Gry

Company of Heroes 2, czyli historyczno-polityczny spór o grę komputerową

Maciej Sikorski
Company of Heroes 2, czyli historyczno-polityczny spór o grę komputerową
20

Temat gier komputerowych nie jest moją mocną stroną. Nie wiem, jakie tytuły pojawiły się ostatnio na rynku, na jakie czekają gracze, które firmy zarabiają na tym biznesie i ile. Dlatego staram się nie poruszać wspomnianego zagadnienia na AW. Tym razem zrobię jednak wyjątek i poświecę tekst tytułowi...

Temat gier komputerowych nie jest moją mocną stroną. Nie wiem, jakie tytuły pojawiły się ostatnio na rynku, na jakie czekają gracze, które firmy zarabiają na tym biznesie i ile. Dlatego staram się nie poruszać wspomnianego zagadnienia na AW. Tym razem zrobię jednak wyjątek i poświecę tekst tytułowi Company of Heroes 2. O samej grze będzie jednak relatywnie niewiele – o wiele bardziej zainteresowało mnie to, co dzieje się wokół niej.

Zapewne zdecydowana większość z Was zdaje sobie sprawę z tego, że niektóre gry, podobnie jak filmy, są dostępne wyłącznie dla osób, które osiągnęły odpowiedni wiek. Pojawia się w nich erotyka, seks, przemoc, co z jednej strony wywołuje oczywiście kontrowersje, ale z drugiej napędza sprzedaż. Wiadomo przecież, że jeśli coś jest zakazane lub, gdy dostęp do towaru jest ograniczony, to wzbudza on jeszcze większe pożądanie (taka ludzka natura i konstrukcja świata). Do niedawna schemat ten odnosił się jednak wyłącznie do obecności nagich ciał w grze lub masakrowania w niej swoich przeciwników. Przykład Company of Heroes 2 pokazuje, że kontrowersje (i to bardzo poważne) może wywołać także historia.

Sam fakt, iż historia wzbudza emocje nie jest niczym nowym. To zjawisko znane od pokoleń i ciągle aktualne (wystarczy wspomnieć niedawne dyskusje wokół odpowiedzialności za powstanie warszawskie, czy spory wokół niemieckiego serialu, który zirytował wielu Polaków). Mechanizmy te obejmowały swym zasięgiem książki, filmy, artykuły w prasie, ale gry do tej pory były od nich wolne (choć tego pewny nie jestem – jeśli ktoś zna podobne przykłady z przeszłości, to liczę na wspomnienie ich w komentarzach). Sytuację odmienił właśnie CoH2.

Nie będę opisywał całej batalii wokół gry – odsyłam do tekstu na Niezgrani.pl. Warto jednak dokonać krótkiego streszczenia problemu: studio Relic Entertainment tworzy grę, w której pojawiają się sceny i zdarzenia w krytyczny sposób prezentujące Armię Czerwoną w trakcie II Wojny Światowej. To wywołuje oburzenie niektórych Rosjan określających się mianem patriotów i prowadzi do ich zmagań z dystrybutorami gry. Domagają się zakazu sprzedaży tytułu i przekonują (nie tylko w kraju, ale też na forum międzynarodowym), że to naginanie prawdy i bezczeszczenie pamięci przodków-bohaterów.

W grze pojawiają się wątki słabego uzbrojenia (lub jego braku) czerwonoarmistów, zabijania swoich żołnierzy oraz ludności cywilnej, ogólnego chaosu i bestialstwa w szeregach Armii Czerwonej (nie grałem – wiedzę zdobyłem w Sieci, w której temat jest szczegółowo omawiany). Niektórzy powiedzą, że Rosjanie nie powinni protestować, bo w grze pokazano prawdę. W tym miejscu należy jednak zacytować klasyka: Jest prawda czasów, o których mówimy, i prawda ekranu, która mówi… wielu Rosjan nie godzi się z tym, by szargać dobre imię ich sił zbrojnych/narodu/państwa i wprowadzać młodzież w błąd.

To właśnie kwestie wychowania młodzieży podnoszone są w sporze najczęściej i to zarówno przez zwolenników, jak i przeciwników gry. Element rozrywki stał się nagle orężem w sporze historyczno-politycznym. To ciekawe zjawisko, które może być punktem wyjściowym dla innych kontrowersyjnych tytułów. Co więcej, wydarzenie to może wręcz zachęcić deweloperów i wydawców do szukania tematów o sporym (i spornym) ładunku emocjonalnym. Ktoś może oczywiście powiedzieć: przecież na CoH2 twórcy stracą, bo wycofano ją ze sprzedaży, więc co to za interes? Osobiście uważam, iż SEGA (wydawca gry) dzięki całej akcji powinna poważnie podkręcić wyniki sprzedaży.

