Komputery, telefony i sprzęty sprzed kilkunastu lat bardzo często są dziś nie do użytku. Wszystko przez jeden element.
Fani retrogadżetów, głównie tych wyprodukowanych w latach 2000-2010, ale i później, bardzo dobrze znają to uczucie. Chcemy zobaczyć, jak działa dowolny sprzęt z tamtego okresu - laptop, komputer, telefon czy odtwarzacz muzyczny, bierzemy go do rąk i... no właśnie.
Zamiast solidnej obudowy nasze ręce dotykają klejącej się powierzchni, która jest bardzo nieprzyjemna i która sprawia, że z urządzenia nie korzysta się przyjemnie. Dlaczego jednak "kleją się" urządzenia tylko z tych lat i dlaczego możemy to obserwować w tak krótkim czasie od ich rynkowego debiutu?
Co sprawia, że stare elektroniczne gadżety się kleją?
Każda era w elektronice ma swoje trendy. Tak jak kiedyś królował biały plastik i tak jak dziś np. w kwestii smartfonów króluje szkło i metal, tak w latak 2000-2010 (niekiedy dłużej) któlowało pokrywanie urządzeń warstwą gumowej powłoki. Miała ona swoje zalety - mocno poprawiała chwyt urządzenia, a także była dość odporna na trudy codziennego użytku. Dlatego była ona wszędzie - od kamer, przez odtwarzacze mp3, a na pierwszych smartfonach kończąc.
Guma ta jednak miała swoje wady, a mianowicie - przy długotrwałym użytkowaniu wskutek m.in. działań promieni UV, jej chemiczna struktura ulegała zmianie, co można zaobserwować właśnie w postaci zmiany w kleistą substancję. Można oczywiście zadać pytanie, dlaczego producenci nie zadbali o to, by ich produkty nie degradowały w ciągu 10 lat. Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi, ale warto zaznaczyć, że dziś już nikt nie korzysta z kamer na kasety czy pastylkowych odtwarzaczy mp3. Te produkty przetrwały więc czas swojego użytkowania, na jaki zostały obliczone.
Jak temu zaradzić?
To oczywiście w żaden sposób nie satysfakcjonuje fanów retroelektroniki, którzy chcąc korzystać z tych urządzeń, muszą pozbyć się najpierw tego problemu. Tutaj jest kilka metod na to, by pozbyć się tej klejącej warstwy, jednak jeden z nich jest najpopularniejszy i daje najlepsze rezultaty. Jest nim zdjęcie wierzchniej warstwy ogumienia przy pomocy rozpuszczalnika, w tym wypadku najlepiej sprawdzi się dostępny w sklepach alkohol izopropylowy,, którego entuzjaści IT używają m.in. także do czyszczenia CPU z pozostałości starej pasty termoprzewodzącej.
Jeżeli to nei pomoże, można uciec się do mocniejszych środków, jak chociażby rozpuszczalnik do paznokci, ale jest duża szansa, że wtedy rozpuścimy całą warstwę ogumienia i odsłonimy metal lub plastik znajdujący się pod nią. Dlatego w niektórych przypadkach jedynym sposobem na przywrócenie urządzenia do stanu, w którym można z niego korzystać, jest manualne zeskrobanie problematycznej warstwy wierzchniej przy pomocy tępej, plastikowej szpatułki. Jest to jednak rozwiązanie bardzo czasochłonne, a jednocześnie - w tym wypadku po wystawieniu na działanie promieni UV guma znajdująca się pod spodem również zacznie degradować i problem po jakimś czasie powróci.
Dlatego też pozostaje nam się cieszyć, że moda na takie wykończenie urządzeń elektronicznych w dużej mierze przeminęła, a wraz z nią - problem z lepiącym się sprzętem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu