Nauka

Zapomniana teoria Einsteina może zmienić fizykę

Jakub Szczęsny
Zapomniana teoria Einsteina może zmienić fizykę
Reklama

A co, jeśli odpowiedzi na nasze ówczesne pytania już znalazł Einstein — i to całkiem dawno temu? Naukowcy wciąż głowią się nad rzeczami, które wydają się sprzeczne z naszym dotychczasowym rozumieniem praw fizyki. Do największych bolączek tego typu należą rzecz jasna: ciemna energia, ciemna materia i napięcie Hubble'a. Być może jest tak, że rozwiązanie tych zagadek jest już w nauce znane. Dopiero dziś zaczynamy dostrzegać potencjał teleparalelizmu.

Od lat 30. XX wieku fizycy starają się wyjaśnić anomalie w ruchu galaktyk i ekspansji wszechświata. Według obliczeń grawitacja powinna spowalniać rozszerzanie się kosmosu, a ruch galaktyk powinien pokrywać się z ich masą. Rzeczywistość działa jednak nieco inaczej. Obserwacje wskazują, że wszechświat rozszerza się coraz szybciej, a galaktyki poruszają się tak, jakby coś je otaczało. Nazwaliśmy to "ciemną materią" i mimo braku jej bezpośredniego potwierdzenia, zyskała ona uznanie w środowisku badaczy.

Reklama

Powodem tej zgody jest... ogólna teoria względności Einsteina, która stanowi podstawę współczesnej fizyki. Jej kluczową koncepcją jest zakrzywienie czasoprzestrzeni: to, jak materia i energia wpływają na geometrię wszechświata. I... nie jest to teoria idealna. Ale jak to? Przecież wielokrotnie ją sprawdzano i wydawała się w porządku, prawda? Prawda. Ale to wcale nie oznacza, że wyjaśnia ona wszystko, co dzieje się we Wszechświecie. Aby utrzymać jej spójność, wprowadziliśmy w jej ramach pojęcie ciemnej energii i ciemnej materii. A co, jeśli nie jest to odpowiednia droga? Może, zamiast tworzyć nowe byty w fizyce, należy zmodyfikować samą teorię grawitacji?

Skręcanie i zakrzywienie

Einstein sam zastanawiał się nad tym problemem. W 1928 roku, próbując zunifikować grawitację i elektromagnetyzm, zaproponował alternatywne podejście: teleparalelizm. Tutaj, zamiast zakrzywienia czasoprzestrzeni najważniejsze jest jej skręcenie. Innymi słowy, zamiast mówić czasoprzestrzeni, jak ma się zakrzywiać pod wpływem masy, materia i energia określają, jak ma się skręcać.

A co, jeśli Einstein znalazł już lata temu odpowiedzi na nasze obecne pytania dotyczące fizyki? To niezwykle ciekawa perspektywa!

Einstein nie zdołał w pełni rozwinąć tej teorii, jednak niektórzy naukowcy wrócili do niej po latach. Teleparalelizm może być źródłem nowych, być może lepszych odpowiedzi na pytania o ciemną materię i ciemną energię: być może nawet eliminując "konieczność" ich istnienia w naszych systemach teoretycznych dotyczących fizyki. Gdyby udało nam się wyjaśnić najważniejsze wątpliwości, nie musielibyśmy posiłkować się bytami, które niektórzy nazywają "pobożnymi życzeniami", bo w świecie nauki są i tacy ludzie, którzy nie są fanami ciemnej materii i ciemnej energii.

Grawitacja, ale inaczej

W ostatnich latach pojawiły się dosyć ciekawe badania, które wskazują, że teleparalelizm może przetrwać eksperymentalne testy i jednocześnie tłumaczyć obserwowane anomalie kosmologiczne. W 2017 roku połączenie dwóch gwiazd neutronowych było źródłem dowodu na to, że fale grawitacyjne i światło podróżują z taką samą prędkością. Wiele alternatywnych teorii grawitacji przewidywało drobne różnice, ale teleparalelizm ów test przeszedł.

Co więcej, złożoność matematyczna tej teorii daje szerokie możliwości dostosowywania jej do rzeczywistych obserwacji. W przeciwieństwie do choćby MOND, która miała zastąpić ciemną materię, ale wymagała jej częściowego uwzględnienia, teleparalelizm może całkowicie obejść konieczność istnienia materii, która nie oddziałuje w żaden sposób (poza oddziaływaniem grawitacyjnym) z tym, co znamy.

Czytaj również: Naukowców zaskoczył „pierścień Einsteina”. Gdzie go znaleźli?

Czy to teoria, która odmieni fizykę?

Teleparalelizm wciąż znajduje się na marginesie głównego nurtu fizyki teoretycznej. Jak na ironię przystało, jej złożoność matematyczna jest jej zaletą i... przekleństwem. Dlaczego? Z tego względu, naprawdę niewielu fizyków chce się nią zajmować. Przed wejściem w centrum zainteresowania naukowców, musi przejść przez rygorystyczne testy i dostarczyć sprawdzalnych przewidywań, które będą mogły zostać zweryfikowane przez przyszłe obserwacje.

Reklama

Jeśli teleparalelizm okaże się kluczem do rozwiązania zagadek wszechświata, będzie to odkrycie na miarę samej teorii względności. A jeśli nie? Nic wielkiego się nie stanie: będziemy musieli jeszcze odrobinę się potrudzić w trakcie poszukiwania odpowiedzi na to, co w fizyce jest na razie "nie do rozwiązania". Naukowcy jednak aktywnie szukają rozwiązań dla problemów, które od lat spędzają sen z powiek naprawdę wielu osób na tym świecie.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama