Felietony

Bo telewizja ogłupia, a Internet... rozwija?

Maciej Sikorski

Fan nowych technologii, ale nie gadżeciarz. Zainte...

Reklama

Nie mam w domu telewizora. Od kilku lat. W efekcie nie oglądam telewizji. I dobrze mi z tym. Czasem, gdy mam okazję rzucić okiem na ramówkę (będąc u r...

Nie mam w domu telewizora. Od kilku lat. W efekcie nie oglądam telewizji. I dobrze mi z tym. Czasem, gdy mam okazję rzucić okiem na ramówkę (będąc u rodziny czy znajomych), posiedzieć chwilę przed odbiornikiem, dochodzę do wniosku, że to straszny mózgotrzep. Ale muszę się też zgodzić z naszym Czytelnikiem: Internet nie jest pod tym względem lepszy, a samo oglądanie tv nie czyni człowieka gorszym.

Reklama

Dlaczego odstawiłem tv? Powód był bardzo prosty: zepsuł mi się telewizor. Początkowo w planach był zakup nowego odbiornika, ale wizyta w sklepie odwlekała się w czasie i po kilku tygodniach pozostało stwierdzić, że bez tv można żyć. Pojawiło się więcej czasu na inne rzeczy: gazetę, książkę, grę. I na Internet - nie będę oszukiwał i pisał, że od tego czasu jedynie siedziałem wśród książek. Coraz więcej czasu spędzałem np. w odmętach YouTube'a. Niekończące się źródło treści wszelakich...

Czytelnik ma rację

Kilka dni temu Czytelnik podpisujący się jako frykos opublikował pod jednym z moich wpisów taki komentarz:

Odniosę się nie do samego artykułu, ale do opinii, które krążą w sieci odnośnie oglądania TV. Ostatnimi czasy bardzo modne jest nie posiadanie TV (i przy okazji szczycenie się tym przy każdej możliwej okazji) i okraszanie tego faktu komentarzem, że TV ogłupia. Ogłupia w takim samym stopniu jak INTERNET. To, że oglądam jakiś program na History HD o II Wojnie Światowej ogłupia mnie, ale już oglądanie kotów/faili/przeróbek z ivona na YT nie? Dlaczego? Mnie program narzuca co mam oglądać, więc jeżeli jakiś temat mi nie odpowiada to go nie oglądam, natomiast osoba, która ogląda jakąś miałką rozrywkę na YouTube sama ją wybrała, więc pokazuje co ją interesuje.

W TV mogę obejrzeć filmy rok po premierze, pooglądać programy kulinarne, odwiedzić pół świata, zaczerpnąć historii, czy obejrzeć dobry mecz. I czy jestem przez to ogłupiony? A oglądanie kotów na YT to szczyt inteligencji i świadomości konsumenckiej?

Przeczytałem raz i drugi, stwierdziłem, że trudno się z nim nie zgodzić. Nie jestem (chyba) w grupie, która podkreśla z dumą, że nie posiada telewizora/nie ogląda telewizji, ale wiem, że takowa istnieje. Faktycznie stało się to modne. Telewizję uważa się coraz częściej za coś przaśnego i niegodnego uwagi. Jest po prostu passé. Alternatywę stanowi nowoczesny Internet. Te wszystkie aplikacje, social media, portale, blogi i vlogi. Tyle, że one też często są przaśne. Zmieniło się medium, nie zmieniła się publika i rodzaj treści.


W obu miejscach znajdziemy i śmietnik i wartościowe rzeczy

Tak, zarówno w telewizji, jak i w Internecie nie brakuje treści bardzo słabej jakości. Jednocześnie trzeba zaznaczyć, że w obu miejscach znajdziemy treści wysokich lotów: filmy, programy publicystyczne czy naukowe, kulturę, rzeczy poświęcone historii, podróżom itd. Są kanały telewizyjne godne uwagi, są też strony i kanały w Sieci, które można śledzić z czystym sumieniem. Człowiek, który szuka czegoś wartościowego znajdzie to i w tv i w Internecie. Osoba, która decyduje się na sieczkę, otrzyma ją w obu źródłach.

Reklama

Podkreślam to, bo nie jestem za promowanym ostatnio podziałem: TV stara i dla idiotów, Internet nowoczesny i dla ludzi światłych. U mnie też pod wąsem uśmiech wzbudza czasem stwierdzenie "nie mam telewizora, bo tv ogłupia". Ta sama osoba wpatruje się jednocześnie godzinami w ekran smartfonu. Wątpię, by cały czas czytała na nim dzieła Szekspira. Skoro już przy książkach jesteśmy: w ich przypadku też mamy podział na wybitne dzieła i szmirę. To samo dotyczy prasy czy radia. Nie dzielmy po linii mediów/nośników treści. Dzielmy wedle jakości.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama