. Tam również dokonują się poważne zmiany
Nie wiadomo, czy Facebook "umówił się" z Twitterem co do czasu i sposobu wprowadzania zmian, ale pewne jest to, że drugi poważny gracz na rynku usług społecznościowych wdraża bardzo podobne mechanizmy ewaluacji konkretnych działań reklamowych. Użytkownicy na Twitterze będą w stanie sprawdzić, jakie reklamy konkretne konto zamawiało w ciągu ostatnich 7 dni. Dla reklamodawców związanych z polityką możliwe będą do podejrzenia także dane na temat wydanych na ten cel pieniędzy, grupy docelowej i np. ile razy sponsorowany tweet został obejrzany.
To niezwykle ważne i pożądane zmiany: w dobie bezpardonowej walki politycznej, również w mediach społecznościowych, transparentność w zakresie materiałów sponsorowanych zamawianych na żądanie organizacji powiązanych z kampaniami różnych partii oraz osób (a także tych, które działają na rzecz instytucji państwowych poszczególnych krajów) to istotny czynnik pozwalający na ocenę zaangażowania grup interesów w inżynierię społeczną. Tak ogromny zakres informacji dostępnych dla użytkowników powinien choć trochę zniechęcić owe podmioty do umieszczania dezinformujących materiałów sponsorowanych w SM - sądzę mimo wszystko, że i tak znajdą się inne metody oraz kanały służące do tego celu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu