Activision zanotowało świetne wyniki finansowe, by chwilę po tym wypuścić bardzo źle przyjęty zwiastun nowego Call of Duty. Ciekawe zestawienie wydarzeń, musicie przyznać.
Kilka dni temu ogłoszono nowe Call of Duty i mówiąc szczerze - byłem bardzo ciekawy reakcji na pierwszy zwiastun prezentujący grę. Infinite Warfare trafi na rynek 4 listopada i na ogół w takim momencie wszyscy fani serii pędzą składać zamówienia przedpremierowe. Tymczasem…pod filmem jest prawdziwy pogrom.
Przeglądając komentarze zauważyłem, że głównym problemem jaki gracze mają z Infinite Warfare jest osadzenie akcji w przyszłości. Najwyraźniej ludzie faktycznie chcą powrotu do II Wojny Światowej, tym bardziej dziwi mnie to, że zarówno producenci, jak i wydawca nie reagują. Choć może właśnie teraz ktoś u wydawcy popukał się w głowę i stwierdził, że Call of Duty osadzone w przyszłości nie jest już najlepszym pomysłem i warto posłuchać opinii osób, które co roku przelewają na ich konto swoje pieniądze. Dla przypomnienia - zwiastun Call of Duty: Black Ops III wywołał zupełne inne reakcje, zbierając całą masę „łapek w górę”. Ja wiem, że to żaden wyznacznik, ale tak naprawdę tylko w ten sposób gracze mogą wyrazić swoją aprobatę dotyczącą nowej odsłony serii.
Oczywiście to nie jedyny powód. Wraz z ogłoszeniem Infinite Warfare wspomniano o odświeżonym Modern Warfare (czyli Call of Duty 4) - cieszyłem się tylko przez chwilę, bowiem gry nie będzie można kupić oddzielnie, a jedynie w drogim pakiecie z nową odsłoną. Teraz pozostaje ważne pytanie - w jaki sposób to sieciowe oburzenie przełoży się na sprzedaż Infinite Warfar? Z jednej strony jest prawie pewne, że kolejna odsłona serii ponownie zanotuje świetne wyniki, z drugiem może właśnie teraz przelała się czara goryczy, a gracze poszli po rozum do głowy. Może właśnie na jesieni zobaczymy, że w świecie gier frustracja nie objawia się tylko w sieciowych komentarzach, a ma realny wpływ na sprzedaż samej gry - afera z Batman Arkham Knight pokazała, że można walczyć o swoje. Oczywiście nie życzę Call of Duty źle, ale może pewien bojkot nowego CoD-a sprawiłby, że ostatecznie na rynku pojawiałyby się lepsze produkcje.
Póki co Activision jednak świetnie sobie radzi
Bardzo ciekawi mnie również jak kiepskie przyjęcie pierwszego zwiastuna nowego Call of Duty wpłynie na wyniki finansowe Activision Blizzard. Call of Duty: Black Ops III sprzedaje się świetnie i pozwoliło firmie zanotować naprawdę imponujące wyniki finansowe - zdecydowanie lepsze, niż wcześniej prognozowano. Acti osiągnęło najlepszy pierwszy kwartał w swojej historii notując 10% wzrost społeczności graczy internetowych. W portfolio Activision znajdują się cztery z dziesięciu najpopularniejszych gier na konsole nowej generacji - w tym wspomniane Black Ops III. Seria cały czas bije rekordy jeśli chodzi o ilość aktywnych użytkowników.
Blizzard też radzi sobie świetnie i też notuje najlepsze wyniki w historii - internetowych graczy ma już 26 milionów, zanotował 23% wzrost - samych zarejestrowanych graczy w Hearthstone: Heroes of Warcraft jest już ponad 50 milionów.
Finansowo Activision Blizzard zanotował natomiast rekordowy przychód non-GAAP oraz EPS - wzrost odpowiednio o 29% i 44%. Kwartał zamknięto 31 marca 2016 roku – przychód netto GAAP (z uwzględnieniem ogólnie przyjętych zasad rachunkowości) Activision Blizzard sięgnął 1,46 miliarda dolarów w porównaniu do 1,28 miliarda dolarów w pierwszym kwartale finansowym 2015 roku.
źródło: informacja prasowa
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu