Apple

Miała być rewolucja za rok - Apple opóźni wprowadzenie aparatów z ToF

Albert Lewandowski
Miała być rewolucja za rok - Apple opóźni wprowadzenie aparatów z ToF
2

ToF, czyli Time of Flight, to analizator czasu przelotu i tego typu rozwiązania pozwalają na m.in. bezdotykową obsługę gestami nad ekranem. Dlaczego jednak Apple opóźni wprowadzenie tej technologii do swoich telefonów?

Time of Flight, czyli nadzieja dla AR

Branża rozszerzonej rzeczywistości to swojego rodzaju zaskoczenie. Po pierwsze każdy przewidywał jej świetlaną przyszłość oraz zdobycie silnej pozycji na rynku konsumenckim, tymczasem niewiele osób chce na dłużej siedzieć przy rozwiązaniach opierających się o AR. Po drugie początkowy entuzjazm firm bardzo szybko ostygł. Po trzecie niby miało być dużo treści, ale poszczególne podmioty wydają się mieć dużo problemów z nimi i wręcz się boją ryzykować wchodzenie w ten nieprzewidywalny segment. W taki oto sposób koło się zamyka, a wyniki tej kategorii sprzętu nie wypadają rewelacyjnie.

Dobra, mamy silne firmy w grze pokroju Sony z PlayStation VR, HTC z linią Vive i wsparciem Steam czy Oculus, należący do Facebooka. To jednak działka VR, a MR dalej pozostaje w powijakach. Na razie jednak AR sprawdza się przy tych najbardziej prozaicznych rzeczach, typu dodatkowe filtry na selfie. O dziwo, w tym sprawdza się świetnie. Do tego mamy Google Glass, które to świetnie sprawdzają się w magazynach, oraz Microsoft HoloLens, ale w Redmond ciągle mają jakieś problemy.

Tu bardzo czekam na debiut Apple. Okazuje się jednak, że na premierę ich gogli poczekamy najpewniej do 2020 roku, ponieważ wbrew pierwszym zapowiedziom, w 2019 nie pojawią się nowe iPhone'y z aparatami wykorzystującymi technologię ToF. Podobno na razie to rozwiązanie nie jest wystarczająco rewolucyjne, więc wymaga sporo dopracowania.

Znaczące korzyści równoważące ryzyko

Jakie zalety ma Time of Flight? Przede wszystkim pozwala na rejestrowanie znacznie dokładniejszych informacji o głębi fotografowanych przedmiotów, dzięki czemu uzyskiwany efekt rozmycia soczewkowego prezentowałby się znacznie lepiej. Pozwoliłby również poprawić tryb portretowy. Warto wspomnieć, że obecnie tą technologię znajdziemy w Oppo R17 Pro.

Zobaczymy w ogóle, czy finalnie Apple będzie chciało się bawić w AR na poważnie. Jeżeli przez najbliższy rok branża będzie szła śladem telewizorów 3D, wówczas w Cupertino na pewno zrezygnują ze swojego projektu. W końcu nawet oni nie są w stanie zwalczyć każdego marazmu względem jakiejś technologii.

źródło: Fone Arena

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu