Facebook ma bardzo ambitny plan - chce abyśmy mieli dostęp do serwisu przez cały czas, niezależnie od okoliczności oraz warunków. Dlatego też mobilny ...
Będziesz mógł korzystać z Facebooka bez internetu. Twój smartfon tego raczej nie polubi
Facebook ma bardzo ambitny plan - chce abyśmy mieli dostęp do serwisu przez cały czas, niezależnie od okoliczności oraz warunków. Dlatego też mobilny klient programu zostanie zmodyfikowany w taki sposób, abyśmy mogli korzystać z niego bez połączenia z internetem.
Zmiany te są przede wszystkim wprowadzane z myślą o rynkach rozwijających się. Facebook chce, aby użytkownicy mający utrudniony dostęp do internetu lub posiadający wolne połączenia również mogli korzystać z pełni możliwości serwisu. Skorzystają jednak na tym wszyscy, bo również w krajach rozwiniętych nie możemy liczyć na dostęp do sieci przez cały czas. Są miejsca, jak tunele metra czy zamiejskie miejscowości, gdzie o LTE czy nawet UMTS możemy jedynie pomarzyć.
Pobieranie w tle
W tym celu opracowana została technologia, która pozwoli na pobieranie nowych postów i treści w tle. Inteligentny algorytm będzie wykrywał, kiedy jesteśmy podłączeni do sieci, a następnie w oparciu o EdgeRank odpowiednio dobierał posty, które mogą nas zainteresować. Pod uwagę będzie brana oczywiście "waga" materiałów, zatem pomijane będą wideo czy zdjęcia. W sytuacji, gdy algorytm wykryje dostęp do szybkiego połączenia, pobierze treści w sposób normalny.
Z punktu widzenia użytkownika zmiany będą dostrzegalne dopiero po uruchomieniu aplikacji. Zamiast ikonki wczytywania zobaczy on po prostu nowe treści i będzie mógł je przeglądać bez najmniejszego problemu - niezależnie czy ma dostęp do internetu czy też nie. Na tym nie koniec, bo jedną z ważniejszych nowości jest możliwość komentowania postów w trybie offline. Nasze wypowiedzi oczywiście nie pojawią się od razu. Facebook wyśle je automatycznie po wykryciu połączenia z internetem. Warto zauważyć, że dotąd mogliśmy już bez dostępu do sieci udostępniać posty oraz rozdawać "lajki". Jest to zatem po prostu rozwinięcie tej idei.
Nowe funkcje są obecnie testowane. Facebook nie ujawnia jednak, na jakich platformach zostaną one wprowadzone. Biorąc pod uwagę przeznaczenie, można spekulować, że priorytetem jest tutaj Android. Szczegółowych terminów również nie znamy. Wiele będzie prawdopodobnie uzależnione od reakcji i komentarzy użytkowników.
Jest jedno ale...
Czy to zmiany na lepsze? I tutaj pojawiają się pewne wątpliwości. Facebook dla Androida jest bardzo intensywnie rozwijany, jednak ciągle nie zasługuje na zbyt wiele pozytywnych słów. Aplikacja jest ociężała, przeładowana funkcjami i, co najważniejsze, pożera baterię oraz zasoby urządzenia z prędkością światła. Teraz nagle dowiadujemy się, ze będzie pobierać treści w tle i w dodatku analizować je pod kątem przydatności. Jak to wpłynie na nasze urządzenia? Teoretycznie twórcy powinni mieć świadomość tego, kto jest ich grupą docelową i z jakich telefonów korzysta - tanich, niezbyt wydajnych i często przestarzałych. Teoretycznie - dotychczasowy rozwój mobilnego Facebooka dowodzi, że nie jest to takie oczywiste.
To nie pierwsze i nie ostatnie działania gigantów internetu wymierzone w rynki rozwijające się. Zarówno Google jak i Facebook chcą zapewnić mieszkańcom tych regionów dostęp do internetu, a tym samym zwiększać bazę użytkowników swoich usług. Potencjał jest ogromny, bo dostęp do sieci ma zaledwie 1/3 populacji globu. Jest zatem o co walczyć.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu