Technologia rozszerzonej rzeczywistości staje się coraz ważniejsza, nie tylko w komercyjnych zastosowaniach, ale również tych profesjonalnych. W dodatku do prac nad tym rozwiązaniem dołączają kolejne firmy. Najważniejszym „nowicjuszem” będzie zdecydowanie Apple, które udowodniło, że umie doskonale popularyzować nowe trendy.
Autorskie oprogramowanie do tworzenia obiektów rozszerzonej rzeczywistości, który już jest wykorzystane w produktach Apple, stanowi początek czegoś nowego. W mojej opinii to najważniejsza nowość zawarta w iOS 11. Jednak w tym wszystkim liczą się nie tylko oferowane możliwości, prezentujące się naprawdę nieźle, ale również sami deweloperzy – Amerykanie są w stanie skutecznie zachęcić ich do tworzenia programów wykorzystujących tą technologię.
Informacje na temat przygotowywanych okularów pojawiają się w sieci od kilku miesięcy. Trzeba jednak tu zaznaczyć, że ten segment jest niezwykle ryzykowny, szczególnie jeżeli mówimy o komercyjnie dostępnych urządzeniach. Wystarczy spojrzeć na Google Glass, które finalnie genialnie sprawdzają się dla m.in. pracowników magazynów. Z kolei Microsoft HoloLens nie wydaje się być ani trochę stworzone pod kątem przeciętnych użytkowników. W sumie największe szanse na rynkowy sukces ma Magic Leap. Tajemniczy startup ze wsparciem 2 miliardów dolarów powoli ujawnia kolejne szczegóły i obecnie wśród osób, który już miały z nimi do czynienia, panuje duży optymizm. Tylko wciąż trudno to zweryfikować bez gotowego produktu.
Bazując na nieoficjalnych wiadomościach oraz wypowiedziach pracowników firmy, możemy uznać rok 2020 za najbardziej prawdopodobny na debiut gogli z Cupertino. Wiemy również, że producent skontaktował się z Quanta w celu opracowania oraz wyprodukowania podzespołów pod kątem nowego wearable, a całością będzie zarządzał system operacyjny o nazwie rOS (Reality Operating System).
Oczekiwania względem tego produktu mam naprawdę spore. Oczekiwania na porządne okulary rozszerzonej rzeczywistości zdecydowanie się dłuży – myślę, że szybciej niż w dekadę takie rozwiązanie się nie spopularyzuje. Zresztą wystarczy zauważyć, że tempo rozwoju oraz premier kolejnych generacji gogli spadło i w sumie wszyscy zastanawiają się, jak uczynić z nich coś naprawdę atrakcyjnego dla przysłowiowego Kowalskiego.
Apple nie musi się o to martwić. Stworzy dopracowany produkt, doda do niego szczyptę marketingu i czeka nas prawdziwy hit. Przynajmniej tak to wyglądało dotychczas.
źródło: iDropNews
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
