Tak, to już od dziś Google kasuje wszystkie dostępne na ich serwerach źródła RSS, więc jeśli jeszcze nie pobraliście ich sobie, czym prędzej zapraszam...
Dziś ostatni dzień na pobranie źródeł z Google Readera - to dobra okazja na zapoznanie się z polskim czytnikiem RSS
Tak, to już od dziś Google kasuje wszystkie dostępne na ich serwerach źródła RSS, więc jeśli jeszcze nie pobraliście ich sobie, czym prędzej zapraszam do Google Takeout. W sumie dziwię się, dlaczego tak bardzo się z tym spieszy Google, wszak dajmy na to dane z Buzza, zamkniętego dwa lata temu, nadal są dostępne do pobrania. Niemniej, korzystając z tej okazji chciałbym się z Wami podzielić nową polską propozycją w temacie czytników RSS jaką jest SubReader.
To dzieło polskiego programisty Patryka Waś, który stworzył własny czytnik na bazie API Google Readera. Na tę chwilę to dopiero produkt w wersji beta, więc na moje ewentualne uwagi trzeba wziąć taką poprawkę, zwłaszcza, że sam wygląd i korzystanie z niego już teraz zapowiada się obiecująco i być może w niedalekiej przyszłości będziemy mieli naprawdę dobrze wykonany polski czytnik RSS.
Mamy tu bardzo wygodny, według mnie, trzykolumnowy interfejs ładnie i przejrzyście wykonany. Po lewej lista źródeł z podziałem na kategorie, środkowa kolumna z listą newsów, prawa zarezerwowana dla podglądu przeglądanych źródeł. Każdą wiadomość możemy oznaczyć gwiazdką do przeczytania na później lub dać... "lajka"? Ale to chyba podwaliny pod społecznościowe funkcje, które są planowane w przyszłości. Z poniższego zrzutu wynika, iż będziemy tu mieli możliwość komentowania wiadomości.
Co do moich uwag, które wykluczają na dziś korzystanie z niego jako głównego czytnika - odświeżanie listy wiadomości, a co za tym idzie pobieranie nowych z danego kanału, odbywa się raz na godzinę oraz brak aplikacji mobilnych. Jednak z tego co rozmawiałem z Patrykiem już prowadzi rozmowy z deweloperami najpopularniejszych klientów Google Reader'a dostępnych na platformy mobilne i już niedługo możemy się spodziewać wersji mobilnej SubReadera.
Jeśli chodzi o udostępnianie 'na zewnątrz" wybranych wiadomości, mamy tu do wyboru Facebooka, Twittera, Instappaper, Evernote, Pocket oraz pocztę email. Rozwiązano to tu podobnie jak w desktopowym Feedly, czyli dajmy na to wysłanie wiadomości na nasze konto Pocket odbywa się poprzez uruchomienie w nowym oknie osobnej strony z Pocket i tam zapisywanie jej wraz z wybranymi przez nas tagami.
Sama obsługa kanałów jest niezwykle prosta zarówno dodawanie jak i usuwanie, które odbywa się metodą przeciągnij i upuść. W planach jest również dodanie podobnego przenoszenia źródeł w ramach i pomiędzy folderami.
Co jeszcze w planach? Oprócz wspomnianej obsługi komentarzy i przenoszenia źródeł dodana zostanie możliwość eksportu źródeł, lepsza integracja z Pocket i Instappaper (mam nadzieję, że będzie się to odbywało bardziej automatycznie, coś na kształt rozwiązania zastosowanego w mobilnym Feedly), skróty klawiaturowe, wyszukiwarka newsów i możliwość udostępniania utworzonych list wiadomości.
Całość prezentuje się nad wyraz obiecująco, osobiście z niecierpliwieniem będę oczekiwał integracji z Pocket, częstszej aktualizacji źródeł no i oczywiście aplikacji mobilnej. Bez dostępu i synchronizacji na urządzeniach mobilnych żadnemu czytnikowi nie wróżyłbym obecnie sukcesu wśród użytkowników.
Jeśli sami chcielibyście uczestniczyć w testach tego czytnika, zapraszam do zapisania się do nich na tej stronie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu