Internet rośnie wzdłuż i wszerz, coraz łatwiej o zgubienie się w tym cyfrowym świecie lub o niemożność znalezienia tego, co potrzebne/wartościowe/wiarygodne. Przybywa nie tylko treści na stronach już istniejących (oraz ludzi je konsumujących), ale też nowych stron. Tylko w ubiegłym roku pojawiło się 21 mln adresów internetowych. Jakie rozszerzenia wiodą prym?
Zarejestrowano już blisko 330 mln adresów www. Jaka część przypada na rozszerzenie .pl?
Adresów www pod koniec ubiegłego roku mieliśmy już blisko 330 mln (dane firmy Verisign). W tej liczbie dominują domeny z rozszerzeniem .com:
Stron z rozszerzeniem .com wciąż jest najwięcej – zgodnie z tegoroczną edycją podsumowania jest ich dokładnie 126,9 mln, czyli stanowią blisko 40% wszystkich globalnych witryn. Adres z końcówką .com z pewnością nadal będzie charakteryzował się największym udziałem w światowym rynku witryn, choćby ze względu na fakt, iż rozszerzenie to pozwala zapewnić stronie największy zasięg. Należy sądzić, że liczba serwisów .com rejestrowanych także przez polskie firmy również będzie rosnąć – wystarczy zapoznać się z rosnącymi statystykami polskiego eksportu – w tym usług IT, który generuje zapotrzebowanie na globalną domenę – tłumaczy Rafał Kuśmider z dhosting.pl.
Jak na tym tle prezentują się domeny .pl? Pod koniec 2016 roku było ich 2,7 mln. Z jednej strony sporo, z drugiej strony, warto przywołać wynik domeny .cn - tych w omawianym okresie naliczono już ponad 21 mln. Liczy się nie tylko sama liczba, ale tempo zmian: rok wcześniej adresów www z tym rozszerzeniem było 16,4 mln. Jak widać, Chińczycy prowadzą ekspansję wszędzie tam, gdzie jest to możliwe (co zaczyna przeszkadzać Niemcom).
Najciekawszy nie jest jednak wynik chińskich czy polskich adresów www - uwagę przyciąga przede wszystkim rozszerzenie .tk należące do Archipelagu Wysp Tokelau. Takich domen jest blisko 19 mln. Ja to możliwe, że archipelag z Pacyfiku wygrywa z państwami zachodnimi, a do niedawna nawet z Chinami?
Powód? Jak nietrudno się domyślić, przyczyną takiego stanu rzeczy są koszty, a w zasadzie ich brak. Wszystko za sprawą unikatowego modelu operacyjnego tego terytorium, zapoczątkowanego przez duńskiego przedsiębiorcę Joosta Zuurbiera, pozwalającego rejestrować strony internetowe z końcówką .tk, odwołujące do własnego serwera lub adresu IP, absolutnie za darmo.
Jak zwykle: gdy nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Ciekawe, jak rozszerzenie będzie sobie radzić w przyszłości? I jak długo będzie trwać dynamiczny rozwój całej branży? W ramach ciekawostki wypada zaznaczyć, że to nie desktopy będą ją nakręcać.
Źródło: informacja prasowa
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu