Apple

Apple rozwścieczy klientów. iPhone'y bez fizycznej karty SIM w tym roku także w Europie

Kamil Świtalski
Apple rozwścieczy klientów. iPhone'y bez fizycznej karty SIM w tym roku także w Europie
Reklama

Apple ma przygotowywać się do wielkich zmian w iPhone'ach, które w tym roku dotkną także rynek Europejski. Nie każdemu się spodobają.

Premiera najnowszych iPhone'ów już w przyszły wtorek — a ilość plotek i przecieków z nimi związanych stale się intensyfikuje. Najnowsze z nich sugerują, że Apple intensywnie przygotowuje się do globalnej rezygnacji z fizycznych kart SIM w iPhone'ach, a Europa ma stać się kolejnym rejonem objętym tą transformacją. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez źródła branżowe, pracownicy z autoryzowanych punktów sprzedaży Apple w Unii Europejskiej otrzymali obowiązkowe szkolenie dotyczące obsługi iPhone'ów z e-sim, które musi zostać ukończone jeszcze w tym tygodniu.

Reklama

Rzekomo szkolenia miałyby zakończyć się już w najbliższy piątek i... termin ten nie jest przypadkowy. Apple zaplanowało prezentację iPhone'a 17 na 9. września roku, zaledwie cztery dni później. Szkolenie miałoby być dostępne w aplikacji SEED, wykorzystywanej przez zespoły Apple Store'ów i autoryzowanych partnerów na całym świecie, co sugeruje, że przygotowania do e-sim wykraczać mogą także poza granice Unii Europejskiej.

iPhone 17 Air i wyzwania z nim związane

Istotną rolę w tej transformacji miałby odgrywać świeżutki produkt w ofercie: iPhone 17 Air, którego ultracienka konstrukcja o grubości zaledwie 5-6 mm fizycznie uniemożliwia umieszczenie tradycyjnej tacki z kartą SIM. Z informacji podanych przez popularnego analityka specjalizującego się w Apple, Ming-Chi Kuo, ten model będzie dostępny wyłącznie w wersji e-sim na wszystkich rynkach globalnych. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że również iPhone 17, iPhone 17 Pro i iPhone 17 Pro Max zaoferują niebawem obsługę wyłącznie e-sim na rynkach międzynarodowych. Wyjątkiem mogą pozostać Chiny, gdzie lokalni operatorzy nie wspierają e-simów w smartfonach ze względu na wymagania weryfikacji tożsamości użytkowników.

Apple konsekwentnie promuje e-sim jako bezpieczniejszą alternatywę dla tradycyjnych, fizycznych, kart. A warto mieć na uwadze, że w Stanach Zjednoczonych "podstawowe" iPhone'y nie mają tacek na karty już od kilku lat. Największymi zaletami e-simów ma być niemożność usunięcia karty z ukradzionego lub zgubionego iPhone'a oraz możliwość zarządzania nawet ośmioma profilami jednocześnie na jednym urządzeniu. Eliminuje to konieczność noszenia i wymiany fizycznych kart w podróży.

Polska gotowa na te zmiany. Nasi operatorzy od lat oferują karty e-sim

Jeżeli obawiacie się, że w Polsce brak dostępu do fizycznej karty będzie problemem, to spokojnie. Wszyscy najwięksi operatorzy w kraju oferują pełną obsługę e-sim. Podobnie sytuacja wygląda w większości krajów europejskich, gdzie infrastruktura telekomunikacyjna jest wystarczająco rozwinięta, aby wspierać masowe przejście na wirtualne karty SIM. Stąd też prawdopodobnie to nie jest przypadek, że Apple jako kolejny rynek duży rynek obrało sobie właśnie Europę.

Kontrowersyjna zmiana, która nie każdemu się spodoba?

Pytaniem otwartym pozostaje to, czy użytkownicy będą gotowi na tak radykalną zmianę. E-simy nie są na naszym rynku niczym nowym - sam korzystam z nich od lat, ale... tylko w podróży. Moją główną kartą bowiem wciąż pozostaje ta fizyczna. Ale też tak długo, jak e-sim jest opcjonalny: wielu użytkowników go lubi. Kiedy stanie się koniecznością, może okazać się, że wielu poczuwa się, iż odebrano im opcję wyboru.

Z drugiej jednak strony: czasem potrzeba radykalnych zmian. Pamiętacie jak ze smartfona po raz pierwszy zniknęło gniazdo mini-jack? Najpierw był lament i zgrzytanie zębów. Teraz, w dobie gdy znakomite słuchawki bezprzewodowe można kupić za naprawdę niewielkie pieniądze, prawdopodobnie lwia część użytkowników nawet nie pamięta, że kiedyś to było problemem.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama