Felietony

Wielozadaniowość jest domeną systemów operacyjnych a nie ludzi

Michał Szabłowski
Wielozadaniowość jest domeną systemów operacyjnych a nie ludzi
7

Czy zdajecie sobie sprawę, że robiąc dwie rzeczy na raz obniżamy swoją produktywność o około czterdzieści procent? Nawet jeśli tak, to pewnie pomyślicie sobie, że spadek jakości pracy nie dotyczy Was, lecz kogoś innego, mniej zaradnego. Moje gratulacje - załapaliście się właśnie do elitarnego kręgu...

Czy zdajecie sobie sprawę, że robiąc dwie rzeczy na raz obniżamy swoją produktywność o około czterdzieści procent? Nawet jeśli tak, to pewnie pomyślicie sobie, że spadek jakości pracy nie dotyczy Was, lecz kogoś innego, mniej zaradnego. Moje gratulacje - załapaliście się właśnie do elitarnego kręgu 2% ludzi, którzy potrafią wykonywać efektywnie więcej niż jedną czynność w tym samym czasie. Nadal myślicie, że to o Was mowa?

Jeśli tak, to zazdroszczę. Na własnym przykładzie mogę powiedzieć, by aby w pełni móc się skupić na wykonywanym zajęciu (w szczególności na pracy), muszę wyciszyć wszystkie powiadomienia w telefonie i zamknąć okna portali społecznościowych w Firefoxie. Coś, o czym wiedziałem od dawna, niedawno po raz kolejny potwierdziły wyniki badań zebranych w jednej zgrabnej infografice autorstwa Online Collage. Czego dokładnie się z niej dowiadujemy?

Najprawdopodobniej najbardziej interesującym i zarazem niepokojącym objawem ludzkiej wielozadaniowości jest wspomniana przeze mnie na wstępie obniżka produktywności o niemal połowę. Harvard Business Review dorzuca to tego również chwilowe obniżenie IQ o dziesięć punktów osoby, która bierze się za robienie więcej niż jednej rzeczy na raz. Jeśli pracuje ona dodatkowo przy komputerze, wtedy jej uwaga zostaje rozproszona średnio co 10,5 minuty. Nie zostało podane, na jak długo, można jednak założyć, że nawet po krótkotrwałym oderwaniu się od zadania ciężko jest do niego wrócić z tym samym poziomem skupienia. Tyle o wielozadaniowości w pracy - jak wyglądają pozostałe dziedziny życia?

Z infografiki dowiadujemy się, że ponad połowa stron otwieranych przez amerykańskich studentów na zajęciach jest kompletnie niezwiązana z tematem wykładu lub ćwiczeń. Nieprawdopodobne jest to, że żacy zza oceanu potrafią otworzyć aż 65 różnych witryn w ciągu jednych zajęć.

Posiadanie pod ręką smartfona, bo to właśnie on jest drugoplanowym bohaterem tej infografiki, skutkuje nie tylko obniżeniem produktywności, lecz również obnaża braki w kulturze osobistej. Okazuje się, że dwie trzecie Amerykanów będących na randkach i niemal połowa w kinie nie potrafi powstrzymać się przed sprawdzeniem w między czasie wiadomości elektronicznych i zajrzeniem do Internetu. Aż jedna trzecia badanych powiedziała, że robią to również w kościele.

Najbardziej przerażającą informacją jest ta mówiąca o wpływie korzystania ze smartfona w samochodzie. Wychodzi na to, że możliwość skupienia się na jeździe wielozadaniowego kierowca jest równie duża, jak gdyby miał 0,8 promila alkoholu we krwi.

Ciekaw jestem, jak wygląda Wasza wielozadaniowość. Z chęcią dowiem się, w jaki sposób Czytelnicy Antyweba nie dają się rozpraszać otaczającym ich zewsząd elektronicznym gadżetom.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu