To mnie drażni.

Ach, to złe i niedobre Apple. Czyli po jedenaste - nie rozbieraj

Jakub Szczęsny
Ach, to złe i niedobre Apple. Czyli po jedenaste - nie rozbieraj
23

Apple złe, Apple niedobre. Ci, którzy są na świeczniku zbierają zawsze najwięcej błota, a tym się rzuca aż miło. iFixit oferuje instrukcje naprawy/rozbebeszenia wielu urządzeń. Niektórzy z nas mają zacięcie prawdziwego majsterkowicza i zanim odda urządzenie do serwisu (o ile odda), to najpierw sprób...

Apple złe, Apple niedobre. Ci, którzy są na świeczniku zbierają zawsze najwięcej błota, a tym się rzuca aż miło. iFixit oferuje instrukcje naprawy/rozbebeszenia wielu urządzeń. Niektórzy z nas mają zacięcie prawdziwego majsterkowicza i zanim odda urządzenie do serwisu (o ile odda), to najpierw spróbuje pogrzebać w zepsutym kawałku technologii samemu. iFixit wychodzi temu naprzeciw.

iFixit wyszedł temu naprzeciw tak bardzo, że udało mu się zdenerwować Apple. Z obecnymi technologiami jest ten problem, że trudno te sprzętu rozebrać. Komponenty są tak genialnie upakowane w tych urządzeniach, że często jakiekolwiek próby dezintegracji obudowy skończą się nie tylko otworzeniem sprzętu, ale i jego uszkodzeniem. Cóż, postępująca miniaturyzacja, ale i także celowe pozbawienie nas przez producentów możliwości grzebania robi swoje. Szczerze, to już nie pamiętam, kiedy cokolwiek rozkręcałem - poza dolną klapą od dysku laptopa - tam konieczna była szybka i prosta wymiana uszkodzonego nośnika. Tyle.

Majsterkowicze popadli w niełaskę po tym, jak udało im się rozebrać Apple TV 4-tej generacji, które otrzymali od Apple na mocy umowy deweloperskiej. Oczywiście proces "rozbebeszania" sprzętu opublikowali na swojej stronie internetowej, czym złamali postanowienia zatwierdzonego przez iFixit papieru. Problem tkwi w tym, że Apple TV nie ma jeszcze na rynku i zwyczajnie nie można publikować takich rzeczy w Internecie - siłą rzeczy konto deweloperskie iFixit zablokowano.

Zapisy w umowach mówią jasno - produkt niewydany, produkt opatrzony ochroną. A ta obejmuje między innymi publikowanie szczegółowych informacji na temat takich urządzeń. iFixit jawnie zakpiło sobie z tej umowy - jest zbrodnia, jest i kara.

Majsterkowicze są... nieco zaskoczeni. Tłumaczą, że przecież zajmują się rozbieraniem takich sprzętów i Apple nie powinno być zdziwione, że taki materiał się pojawi. Pewnie, mogli sobie rozebrać to urządzenie - wszystko byłoby dobrze, dopóki nie opublikowano by z tej operacji materiałów. Z tym można było poczekać do wydania Apple TV, postawa Cupertino w tym wypadku nie powinna nikogo dziwić. A dziwi.

Złe, złe Apple

Moje stanowisko odnośnie aplikacji Apple w Sklepie Play, która miała przygotowywać do przejścia na iPhone'a jest stałe. Dalej uważam, że Apple prowadzi politykę podwójnych standardów - o tym wcześniej pisałem wcześniej. Społeczność skupiona wokół Androida zareagowała "wzorowo" (choć takich rzeczy nie pochwalam) i zalała aplikację negatywnymi recenzjami. Cóż, bywa. Gdyby podobna aplikacja Google, czy Microsoftu wylądowała w AppStore (o ile by do tego doszło), to za chwilę, chwileczkę by z niej wyfrunęła. Zapisy mówią jasno - takich aplikacji w repozytorium Apple nie będzie. Na tej fali nieco popłynęły media, które od razu przyczepiły się do Apple i orzekły - rozpasania ciąg dalszy.

Hej, ale firmy mają prawo do tego, by chronić swoje produkty - nawet, jeżeli mówimy o Apple. Tym będącym na świeczniku, nielubianym, często szarpanym, równie często hołubionym. Niech iFixit nie dziwi się, że zbanowano jego konto deweloperskie. Naruszono warunki umowy, zastosowano sankcję. Czy taką dotkliwą? Nie sądzę. Dalej będzie rozwijana strona mobilna majsterkowiczów, a i niewykluczone, że kto inny zajmie się aplikacją opartą o API. Dodatkowo rozgłos... to też jest ważne. Takie wykalkulowane ryzyko.

Grafika: 1, 2, 3

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

AppleApp StoreApple TVifixit