Dzisiaj rusza w Paryżu szczyt klimatyczny. Z pewnością będzie o nim głośno, a przyczynić mogą się do tego zarówno politycy, uczestnicy konferencji, ja...
Będzie się działo: Bill Gates ogłosi wielki projekt energetyczny
Dzisiaj rusza w Paryżu szczyt klimatyczny. Z pewnością będzie o nim głośno, a przyczynić mogą się do tego zarówno politycy, uczestnicy konferencji, jak i osoby, które oprotestują to wydarzenie. Od kilku dni mówi się o ważnym i zakrojonym na szeroką skalę przedsięwzięciu wspieranym m.in. przez Billa Gatesa. Chodzi nie tylko o wsparcie personalne, "danie twarzy i nazwiska" - były szef Microsoftu ma też otworzyć portfel. Szeroko otworzyć...
Na temat szczytu w stolicy Francji mówi się już od dawna - pada wiele pytań o to, jakie będą jego postanowienia. Czy przedstawiciele stu kilkudziesięciu państw dojdą do porozumienia i będą dążyć do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych? Czy zostanie wykonany duży krok w kierunku odnawialnych źródeł energii? Czy zmiany klimatyczne będą uznane za istotny problem naszego globu? Odpowiedzi nie są wcale oczywiste, a państwa reprezentują różne podejście do tych kwestii, czasem podziały rysują się już wewnątrz tych krajów, przykładem Stany Zjednoczone: o ile prezydent Obama dąży do zwrócenia większej uwagi na ekologię, ograniczenie emisji gazów cieplarnianych przez USA, o tyle partia opozycyjna w Waszyngtonie (Republikanie) nie popierają jego stanowiska. Pat.
W tym przypadku nie chodzi jedynie o USA. Kraje rozwinięte Europy Zachodniej muszą dojść do porozumienia np. z wschodzącymi potęgami Azji. Sukces negocjacyjny jednej strony musi oznaczać spore ustępstwa drugiej strony. A gra toczy się tu o wielkie pieniądze, tempo rozwoju, pozycję na globalnej scenie. I klimat rzecz jasna, chociaż to dla wielu kwestia drugorzędna. Co wspólnego ma z tym Bill Gates? Miliarder już od jakiegoś czasu zwraca uwagę na kwestie związane z ochroną środowiska, zrównoważonym rozwojem, stawianiem na OZE. Tym razem Gates ma zainicjować wielki projekt skupiony na czystej energii.
Od kilku dni mówi się głośno o ogłoszeniu powstania funduszu skupionego na opracowywaniu i rozwijaniu "zielonych" technologii. Inicjatywę mają wesprzeć zarówno państwa, jak i prywatni inwestorzy. W gronie tych pierwszych znajdziemy (podobno) USA, Indie, Francję, Australię, Kanadę i kilka innych krajów. Gates jest najgłośniejszym, ale ponoć nie jedynym, nazwiskiem związanym z drugą grupą. Na wspomniany cel miałby przeznaczyć nawet kilka miliardów dolarów. Czy faktycznie wyłoży takie pieniądze? Ile dadzą inni bogacze i kto znajdzie się w tym gronie? Na odpowiedź trzeba niestety poczekać.
Krytycy stwierdzą, że ta inicjatywa niewiele zmieni, że to zwykły PR. A jeżeli nie PR, to działania nie wynikają z dobroci serca - miliarderzy będą chcieli z nawiązką odzyskać zainwestowane pieniądze. Niektórzy powiedzą nawet, że będzie to wciąganie biedniejszych państw w pułapkę OZE. Będą im oferowane technologie, na które tych krajów nie stać. Póki co mało wydajne i nieopłacalne. Te źródła energii nie mogą konkurować z paliwami kopalnymi, które doprowadziły do szybkiego rozwoju Zachodu.
Takie myślenie, ta opinia, nie są niestety pozbawione sensu - uboższe kraje starają się o to, by tzw. zielona energia stała się dla nich tańsza. Możliwe, że nowy fundusz, miliardy dolarów przeznaczone a badania przyniosą pozytywne rezultaty. Podkreśla się, że na badania dotyczące energii, OZE, rozwiązań zwiększających wydajność wydaje się dzisiaj relatywnie niewiele pieniędzy i trzeba to zmienić. Kraje rozwijające się chcą to zmieniać, ale na korzystnych warunkach. Państwa rozwinięte musiałyby np. przemyśleć kwestie patentów i udostępniania innowacyjnych technologii. Trudna sprawa.
W Paryżu z pewnością będą się działy ciekawe rzeczy w najbliższych dniach. Przekonamy się, co przygotował Bill Gates, jak na jego pomysł reagują państwa i przedstawiciele biznesu. Może skończy się na szumnych zapowiedziach i krytyce, a może faktycznie zrodzi się z tego coś dużego? Kilka dekad temu Gates i jego firma współtworzyli rewolucję technologiczną, może czas na kolejny popis możliwości?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu