Projekt eClicto miał wprowadzić pod polskie strzechy cyfrową książkę. Miał przetrzeć szlak i uczynić pierwsze kroki na drodze ku popularyzacji nowocze...
Aplikacja dostępna jest tutaj. eClicto opublikowało ją 6 października. Co ciekawe, firma wcale, o tym nie poinformowała. Nie rozesłano żadnej informacji prasowej. Faktem jest, że na stronach księgarni pojawił się baner dotyczący aplikacji, ale w biurze prasowym projektu, ostatnia dostępna informacja pochodzi jeszcze z marca tego roku.
Gdyby nie Paweł Wimmer, który poinformował o aplikacji, mógłbym w ogóle nie dowiedzieć się o jej istnieniu. O samej aplikacji również nie mogę dużo powiedzieć, gdyż nie posiadam żadnych książek, kupionych w systemie eClicto. Sprawia ona jednak wrażenie dobrze zaprojektowanej i funkcjonalnej, co potwierdzają komentarze użytkowników w Android Market.
Dziwi mnie jednak ta cicha premiera, zrealizowana wręcz pod osłoną nocy. W ciągu ostatniego roku, eClicto zapowiedziało między innymi nowe czytniki oraz aplikację na iPada. Dotychczas jednak, żadna, z tych zapowiedzi nie ujrzała światła dziennego.
Tak czy inaczej, eClicto jest już dostępne na jednej z najpopularniejszych platform mobilnych na rynku. Biorąc jednak pod uwagę styl tej premiery, wątpię aby zwiastowała ona (ponowny) rychły rozruch projektu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu