Pomysł

A gdyby tak budynki ogrzewać ciepłem z serwerów?

Maciej Sikorski
A gdyby tak budynki ogrzewać ciepłem z serwerów?
Reklama

Rano pisałem o projekcie Hyperloop, wspominałem, że w Polsce taki środek transportu nie pojawi się w najbliższych dekadach (może w tych dalszych też n...

Rano pisałem o projekcie Hyperloop, wspominałem, że w Polsce taki środek transportu nie pojawi się w najbliższych dekadach (może w tych dalszych też nie), ale rozmawiać na ten temat z pewnością warto. Tym razem pomysł, który nie tylko brzmi ciekawie - wydaje się całkiem realny i zaczyna być wdrażany. Mowa o ogrzewaniu pomieszczeń z pomocą energii cieplnej stanowiącej efekt uboczny pracy serwerów. Dwie pieczenie na jednym ogniu? Pardon, na serwerze...

Reklama

Dostałem dzisiaj link do ciekawego tekstu. Dotyczy Parku Technologicznego w Zakrzewie ulokowanego koło Poznania. Konkretnie jednego z biurowców oraz systemu ogrzewania, jaki w nim zastosowano. Wykorzystywana ma być energia cieplna pochodząca z data center obiektu. Za inwestycją stoi Fundacja Edukacji, Innowacji i Wdrażania Nowoczesnych Technologii, a realizacją projektu zajęła się firma Awbud.


— Dla nas było oczywiste, że jeśli w biurowcu jest tak duża serwerownia (o mocy 250 kW i powierzchni około 150 mkw.), w której pracują urządzenia wytwarzające bardzo dużą ilość ciepła, to należy je odpowiednio przekształcić i wykorzystać. W tym celu dodatkowo zastosowaliśmy wymienniki ciepła i pompę ciepła wprowadzające odzyskaną energię cieplną do instalacji grzewczej budynku — mówi Robert Kasprzak, członek zarządu Grupy Awbud.[źródło]

Nikogo nie powinno dziwić, że w biurowcu nowego typu znajduje się serwerownia. Takich miejsc będzie przybywać, bo i ilość danych powinna rosnąć w szybkim tempie. Może i zmniejszy się zapotrzebowanie na papierowe archiwa, przestrzeń zajmowana przez szafy z segregatorami nie będzie rosnąć, ale zastąpią je szafy data center. Różnica jest taka, że te drugie pobierają sporo energii i wytwarzają dużo ciepła. W końcu zaczęto się zastanawiać nad tym, jak można to wykorzystać i pod Poznaniem najwyraźniej pojawiła się sensowna odpowiedź. Pionierski projekt?


Nie, przypominam sobie, że np. pewna holenderska firma postanowiła pójść jeszcze dalej - kilka kwartałów temu było głośno o projekcie eRadiator, który miał łączyć w sobie ideę małej serwerowni i grzejnika. Takie urządzenia miałyby trafiać do "zwykłych ludzi". Całkiem niedawno prowadziłem rozmowę na ten temat, zastanawialiśmy się, czy to jest wykonalne. Na papierze niby wygląda nieźle, ale czy poważna firma zgodziłaby się oddać serwer z danymi pod opiekę "szarego człowieka"? W takim przypadku łatwiej o fizyczne uszkodzenia infrastruktury, spada poziom bezpieczeństwa danych, komplikuje się konserwacja sprzętu i ewentualna naprawa. Nawet jeśli system się sprawdza, to wdrożenie go nie jest takie proste.

Ale przykład biurowca w Zakrzewie to inny przypadek - tu serwerownia nadal jest pod kontrolą firmy, która z niego korzysta, do infrastruktury i danych nie mają dostępu (przynajmniej w teorii) przypadkowi ludzie. Znikają niektóre problemy, ale nie znika szansa, by wykorzystać potencjał instalacji. Nawet, jeśli rozwiązanie nie byłoby w stanie ogrzać w 100% budynku, to może zredukować wydatki związane z ogrzewaniem. Pomysł przypomniał mi o superkomputerze Prometheus, o którym pisałem w ubiegłym roku - chwalono się wówczas tym, że zastosowano nowoczesne systemy chłodzenia, dzięki czemu stało się ono bardziej wydajne i mniej kapitałochłonne. Może w przypadku tej inwestycji również należało pójść krok dalej i wykorzystać wytwarzane ciepło do ogrzewania budynku? Gdyby okazało się, że to ma sens, temat stałby się pewnie dość medialny, a to mogłoby zainteresować rozwiązaniem inne instytucje czy firmy.

Reklama


Nie napiszę, że to rewolucja, bo za taką uznałbym sytuację, w której pomysł upowszechniałby się w szybkim tempie i niósł ze sobą oszczędności godne odnotowania. Ale z pewnością będę obserwował temat, bo może się z tego wykluć coś intrygującego. Urzędy, biurowce, szkoły, szpitale ogrzewane ze wsparciem data center? Nie mam nic przeciwko.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama