Windows

Masz Windows 7? Oto 10 doskonałych powodów, żeby przejść na Windows 10

Jakub Szczęsny
Masz Windows 7? Oto 10 doskonałych powodów, żeby przejść na Windows 10
121

Jak ma się sprawa z Windows 10 od strony użytkownika, który z tym systemem jest już nawet nie od jego rynkowego debiutu, ale od pierwszej wersji udostępnionej w kanale Windows Insider? Cóż, Windows 10 to naprawdę taki system, jaki powinien zostać udostępniony już w czasach "ósemki". Niżej przedstawiam Wam argumenty za tym stwierdzeniem:

Nadmienię jedynie, że powinniście traktować ten wpis głównie jako spostrzeżenia typowego użytkownika - nie blogera, nie człowieka, który na co dzień ma kontakt z działami PR największych firm na świecie. Ta publikacja nie była w żaden sposób przez nie inspirowana. Mało tego - gdyby to był artykuł sponsorowany, to byśmy go jak zwykle oznaczyli, ucinam więc wszelkie spekulacje. :)

Po pierwsze, bezpieczeństwo. Windows 10 pod tym względem to naprawdę dojrzały system

Dla zwykłego użytkownika bezpieczeństwo powinno być tak samo ważne jak dla firmy, która trudni się przechowywaniem i przetwarzaniem danych użytkowników. Aktywności, które przenieśliśmy siłą rzeczy do infrastruktury sieciowej - tj. bankowość, kanały komunikacyjne w pracy, prywatne zdjęcia, inne prywatne dane powinny nas obligować do tego, by o własne bezpieczeństwo dbać. Microsoft w Windows 10 nam to znacząco ułatwia i... jeżeli nie będziemy systemowi tego utrudniać, to z pewnością nic złego nam się nie stanie.

Bezpieczeństwo systemu Windows 10 opiera się na dwóch kluczowych kwestiach - obecności mechanizmu antywirusowego Defender, który jak się okazuje jest tak samo skuteczny, jak wszelkie inne pakiety. Oczywiście, nie będzie w stanie zapewnić nam wszystkiego tego, co potrafią nowoczesne rozwiązania bezpieczeństwa, ale dla świadomego i co ważne - rozważnego użytkownika komputera będzie on absolutnie wystarczający.

Aktualizacje - w tych kryją się nie tylko nowe funkcje, ale i poprawki dla luk, które zostały znalezione. Dlatego też, jeżeli chcecie być pewni tego, że jesteście chronieni w możliwie najlepszy sposób - nie bójcie się uruchomić uaktualnienia. Nawet, jeżeli uważacie, że nie może przytrafić się Wam groźna infekcja, albo nikt nie zyska dostępu do Waszych danych - zróbcie to przynajmniej z przezorności.

Jeden system - nowe funkcje. Rozwój Windows 10 właściwie się nie kończy

Od pierwszej rynkowej wersji Windows 10 zmienił się naprawdę mocno. Dodano sporo nowych funkcji i średnio raz na rok Microsoft udostępnia kolejne uaktualnienie, które oferuje użytkownikom zupełnie nowe i potrzebne dodatki. Najbliższy tego typu pakiet usprawnień przyniesie m. in. natywne aplikacje Progressive Web Apps, które zadziałają już nie tylko na Windows, ale i na każdym urządzeniu z przeglądarką obsługującą nowoczesne interpretery dla aplikacji "webowych". Poza tym, Spring Creators Update przyniesie kolejne nowości w kwestii unowocześnienia interfejsu - czy warto na to poczekać? Zdecydowanie.

Windows 10 to pozycja obowiązkowa dla posiadaczy konsol Xbox One

Sam mam taką konsolę i chwalę sobie to, że bezpośrednio z windowsowskiego sklepu mogę m. in. kupić konkretną grę lub za pomocą aplikacji Xbox dla pecetowego Windows 10 mogę uruchomić streaming z konsoli bezpośrednio na komputer. Dzięki temu wcale nie muszę bić się z narzeczoną o urządzenie wyświetlające obraz, nie ma również większych problemów z tym, że wyjeżdżam razem z konsolą gdzieś dalej - gdzie na przykład podłączenie jej do zewnętrznego wyświetlacza będzie stanowiło pewną trudność. Jedyny minus streamingu to nieco "upierdliwa" konfiguracja: streaming najlepiej działa "po kablu" i co więcej, warto włączyć udostępnianie aktywnego łącza internetowego. Mało tego, użytkownik musi być zalogowany do tego samego konta zarówno na konsoli jak i na pececie (czasami trudno jest to uzyskać bez obrazu...).

Windows 10 działa po prostu lepiej od Windows 7, czy Windows 8.1

Jeżeli oczekujesz od Windows tego, że będzie naprawdę szybkim i godnym zaufania systemem - głównie pod względem wydajności, to raczej nie będziesz zawiedziony. Moja "produkcyjna" maszyna nie jest demonem prędkości - napędza ją Intel Core-M 5Y10, dysponuje 4 GB pamięci RAM i niewielkim dyskiem SSD. Jest za to niesamowicie lekka - wezmę ją ze sobą wszędzie i nie pokrzywię sobie kręgosłupa. Windows 10 na takim sprzęcie po prostu działa - oczywiście są różnice między znacznie droższymi i lepiej wyposażonymi pecetami, jednak nawet w sytuacji, gdy "pod maską" nie mamy się czym pochwalić, najnowsze okienka dadzą sobie radę. Warto wspomnieć o tym, że na moim ultrabooku zaczynałem od Windows 8.1 i... różnica była naprawdę spora.

Windows 7 już zaczyna przegrywać popularnością z Windows 10

Niedawne doniesienia na ten temat wskazują na to, że... Windows 10 przebił popularnością poprzedniego lidera - "siódemkę". To był naprawdę świetny system operacyjny - poprawił mnóstwo błędów Visty (choć warto wspomnieć przy tej okazji, że zasadniczo niewiele różnił się od jej ostatniego Service Pack'a...) i co ważne - oferował naprawdę wysokiej jakości stabilność. Niestety, zarówno interfejs, jak i niektóre mechanizmy w Windows 7 już mocno się zestarzały i zostały zastąpione przez nowe, lepsze w Windows 10. Wsparcie dla "siódemki" też nie będzie wieczne - mając "dziesiątkę" możecie być pewni, że będziecie się nim cieszyć przez długi, długi czas.

Przeglądarka Microsoft Edge

Z tej niestety nie korzystam na co dzień, ale niektórym z Was może się ona naprawdę spodobać. Szybka, lekka i co ważne - doskonale zoptymalizowana. Windows 10 wespół z Microsoft Edge pożera naprawdę niedużo miliamperogodzin w zainstalowanym akumulatorze - możecie być zatem pewni o to, że jeżeli już korzystacie z nowej przeglądarki Microsoft, to Wasz pecet podziała naprawdę długo na jednym cyklu ładowania. Ponadto, integruje się z wersjami dla iOS oraz Androida, a także świetnie współpracuje z Microsoft Launcherem stworzonym dla systemu Google. Jeżeli zależy Wam na spójności ekosystemu komputer < -> smartfon, to będzie to dla Was pozycja obowiązkowa.

Stabilność systemu - na to nie narzekałem ani trochę

Jedynie po jednej z aktualizacji musiałem udać się do ekranu przywracania systemu. Okazało się, że jeden z jej komponentów nie jest do końca zgodny z moim komputerem i powodował spore problemy z załadowaniem Windows. Obyło się jednak bez ofiar - po pewnym czasie pojawiła się łatka naprawiająca problem i dalej mogłem się cieszyć aktualnym Windowsem.

Poza tym, Windows 10 jest naprawdę dobrze przystosowany nie tylko do ciężkiej, ale i długotrwałej pracy. Po pierwsze - jest całkiem odporny na doinstalowywanie mu kolejnych programów i w efekcie "zadyszkę", a ponadto - rzadko zdarzają mu się poważne awarie. Nawet, jeżeli taka wystąpi, to sytuacja jest do uratowania. W Windows 7 bywało, że nawet nieoczekiwane zamknięcie systemu mogło spowodować przykrą w skutkach niespodziankę. Ale i tak było dużo lepiej, niż w przypadku 9x...

Kafelki nie są takie złe

Ale w Windows 10 zostały one nieco zdewaluowane. O ile w Windows 8 oraz 8.1 grały one pierwsze skrzypce w nowym Menu Start, tak w Windows 10 przywrócono dobrze znaną zasadę działania tego obszaru i ponownie stał się on kompleksowym miejscem, w którym uruchomimy żądaną aplikację, przejdziemy do ustawień, zamkniemy system i tak dalej. Użytkownikom nie spodobały się "zaklęcia" w Windows 8 oraz 8.1, kafelki na pełnym ekranie i przy tej okazji, pogodzenie interfejsu dotykowego ze standardowym zostało nieco ograniczone. Ale, w Windows 10 możecie z nich nie tylko korzystać - jeżeli ich nie potrzebujecie, to zwyczajnie jest możliwe, aby je wyłączyć.

Lepsza obsługa wielu ekranów, możliwość dodawania pulpitów

Wcześniej było to dostępne tylko w ramach programów modyfikujących nieco windowsowską powłokę, a od wersji 10 jest to możliwe natywnie. Windows 10 pozwoli Ci dodać kilka pulpitów roboczych, dzięki czemu praca w wielu programach będzie znacznie przyjemniejsza. Mało tego, możliwe jest ustawienie osobnego skalowania dla różnych ekranów - pracujący na wielu wyświetlaczach z pewnością docenią to rozwiązanie z Windows 10.

Zapomnij o doinstalowywaniu sterowników - Windows 10 poradzi sobie sam

Jeszcze w Windows 7 musiałem dbać o to, by zainstalować wszystkie ważniejsze sterowniki. W Windows 8 oraz 8.1 to stanowiło swego rodzaju "loterię". Za to w Windows 10 nie muszę się o to martwić - niezależnie, czy są to zestawy instrukcji dla karty graficznej, czy też mechanizmu szybkiego ładowania z portu USB 3.0. System operacyjny samodzielnie rozpozna wszystkie urządzenia oraz znajdzie dla nich najlepsze sterowniki. Jak to działa? Zaskakująco dobrze - w ostatnim czasie nie musiałem w ogóle martwić się o to, czy powinienem je doinstalowywać. A jestem przecież świeżo po zabawie z Linuksem. Powrót do Windows 10 był kompletnie bezbolesny.

Windows to zwyczajnie najlepszy dostępny system operacyjny Microsoftu

Pewne wątpliwości można było mieć w trakcie porównywania "siódemki" z "ósemką", czy wariantem 8.1. Takich mieć nie można już w przypadku zestawiania "dziesiątki" z poprzednimi wersjami. Aktualizacje, bezpieczeństwo, ciągle dodawane funkcje i nowoczesny interfejs powodują, że nie ma obecnie lepszego wyboru. Niech Was nie zwiodą plotki o szpiegującej telemetrii (która działa podobnie jak w Androidzie, czy też iOS), niech nikt Wam nie próbuje wmówić, że mimo wszystko, z kafelków w Windows 10 trzeba korzystać. Posiadacze Maków, fani Linuksa pewnie powiedzą, że znają znacznie lepsze systemy operacyjne i... będą mieć racje. Ale to właśnie Windows jest najbardziej uniwersalny.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu