Biznes

Chińczycy wyciągają portfel i lądują w Europie

Maciej Sikorski
Chińczycy wyciągają portfel i lądują w Europie
Reklama

Nazwy Tencent i Miniclip pewnie niewiele mówią Polakom, nawet sporej części Czytelników AW. To nie są tak znane marki, jak Samsung, Apple czy Microsof...

Nazwy Tencent i Miniclip pewnie niewiele mówią Polakom, nawet sporej części Czytelników AW. To nie są tak znane marki, jak Samsung, Apple czy Microsoft. Jednocześnie trudno nazwać tych graczy małymi - pierwszy to chiński kolos zatrudniający kilkadziesiąt tysięcy osób, drugi jest znaną firmą z rynku casual games. Dlaczego warto o nich teraz pisać? Bo Chińczycy postanowili przejąć europejski biznes. I na tym pewnie nie skończą.

Reklama

Na początek krótkie wyjaśnienie, kim są wspomniane firmy. Tencent to jedna z największych na świecie firm skupiających swą działalność w Internecie. Ma przychody większe niż Facebook, portfolio produktów i usług jest naprawdę szerokie - znajdziemy w nim m.in. portale, komunikatory, sieci społecznościowe, e-commerce, gry online, coraz większą uwagę poświęcają rynkowi mobilnemu, który w Chinach rośnie bardzo dynamicznie. Firma powstała w roku 1998, na giełdę trafiła w roku 2004.

Miniclip to firma Europejska, ma siedziby w kilku miastach, główna znajduje się w Szwajcarii. Z informacji dostępnych na ich stronie wynika, że zespół składa się ze 140 osób (przy Tencent to płotka, ale w swojej branży Miniclip zajmuje naprawdę mocną pozycję), liczba aktywnych graczy w skali miesiąca wynosi około 70 mln, w portfolio znajduje się 45 gier mobilnych (ponad pół miliarda ściągnięć) oraz tysiąc gier online. Do najbardziej znanych tytułów nalezą 8 Ball Pool, Soccer Stars oraz Rail Rush. Tą pierwszą ściągnięto ponad 100 mln razy. Firma powstała na początku XXI wieku.

Mamy już bohaterów, warto napisać, co się wydarzyło. Otóż chińska korporacja przejęła europejski biznes. Nie wiadomo, ile zapłacono za pakiet większościowy, ale z pewnością nie była to mała suma - Miniclip działa w blisko 200 krajach i potrafi tam zarabiać pieniądze. Niedługo może zarabiać jeszcze więcej, bo dostanie wsparcie gracza, który na dzień dobry może się pochwalić setkami milionów potencjalnych użytkowników. Nie dziwi entuzjazm obu stron wyrażany w oficjalnym komunikacie.

Warto podkreślić, że nie są to pierwsze kroki Tencent na Zachodzie. Spora część z Was kojarzy pewnie firmę Riot Games stojącą za bardzo popularną grą League of Legends. Pakiet większościowy udziałów w Riot należy do Tencent. Posiadają też pakiet mniejszościowy Epic Games (Unreal). Chińczycy zakotwiczyli tymi inwestycjami na rynku amerykańskim, przyszedł czas na Stary Kontynent. Podobnie jak w przypadku amerykańskich zakupów, nie padło na mało znaczącego gracza, który dobrze rokuje - wyłożono pieniądze na przejęcie grubej ryby.

Prawdopodobnie nie jest to ostatnia wiadomość tego typu. Chińczycy coraz odważniej będą spoglądać w stronę europejskiego i amerykańskiego rynku. Mają pieniądze, oswoili się już z tym faktem, a wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Trio Alibaba-Tencent-Baidu może przejmować zarówno większych graczy, jak i startupy, które chętnie przyjmą pieniądze Chińczyków. Oczywiście należało się tego spodziewać - taki scenariusz wisiał w powietrzu od dawna. O podobnych inwestycjach będziemy zatem pisać częściej, możliwe, że będą dotyczyć polskiego podwórka.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama