Nowa szefowa Yahoo zaczęła swoje urzędowanie w Yahoo od ścigania "przecieków" i uprawiania nieco dziwnej komunikacji z pracownikami. Bartz w pierwszy...
Bartz w pierwszych dniach pracy postanowiła zwalczyć nagminne "przecieki" informacji firmowych do prasy, wysłała mail do pracowników rugając ich za tego typu zachowanie i ostrzegając przed konsekwencjami.
Co było dalej łatwo zgadnąć, email od Bartz znowu znalazł się w prasie. Kolejne memo do wszystkich pracowników w sprawie kolejnego przecieku miał jednak dość dziwny ton, i odbiło się jeszcze głośniejszym echem (min w the Wall Street Journal).
I hope whoever did it, feels bad enough to come forward and resign. Maybe we should have a weekly bounty on such people. I will throw in the first thousand dollars,"
Niestety w którymś momencie zabawa w kotka i myszkę zrobiła się niesmaczna (co słusznie zauważył alleyinsider.com) bo czym innym jest rozpoczęcie wewnętrznego śledztwa aby ustalić gdzie w firmie jest "przeciek" a czym innym jest zabawa w polowanie za tysiąc dolarów - nawet jeśli to miał być żart.
Z pewnością wydostawania się poufnych i tajnych informacji na zewnątrz firmy jest sprawą, którą każdy CEO musi jak najszybciej załatwić. Pytanie tylko czy w taki sposób, czy na forum publicznym (czyli poprzez memo do wszystkich pracowników) i czy takimi metodami?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu