Firmę Razer kojarzy każdy szanujący się gracz. Producent myszy, podkładek, gamepadów oraz innych gamingowych akcesoriów zasłynął dzięki temu, że jego ...
Dzięki Intelowi Razer będzie robił teraz jeszcze ciekawsze rzeczy. Jakie?
Firmę Razer kojarzy każdy szanujący się gracz. Producent myszy, podkładek, gamepadów oraz innych gamingowych akcesoriów zasłynął dzięki temu, że jego produkty są często najlepsze w swojej kategorii (i najdroższe). Od niedawna Razer próbuje swoich sił w segmencie laptopów, a nawet wearables. Pieniądze uzyskane od Intela mogą w tym bardzo pomóc.
Według informacji opublikowanych na łamach TechCrunch wartość Razera przekroczyła właśnie symboliczny 1 mld dolarów. Jest to zasługa kolejnej rundy finansowania, w której uczestniczył między innymi (a raczej przede wszystkim) fundusz Intel Capital. Nie wiadomo jakie pieniądze niebieski koncern wpompował w firmę. Nie jest również jasne, jaki odsetek stanowiło wsparcie ze strony innych inwestorów.
To pierwszy taki sukces Razera od dłuższego czasu. Ostatnia runda finansowania miała miejsce w 2011 roku i wówczas zakończyła się uzyskaniem 50 mln dolarów na realizację celów firmy. Pieniądze te nie zostały na pewno roztrwonione. Dziś Razer to czołowy dostawca akcesoriów gamingowych, który sukcesywnie rozszerza swoją ofertę. Zapowiedź na kolejne miesiące jest prosta - "będziemy dalej tworzyć najlepsze akcesoria gamingowe". I ja w to wierzę.
Bo Razer ma całkiem sporo fajnych pomysłów. Firma rozwija się nie tylko na polu hardware'u, ale również aktywnie rozbudowuje swoją ofertę oprogramowania. Z dostępnych aplikacji do optymalizowania gier (Razer Game Booster) i nie tylko korzysta już łącznie 10 mln użytkowników, z czego 2 mln logują się codziennie.
A najbliższe miesiące to kolejne duże uderzenie - opaska Razer Nabu, która, jak wspominałem w porannej prasówce, ma zadebiutować w ciągu nadchodzących tygodni. Nie wszystko się udało - wbrew wcześniejszym zapowiedziom gadżet ma jeden, a nie dwa ekrany. Nie wiadomo nic również o software'owej stronie przedsięwzięcia. Plany zakładały udostępnienie dużej liczby opasek deweloperom przed premierą, co miało sprawić, że w dniu debiutu Razer Nabu będzie napakowana funkcjami. Twórcom marzyło się stworzenie platformy, która w bardzo dużym stopniu wykorzystuje model grywalizacji podczas mierzenia aktywności fizycznej. Miały być zatem osiągnięcia, tablice wyników, rywalizacja ze znajomymi itd. Kilka miesięcy temu piałem z zachwytu, pisząc o Nabu.
Razer ma nie odpuszczać również w segmencie laptopów gamingowych. Tworząc modele Blade oraz Blade 2 firma pokazała, że da się zrobić sprzęt tego typu o kompaktowych wymiarach i przyjemniej, niezbyt agresywnej aparycji. Podejrzewam, że jeszcze w pierwszym kwartale 2015 roku zobaczymy drugą generację tych modeli. To jednak wyłącznie moje spekulacje.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu