Felietony

400 milionów użytkowników wprowadziło się do "Miasta duchów+", tych aktywnych jednak ubywa

Michał Szabłowski
400 milionów użytkowników wprowadziło się do "Miasta duchów+", tych aktywnych jednak ubywa
18

Wchłonięcie Nik Software nie było jedyną rzeczą, którą postanowił pochwalić się Vic Gundotra. Jeden z wiceprezesów firmy Google ogłosił na Google+, że portal społecznościowy, którego premiera odbyła się niecałe trzynaście miesięcy temu, osiągnął pułap czterystu milionów użytkowników. "Miasto duchów"...

Wchłonięcie Nik Software nie było jedyną rzeczą, którą postanowił pochwalić się Vic Gundotra. Jeden z wiceprezesów firmy Google ogłosił na Google+, że portal społecznościowy, którego premiera odbyła się niecałe trzynaście miesięcy temu, osiągnął pułap czterystu milionów użytkowników. "Miasto duchów", bo w ten właśnie sposób często określa się G+, regularnie odwiedza za pomocą przeglądarek i aplikacji mobilnych jedynie jedna czwarta. Jestem jednym z nich.

Ogłoszona wczoraj na Google+ wiadomość bardzo ucieszyła nieistniejących ponoć użytkowników portalu. W komentarzach pod wpisem Gundotrali można przeczytać, w jaki sposób posiadacze kont z plusem cieszą się z rosnącej popularności "martwej platformy" i dostrzegają fakt zdobycia niemal połowy liczby użytkowników największego "społecznościowego" konkurenta Google - Facebooka. Trudno im się dziwić - w końcu zaraz po starcie Google+ i opadnięciu związanych z tym wydarzeniem emocji okazało się, że Google nie oferuje tylu "fajnych" funkcji co pozostałe portale społecznościowe i został okrzyknięty pustelnią, w której tylko prawdziwy geek będzie chciał żyć.

Warto się zastanowić nad tym, czy druga wymieniona przez Gundotrę liczba powinna być powodem do dumy. Z jednej strony, jak najbardziej! W końcu ile serwisów może się pochwalić po roku od swojej premiery (poprzedzonej 3-miesięcznymi testami) tak gigantyczną liczbą użytkowników. Z drugiej strony jednak można wątpić w sukces portalu społecznościowego twórców Gmaila. Optymizm maleje po uświadomieniu sobie, że jeszcze kilka miesięcy temu Gundotra twierdził, że na Google+ znajdziemy 250 milionów kont, z których ponad połowa (150 milionów) jest użytkowanych przynajmniej raz w miesiącu. Oznacza to, że od czerwca liczba wszystkich użytkowników może i wzrosła, lecz ci, nadają kształt G+, znaleźli sobie inne miejsce w Sieci.

Czy myślicie, że zakup odpowiednika Instagrama pomoże Google+ dogonić Facebooka? Szefowie Google twierdzą najwyraźniej, że przynajmniej nie powinno to zaszkodzić. Coś czuję, że typowy mieszkaniec ich portalu (ponoć jest nim geek), nie będzie skory do korzystania z ulepszaczy zdjęć. Facebook nimi żyje, zaś na G+ (przynajmniej tym moim), większość stanowią zmiany statusów i linki do artykułów. Może być ciężko.

Aktualizacja: Wkradł się mały błąd w moje wczorajsze wyliczenia. Okazuje się 100 milionów podane teraz i 150 milionów podane w czerwcu 2012 to dwie różne statystyki. Pierwsza z nich oznacza osoby, które w ciągu miesiąca odwiedzają stronę plus.google.com lub korzystają z Google+ poprzez aplikację mobilną, zaś druga (podana na Google I/O w czerwcu 2012) oznacza użytkowników, którzy korzystają z funkcjonalności Google+ na dowolnej witrynie Google posiadającej funkcjonalności Google+. Są nimi między innymi: YouTube, wyszukiwarka, Mapy, oraz oczywiście sama strona plus.google.com.

Z niecierpliwością czekam na kolejny wysyp danych o aktywności użytkowników na Google+. Dopiero wtedy będę mógł naprawdę stwierdzić, czy ich ilość rośnie, czy też maleje. Mam nadzieję, że wyjdzie na to pierwsze.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Googlesieci społecznościowe