Sprzedaż tytułu do tej pory była całkiem niezła (znów odsyłam do Niezgranych) i wydawca mógł być zadowolony. Mógł, ale, zdaniem niektórych, już nie jest, ponieważ krytycy gry dopięli swego i zmusili firmę 1С-СофтКлаб (dystrybutor gry w Rosji oraz w krajach WNP) do wstrzymania sprzedaży. Wspomniany 1С-СофтКлаб (SoftKlab) zobowiązał się również do "poinformowania" twórców gry oraz głównego wydawcy o kontrowersjach, jakie pojawiły się wokół gry oraz do dalszego analizowania sytuacji. Czy można jednak przypuszczać, że SEGA nie zdaje sobie sprawy z tego, co się dzieje? Zapewne są doskonale poinformowani i nieustannie monitorują problem, by móc go rozgrywać na swoją korzyść.

Gra znika z półek sklepowych w Rosji oraz w krajach WNP. Czy to oznacza, że nie można jej kupić? Po pierwsze, tytuł nie zostanie wycofany ze sprzedaży – do sklepów nie będą dostarczane kolejne kopie produktu, ale towar z magazynów może być nadal sprzedawany. Po drugie, jest przecież cyfrowa dystrybucja, która nadal działa. Nic nie wskazuje na to, by Steam miał się wycofać ze sprzedaży gry. Za dystrybucję w tym kanale odpowiada już SEGA, która "bada sprawę". Jednocześnie jednak firma z ryku rosyjskiego, czyli 1С-СофтКлаб może powiedzieć klientom z czystym sumieniem, że wycofała się z tego projektu i nic więcej nie może zrobić. I wilk syty i owca cała. Efekt jest zatem taki, iż gra, która znika z konkretnych rynków, nadal jest na nich oficjalnie dostępna (o nielegalnym obrocie nawet nie ma co pisać).

Spory wokół tytułu zapewne poważnie podkręcą zainteresowanie CoH2 – zarówno na rynku rosyjskim, jak i poza nim. Sam chętnie rzuciłbym okiem na grę, by dowiedzieć się, jak twórcy zaprezentowali kontrowersyjne kwestie, czy przesadzili i jaka jest wartość historyczna/edukacyjna tytułu. Zapewne nie będę jedynym człowiekiem, którego uwagę na grę zwrócił konflikt wokół niej. Krytycy tytułu, czyli "rosyjscy patrioci" za sprawą swojego protestu osiągną chyba skutki odwrotne do planowanych – dopiero teraz świat zainteresuje się CoH2, a wraz z nim kontrowersyjnymi zagadnieniami z zakresu historii Armii Czerwonej oraz Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.

Słuszne są głosy, które przypominają, iż kwestię niewygodnych, z punktu widzenia Armii Czerwonej, faktów prezentowano już wielokrotnie w książkach, opracowaniach naukowych, prasie czy w filmach (zarówno fabularnych, jak i dokumentalnych). Pewnie poświęcono im też uwagę w innych grach komputerowych. Temat ten zazwyczaj przechodził jednak bez większego echa i przyciągał głównie pasjonatów (przynajmniej poza granicami Rosji). Tym razem jest inaczej, a sprawa może się jeszcze rozwinąć w sposób trudny do przewidzenia (jednocześnie nie należy wykluczać scenariusza, w którym umrze ona śmiercią naturalną).

Gra CoH2 sprowokowała do dyskusji zarówno apologetów potęgi i nieskazitelności Armii czerwonej oraz ZSRR, jak i krytyków radzieckiego państwa i jego sił zbrojnych. To niezwykle ciekawe zjawisko: punktem wyjściowym do poważnej debaty publicznej w zakresie historii oraz polityki stała się gra komputerowa. To pokazuje przeobrażenia, jakie zachodzą w społeczeństwie i udowadnia, że sfera uznawana do tej pory przez większość osób za czysto rozrywkową i bezrefleksyjną, zmienia swoje oblicze. A może jej oblicze zmieniło się już jakiś czas temu, ale ludzie dopiero teraz to zauważają?

Temat bez wątpienia jest warty dalszej uwagi i śledzenia. Automatycznie pojawia się oczywiście pytanie: czy, a może kiedy kolejni deweloperzy oraz wydawcy "wezmą na warsztat" kontrowersyjny temat, z czego będą czerpać oraz jak go przedstawią? Istnieje niestety duże prawdopodobieństwo, iż w niektórych przypadkach firmy nie będą dążyły do ukazania zagadnienia w sposób obiektywny, lecz wywołujący olbrzymie emocje. Wszak to napędza reklamę (darmową), a kasa musi się zgadzać…

Źródła informacji: 1csc.ru, lenta.ru, change.org

Źródło grafiki: alt1040.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

rosjaSegasteamgraKontrowersje