Świat

AOL kupił Bebo za $850 milionów i co z tego wynika?

Grzegorz Marczak
AOL kupił Bebo za $850 milionów i co z tego wynika?

Wszyscy już wiedzą, że AOL kupił Bebo za 850 milionów - zastanawiające jest co to oznacza na rynku internetowym i jakie zmiany mogą zajść w układzie...

Wszyscy już wiedzą, że AOL kupił Bebo za 850 milionów - zastanawiające jest co to oznacza na rynku internetowym i jakie zmiany mogą zajść w układzie sił największych firm w internecie.
Z pewnością Bebo to dorbre uzupełnienie dla AOL, obie firmy dość dynamicznie rozszerzają zasięg swoich serwisów tworząc coraz to nowsze wersje językowe które uruchamiana są w różnych krajach na świecie. Bebo to również technologicznie dobra platforma, która potrafiła dostosować się do standardów i umożliwiła na przykład korzystanie z aplikacji pisanych dla Facebook.

W liczba łącząc Bebo i AOL również wygląda to ciekawie. Bebo to w tej chwili 40 milionów użytkowników, łącząc siły z AOL (głównie ICQ i AIM) osiągamy liczbę 80 milionów ludzi czyli więcej niż Facebook (ale jeszcze daleko do myspace).

Z pewnością AOL będzie integrował swoje serwisy z Bebo - bardzo ciekawe co to oznacza w odniesieniu do polskiego rynku gdzie bebo współpracuje z gazetą ? Z pewnością w dłuższej perspektywie - jeśli w Polsce AOL będzie chciał się stać liczącym się portalem to zabierze swoje "zabawki" od gazety (chociaż wszystko jest możliwe).

Kwota 850 milionów dolarów za 40 milionów użytkowników koryguje chyba również zapędy wszystkich, którzy wycenili Facebook na 15 miliardów dolarów - a może Bebo sprzedało się za nisko ?

Jest jeszcze jeden ciekawy aspekt tej transakcji, dużo ciekawiej w nowym układzie sił wyglądala by współpraca Yahoo z połączonym Bebo i AOL. Yahoo jest silne w stanach co doskonale uzupełniło by to czego brakuje AOL i Bebo (w kontekście społeczności) . Synergia społeczności wszystkich trzech serwisów była by również bardzo mocnym argumentem aby Yahoo nie sprzedawać do Microsoftu - pytanie tylko czy na tyle mocnym aby przebić ofertę złożoną przez MS (czy inwestorzy ciągle kuszeni przez Microsoft byli by na tyle cierpliwi aby czekać nieco dłużej na zyski?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu