Bezpieczny komunikator internetowy musi być godny zaufania, ponieważ to właśnie za jego pośrednictwem będziemy wysyłać wiadomości również z poufnymi informacjami. Co powinno wyróżniać taką aplikację?
Bezpieczne komunikatory internetowe, czyli jak uciec od Wielkiego Facebooka

Tekst pierwotnie ukazał się 10 lutego 2010. Przypominamy go z uwagi na aktualizację i duże zainteresowanie tematem.
Tekst aktualizowano 29 lutego 2025.
Czym jest w ogóle bezpieczny komunikator internetowy?
Nie da się opisać bezpiecznego komunikatora jednym słowem, a tym bardziej nie należy wierzyć wyłącznie zapewnieniom producentów. W 2025 roku, w erze AI i masowej analizy danych, standardy prywatności muszą być wyższe niż kiedykolwiek. Przede wszystkim aplikacja musi oferować szyfrowanie end-to-end, w którym zarówno treść wiadomości, jak i klucz odszyfrowujący są dostępne wyłącznie dla nadawcy i odbiorcy – nie dla serwera, nie dla firmy, nie dla władz.
Po drugie, warto szukać aplikacji z funkcją automatycznego usuwania wiadomości i brakiem integracji z chmurą, która mogłaby przechowywać kopie zapasowe rozmów. Bezpieczny komunikator powinien również umożliwiać blokadę dostępu za pomocą hasła, kodu PIN lub biometrii. To obecnie absolutne minimum, jeżeli zależy nam na kontroli nad własnymi danymi.
Zestawienie bezpiecznych komunikatorów internetowych
Signal
W 2025 roku Signal wciąż pozostaje jednym z najczęściej polecanych komunikatorów pod względem prywatności. Jest całkowicie darmowy, nie wyświetla reklam, nie zbiera danych telemetrycznych i nie przechowuje historii rozmów w chmurze. Kod źródłowy aplikacji i protokołu szyfrowania dostępny jest na licencji open-source, co oznacza, że każdy może go przeanalizować i zweryfikować. Signal stale zyskuje funkcje znane z większych komunikatorów, takie jak notatki dla siebie, wideokonferencje czy wsparcie dla list mailingowych, co czyni go coraz lepszym zamiennikiem dla WhatsAppa.
Telegram
Telegram to nadal bardzo popularny wybór, jednak jego polityka bezpieczeństwa budzi mieszane uczucia. Domyślnie aplikacja nie stosuje szyfrowania end-to-end w czatach grupowych ani w standardowych rozmowach – tylko tryb „tajnego czatu” zapewnia pełne szyfrowanie. Dodatkowo część danych jest przechowywana na serwerach w chmurze Telegramu, co potencjalnie oznacza większe ryzyko naruszenia prywatności. Telegram jest często wybierany przez osoby zainteresowane kanałami tematycznymi, ale jeśli Twoim priorytetem jest bezpieczeństwo, warto poszukać innych opcji.
Threema
Threema to płatna aplikacja (13,99 zł), ale nie bez powodu. Jej model biznesowy opiera się na sprzedaży oprogramowania, a nie danych użytkownika. Nie wymaga numeru telefonu ani adresu e-mail do rejestracji, co daje realną anonimowość. Wszystkie wiadomości, połączenia oraz przesyłane pliki są szyfrowane end-to-end. Minusem nadal pozostaje nieco przestarzały wygląd wersji webowej i mniejsze wsparcie społeczności niż np. w Signalu, ale dla osób ceniących prywatność to jeden z najmocniejszych wyborów na rynku.
WhatsApp jest dziś szyfrowany, ale należy pamiętać, że jego właścicielem jest Meta (Facebook), a dane użytkowników – takie jak metadane, kontakty czy czas logowania – mogą być przetwarzane i analizowane. Chociaż treść wiadomości nie jest widoczna dla firmy, sama struktura komunikacji jest wykorzystywana do tworzenia profili użytkowników. WhatsApp pozostaje wygodny i powszechnie używany, ale z punktu widzenia prywatności trudno go polecić jako bezpieczny komunikator.
Wire
Wire to open-source’owy komunikator oferujący szyfrowanie end-to-end i nowoczesny interfejs. Mimo to wciąż pojawiają się wątpliwości dotyczące polityki prywatności – aplikacja zbiera niektóre dane diagnostyczne i przechowuje je na serwerach w Europie, a firma deklaruje możliwość ich udostępnienia partnerom. Wire może być dobrą opcją dla firm szukających komunikatora z europejskim zapleczem prawnym, ale dla użytkowników indywidualnych szukających maksymalnej prywatności lepszym wyborem będzie Signal lub Threema.
Jakiego komunikatora internetowego Wy używacie? Czy stawiacie na rozwiązania, w przypadku których mówi się o bezpieczeństwie czy też nie nie jest to dla Was ważne?
Session – komunikator bez metadanych
Session to stosunkowo nowy gracz w świecie bezpiecznych komunikatorów, który zdobywa popularność wśród użytkowników poszukujących maksymalnej anonimowości. Bazuje na technologii blockchain i sieci rozproszonej Oxen, dzięki czemu nie przechowuje żadnych metadanych – nie zbiera adresów IP, numerów telefonów ani informacji o lokalizacji. Cała komunikacja jest szyfrowana end-to-end, a rejestracja odbywa się bez podawania jakichkolwiek danych osobowych. To jeden z niewielu komunikatorów, który rzeczywiście umożliwia komunikację bez śladu.
Element (Matrix) – decentralizacja i kontrola
Element to klient protokołu Matrix – zdecentralizowanego systemu komunikacji, który umożliwia tworzenie własnych serwerów i pełną kontrolę nad przechowywanymi danymi. Aplikacja wspiera szyfrowanie end-to-end i nadaje się zarówno do prywatnych rozmów, jak i komunikacji zespołowej. Coraz częściej stosowany jest przez administracje publiczne i organizacje non-profit w Europie. Choć konfiguracja może być bardziej złożona niż w klasycznych komunikatorach, Element oferuje nieporównywalny poziom niezależności i kontroli nad własnymi danymi.
Czy bezpieczeństwo idzie w parze z wygodą?
Wielu użytkowników rezygnuje z bezpiecznych komunikatorów, bo wydają się one mniej wygodne niż popularne aplikacje. To jednak powoli się zmienia. Signal, Threema i Element stale rozwijają swoje funkcje – dodają rozmowy grupowe, wideopołączenia i wersje przeglądarkowe. W 2025 roku coraz częściej nie trzeba już wybierać między bezpieczeństwem a komfortem – dobre praktyki prywatności przestają oznaczać kompromis w użyteczności. Warto dać tym aplikacjom szansę, zanim całkowicie polegniemy na platformach, które żyją z naszych danych.
źródło: Niebezpiecznik
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu