Facebook

Facebook targetuje reklamy pod treść konwersacji - w czasie rzeczywistym

Gniewomir Świechowski
Facebook targetuje reklamy pod treść konwersacji - w czasie rzeczywistym
Reklama

W tym miesiącu Facebook rozpoczął ciekawy eksperyment. Około jeden procent użytkowników zaczął oglądać reklamy dopasowywane w czasie rzeczywistym do t...


W tym miesiącu Facebook rozpoczął ciekawy eksperyment. Około jeden procent użytkowników zaczął oglądać reklamy dopasowywane w czasie rzeczywistym do tematyki prowadzonych na Facebooku konwersacji. Oznacza to, że użytkownik, który wspomniał w konwersacji np. o Pizzy może natychmiast zobaczyć reklamę oferującą zniżkę w jednej z reklamujących się na Facebooku pizzeri.

Reklama

Teoretycznie można to interpretować jako odpowiedź na dwukrotnie niższą niż "przemysłowa średnia" konwersję Facebookowych reklam, co próbowało ostatnio z niezłym skutkiem udowodnić Webtrends. Jednak wyniki badań są o tyle podejrzane, że większość kampanii na Facebooku jest prowadzona przez amatorów i słabo stargetowana - mimo możliwości precyzyjnego wybrania grupy docelowej. Mogło to poważnie zakłamać statystyki.

Bardziej prawdopodobne, że Facebook próbuje w ten sposób zredukować problem reklam mało adekwatnych do zainteresowań użytkowników, które prześladują nas wszystkich. W tym mnie, gdyż oglądam właśnie reklamę BP, choć nawet raz nie wyraziłem zainteresowania motoryzacją na swoim profilu. W testowanym modelu, wspomnienie np. o dzieciach, motoryzacji, czy piłce nożnej wrzuca nas w jakąś grupę docelową zdefiniowaną przez reklamodawcę.

Stojący za reklamą w czasie rzeczywistym mechanizm ma bazować na algorytmie znacznie bardziej zaawansowanym niż proste sprawdzanie występujących w konwersacji słów kluczowych. Według Adage, ma to oznaczać, że nawet jeśli nie mamy np. fanpage piłki nożnej wśród naszych "lajków", to wzmianka o wyprawie do pubu w czasie mistrzostw świata może nas wrzucić w grupę docelową firmy Adidas.

Co to oznacza?

  • Lepszą ekspozycję reklam, ponieważ zmiana treści w boksie reklamowym będzie zwracała uwagę konsumentów - walcząc w pewien sposób z "Ad blindness".
  • "Atak z zaskoczenia" na naszą uwagę, co może zaowocować kliknięciami będącymi wynikiem impulsu.
  • Lepsze dopasowanie reklam, gdy poza "lajkami" weźmie się pod uwagę dodatkowe - dotąd nie wykorzystywane - dane
  • Profit. Wyższa konwersja

Facebook wyciąga po prostu coraz większe korzyści z danych jakie mu udostępniamy, udowadniając, że informacja ma bezpośrednie przełożenie na pieniądze. Co ważniejsze, jako jeden z niewielu bytów w sieci, ma tych informacji wystarczająco dużo, aby inwestować w nowe sposoby ich obróbki i testować je na bieżąco.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama