Felietony

Wielki ranking najlepszych aplikacji i gier mobilnych 2012 dla Androida, iOS i WP

Grzegorz Marczak
Wielki ranking najlepszych aplikacji i gier mobilnych 2012 dla Androida, iOS i WP
16

Aplikacje i gry mobilne to źródło nieustających niespodzianek, inspiracji i innowacji w dzisiejszych czasach. Mówimy tutaj nie tylko o prostych grach rozrywkowych ale także o całych systemach i rozwiązaniach które rozwijają skrzydła dzięki aplikacjom na nasze smartphony. Zespół AntyApps zrobił na...

Aplikacje i gry mobilne to źródło nieustających niespodzianek, inspiracji i innowacji w dzisiejszych czasach. Mówimy tutaj nie tylko o prostych grach rozrywkowych ale także o całych systemach i rozwiązaniach które rozwijają skrzydła dzięki aplikacjom na nasze smartphony.

Zespół AntyApps zrobił naprawdę kawał dobrej roboty przygotowując serię rankingów najlepszych aplikacji i gier mobilnych 2012. Zestawienia te są oczywiście podzielone na system jakimi na AntyApps się zajmujemy a mowa tutaj o Androidzie, iOS oraz Windows Phone. Poniżej znajdziecie całość z podziałem na gry i aplikacje na poszczególne systemy. Wybór jest oczywiście sprawą dość subiektywną każdego z autorów AntyApps ale uważam, że każdy na tej liście znajdzie coś dla siebie i z wieloma wyborami się zgodzi. Dodatkowo przy każdej aplikacji - gdyby was bardziej zainteresowała - znajdziecie link do naszej recenzji danego programu.

Zapraszam więc do naszego wielkiego rankingu najlepszych aplikacji i gier mobilnych 2012 a zespołowi AntyApps dziękuję za świetną robotę!

 

Najlepsze aplikacje 2012 na Androida

 

Podsumowania roku to zawsze ciężki temat. Nie ma tu mowy o choćby cieniu obiektywizmu — w przypadku mobilnych systemów miesięcznie pojawiają się setki nowych aplikacji i z wyborem kilkunastu „najlepszych” na pewno nie wszyscy mają prawo się zgodzić. A to skromna, moim zdaniem, najlepszych 12 aplikacji które w tym roku pojawiły się na Androida

Instagram — debiut o którym mówiło się od dawna nadszedł pewnego pięknego popołudnia. Uwielbiana aplikacja z iOS nareszcie przetarła szlaki na system Google gdzie nieźle zawojowała. Internet w jeszcze większym stopniu został opanowany przez kwadratowe fotki z nałożonymi filtrami kolorystycznymi. No i co tu dużo mówić — w końcu się doczekaliśmy!

Link do wpisu

Solid Explorer — w komentarzach zarzucano nam, że tekst jest sponsorowany, bo równie pozytywna recenzja co moja pojawiła się nieco wcześniej na łamach AntyWeb. Nic z tych rzeczy, po prostu bardzo cenię ten menadżer plików i mimo że Total Commander również sprawdzał się znakomicie, to nasz rodzimy Solid Explorer wygrał w moim rankingu — swojego największego rywala zostawił już na starcie, bo design-designowi nierówny.

Link do wpisu

Flipboard — agregator wszelkiej maści newsów i aktualizacji, który podaje je w czytelnej, wygodnej formie magazynu, łatwego do przeglądania i nadrabiania wszelkich zaległości z ostatnich godzin :)

Link do wpisu

SwiftKey flow — kilkanaście razy wspominałem już o tym, jak bardzo lubię klawiaturę SwiftKey. Na przełomie wiosny i lata pojawiła się jej trzecia odsłona, zaś kilka tygodni temu wystartowała beta wersji flow, w której możemy wprowadzać tekst za pomocą swipingu, czyli mazania po ekranie od literki do literki. Mimo że w przypadku języka polskiego nie wszystko działa idealnie, to po uzupełnieniu słownika i z kilkoma tygodniami wprawy nowa metoda wprowadzania sprawdza się wyśmienicie.

Link do wpisu

Pocket — czy najlepszy? Nie wiem — ale z pewnością mój ulubiony, program pozwalający dodawać artykuły do przeczytania „na później”. Prosty, intuicyjny, czytelny — po prostu czarno na białym.

Link do wpisu

Google Drive — chmura Google’a na ich własnym systemie, poza — co oczywiste — opcją przechowywania weń plików, pozwala również na sprawną edycję dokumentów z poziomu aplikacji. Wzbogacaną o kolejne opcje przy każdej aktualizacji, dopracowana. Taka, jak być powinna. Długo przyszło nam czekać, ale zdecydowanie było warto!

Link do wpisu

Pixlr Express — Auto Desk i ich Pixlr-o-matic od wielu miesięcy był jedną z ulubionych aplikacji używanych do edycji zdjęć wszystkich „mobilnych” fotografów. Był, bo zastąpił go Pixlr Express który jest prawdziwą definicją lepiej-więcej-tego nam brakowało! Zawiera wszystko, czego brakowało poprzedniej aplikacji (stopień nałożenia tekstur i filtrów), a nawet więcej!

Link do wpisu

mightyText — kiedy siedzę przed komputerem, szczególnie gdy jestem czymś zaaferowany, niespecjalnie mam ochotę odpisywać na wiadomości tekstowe mażąc po klawiaturze dotykowej. O wiele sprawniej można to zrobić z poziomu komputera — przy mightyText wszyscy nareszcie przestali narzekać, że nie odpisuję na wiadomości które mi ślą — dodatkowo zawsze widzę kto do mnie dzwoni i nie muszę nawet zerkać na ekran smartfona. Wygodne, kompleksowe rozwiązanie — prawdopodobnie najwygodniejsze w kwestii zespalania naszego telefonu z komputerem.

Link do wpisu

Read On — kiedy przeglądam serwisy internetowe na smartfonie, najczęściej czynię to za pośrednictwem Read On. Nie chodzi nawet o oszczędność transferu, ale wygodę — wszystko podane jest, po prostu, czarno na białym. Wygodniej się chyba już nie da, prawda?

Link do wpisu

SkyDrive — mimo że nie ufam chmurom tak bardzo, jak zachęcają mnie do tego ich twórcy, to przyznaję bez bicia że żonglując między dwoma komputerami, tabletem, a smartfonem bardzo ułatwiają sprawę. Wybór wsród tego typu usług z każdym miesiącem jest coraz obszerniejszy, ale to debiut usługi Microsoftu — SkyDrive — na Androidzie wywołał niemałe poruszenie. Wyśmienicie przygotowana aplikacja, dużo miejsca, a do tego dochodzi jeszcze możliwość słuchania za jej pośrednictwem muzyki i oglądania filmów — czego chcieć więcej?!

Link do wpisu

Facebook Messenger — czasy komunikowania się za pomocą Gadu-Gadu powoli, acz sukcesywnie, odchodzą do lamusa. Co rusz słyszę, że znajomi w sieci porozumiewają się za pomocą komunikatora facebookowego. Coraz częściej zresztą z poziomu telefonu i tabletu.

Link do wpisu

AutoMapa — po wielu miesiącach bety, w wakacje nareszcie otrzymaliśmy pierwszą oficjalną wersję, uważanej przez wielu za najlepszą, nawigacji — AutoMapy. Dostępna zarówno w trybie online jak i offline, oparta na kilku opcjach subskrypcji szybko zaskarbiła sobie ogromną liczbę miłośników na kolejnym systemie. Mimo że wciąż miewa elementy które drażnią (np. wyłączenie aplikacji przy odebraniu połączenia), to prawdopodobnie i tak jedna z najbardziej interesujących opcji dla Androida.

Link do wpisu

 

Najlepsze aplikacje 2012 na iOS

 

Najlepsze, niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju – takich premier w roku 2012 na mobilnej platformie Apple było naprawdę sporo, wybór dwunastu „naj” nie był zatem najprostszy. Spojrzałem jednak na swój telefon, otworzyłem każdy folder i przejrzałem każdą zainstalowaną aplikację. Chcąc odpowiedzieć na pytanie, które z tych programów naprawdę przydają mi się w życiu codziennym – wybór zdawał się być już zdecydowanie łatwiejszy. Oto moje zestawienie najlepszych aplikacji roku 2012.

JakDojadę

Internetowy serwis JakDojadę.pl zna prawdopodobnie każdy mieszkaniec większego miasta. Niezastąpiony, wirtualny doradca pomagający nam w dotarciu do wyznaczonego celu wykorzystując komunikację miejską w tym roku trafił także na iOS w postaci samodzielnej aplikacji. Perfekcyjnie wykonany program nie raz uratował mi życie będąc niemal spóźnionym na spotkanie. Ta aplikacja to zdecydowanie tzw. „must have” każdego użytkownika telefonu Apple, któremu transport publiczny nie jest obcy.

Timehop

Timehop to dla mnie jedna z milszych niespodzianek tego roku. Na pierwszy rzut oka nie pozorna, okazuje się być niezwykle absorbująca i uzależniająca. Program pozwala nam cofnąć się w czasie wyświetlając wpisy publikowane tego samego dnia na Facebooku w poprzednich latach. Okazuje się, że nawet podróż dwa lata w tył, może wywołać rumieńce zawstydzenia.

Filmweb

Najpopularniejszy portal internetowy o filmach w Polsce wreszcie doczekał się swojego mobilnego odpowiednika i to na najwyższym poziomie. O aplikacji Filmwebu lokalni recenzenci wypowiadali się w samych superlatywach i nie można nie przyznać im racji. Program nie tylko dobrze się prezentuje od strony graficznej, ale także zachwyca prostotą obsługi i funkcjonalnością. Od czasu wielkiej premiery, nie pamiętam kiedy ostatnio odwiedziłem przeglądarkową wersję portalu. Ten program był po prostu oczekiwanym strzałem w dziesiątkę.

Nike+ Running

Choć aplikacja dla biegaczy od Nike w AppStore pojawiła się już zdecydowanie wcześniej pod nazwą Nike+ GPS, to właśnie aktualizacja opublikowana w tym roku wprowadziła w niej największe jak dotąd zmiany z samą nazwą programu na czele. Nike+ Running to zdecydowanie najlepsza pozycja dla biegających użytkowników iPhone’a. Tegoroczny update to między innymi zupełnie odświeżony wygląd programu, możliwość publikowania swoich osiągnięć na portalach społecznościowych, a także motywujące rankingi porównujące nasze wyniki z rekordami osiągniętymi przez naszych znajomych. Nic tak bardzo nie motywuje jak rywalizacja z najlepszym kumplem.

Pocket

Popularny niegdyś Read It Later w tym roku przeszedł prawdziwą metamorfozę. Twórcy popularnej skrzynki artykułów do przeczytania „na później” zdecydowali się na radykalne zmiany. Zaczynając na nazwie, kończąc na obecnym wyglądzie programu – Pocket to zupełnie nowy projekt, który wśród programów swojej kategorii u mnie zajmuje miejsce pierwsze.

Google Maps

Program na który od czasu premiery iOS 6 czekał cały świat, na początku grudnia ujrzał światło dzienne i raczej nie zawiódł nikogo. Google już od pewnego czasu udowadnia swoim użytkownikom jak wiele się w firmie zmieniło i liczy się już nie tylko niezawodność działania, ale także świetny design. Nowe mapy od giganta z kalifornijskiego Mountain View to prawdziwy majstersztyk łączący obie te cechy, co czyni go obecnie najlepszym programem do nawigacji na iOS.

Przepisy.pl

Zupełnie nowa odsłona programu Przepisy.pl opublikowana we wrześniu tego roku to aplikacja, która zachęciła mnie do gotowania. Świetnie oprawione przepisy opatrzone apetycznymi zdjęciami wręcz wyganiają nas do kuchni. Do zdobycia tytułu Najlepszej, mobilnej książki kucharskiej przyczyniły się także dodatkowe funkcjonalności bez których dziś nie wyobrażam już sobie jakichkolwiek działań w kuchni – słowniczek, porady, minutnik i przelicznik nie raz uratowały moje danie przed totalną katastrofą.

GMail

O tym, że Google wydając nową odsłonę GMaila zupełnie zdobyło moje serce pisałem już nie raz. Dziś bez tej aplikacji nie wyobrażam już sobie przeglądania poczty elektronicznej. Google poszerzając szeregi swoich inżynierów o zespół jednego z najpopularniejszych klientów poczty na iOS – Sparrow – odżyło i stworzyło obecnie najlepszy program do obsługi email na ekranie telefonu z logo Apple.

Fuzel PRO

Instagram jest fajny, ale brakuje mu jednej funkcji – możliwości tworzenia kolaży. Na to pozwala nam natomiast program Fuzel PRO, który jest jednym z częściej używanych przeze mnie programów do obróbki zdjęć. Kilka prostych filtrów, możliwość tworzenia ramek, dodawania napisów i wyjątkowy sposób cięcia zdjęć powoduje, że Fuzel PRO to prawdziwy niezbędnik każdego fotografującego amatora.

musiXmatch

Jeżeli i wam zdarza się mruczeć pod nosem w rytm ulubionych, muzycznych hitów najnowsza odsłona musiXmatch to program, który musicie mieć. Skanująca naszą muzyczną bibliotekę aplikacja dopasowuje słowa do obecnie słuchanych przez nas utworów. Choć w pierwszej odsłonie jedynie wyświetlała tekst, teraz dopasowuje go także do odsłuchiwanej piosenki, co czyni z niej przenośny zestaw do karaoke. Wprowadzona w połowie bieżącego roku aktualizacja tchnęła świeżość i nowe życie do musiXmatch.

YouTube

Odnoszę wrażenie, że decyzja Apple o zerwaniu współpracy z Google, która jednocześnie pozbawiła użytkowników iOS aplikacji typu Mapy czy YouTube pierwotnie wbudowanych w mobilny system telefonów z logo jabłka była największym i najlepszym prezentem jaki obie firmy mogły sobie sprawić. Google stworzyło nowe wersje swoich programów na iOS, które nie tylko wyglądają ale i działają lepiej niż te instalowane automatycznie, natomiast Apple nie musi już dłużej płacić gigantowi z Mountain View za ich programy dostając je od nich za darmo. Wszyscy są zadowoleni, a najlepiej wyszliśmy na tym my, użytkownicy. Nowe YouTube to nowa jakość, która ponownie zachęciła mnie do przeglądania video na ekranie telefonu.

Facebook

Z pewnością nie wiele osób będzie zdziwione tym faktem, ale warto powiedzieć to głośno – jestem uzależniony od Facebooka. Od kiedy mam iPhone’a niebieski portal społecznościowy jest ze mną zawsze i wszędzie. Jadąc w tramwaju – przeglądam Facebooka – czekając na znajomych – przeglądam Facebooka – będąc na uczelni… PRZEGLĄDAM FACEBOOKA. To straszne, ale niestety taka jest prawda, a wraz z kolejnymi aktualizacjami, aplikacja portalu na iOS jest coraz lepsza, szybsza i skutecznie zwiększa moją ochotę na więcej. W tym roku ujrzeliśmy już piątą odsłonę programu, który w AppStore dostępny jest już od 4 lat. Wraz z kolejnymi aktualizacjami otrzymaliśmy m.in.: filtry do zdjęć, możliwość publikowania wielu zdjęć za jednym razem, odświeżony wygląd aplikacji, a także nowy, intuicyjny sposób nawigowania programem. Facebook w tym roku zaskoczył nas wiele razy i były to raczej miłe niespodzianki. Ciekawe co przyniesie rok 2013.

 

Najlepsze aplikacje 2012 dla Windows Phone

Jak już wspominałem przy okazji podsumowania najlepszych gier roku 2012, był to dobry czas dla Windows Phone. System od Microsoftu już nie tylko gonił konkurencję, ale niektórymi aplikacjami wręcz ją wyprzedzał, bądź też zyskiwał ciekawe tytuły tylko dla siebie. Oczywiście braki wciąż są spore, ale z każdym dniem coraz mniejsze.

Dodatkowo aplikacje na Windows Phone kuszą interfejsem Metro. Programiście coraz lepiej go rozumieją i dopasowują aplikacji do jego idei. Sprytnie omijają też ograniczenia api Windows Phone. Kolejny rok upłynie zapewne pod znakiem Windows Phone 8 i powolnej stagnacji wersji 7.x. Przejdźmy jednak do tego, co warte uwagi w 2012.

Bilkom - nasza recenzja 

PKP nie cieszy się w naszym kraju zbyt dobrą opinią. Zasłużenie. Tym większy szok towarzyszy korzystaniu z Bilkom, choć nie sugeruje tego nazwa, jest to oficjalna aplikacja PKP. Świetna aplikacja. W prosty sposób pozwala wyszukać dostępne połączenia, sprawdzić ich szczegóły, nasze położenie na trasie, a nawet kupić bilet (tylko niektóre połączenia). Bilkom posiada ciekawy interfejs wpisany w styl metro i bardzo minimalistyczną szatę graficzną. Dzięki temu aplikacja działa szybko i bardzo stabilnie. Dla ludzi którzy jeżdżą pociągami pozycja obowiązkowa.

Time after Time - nasza recenzja 

Niezwykle ciekawe podejście do listy zadań. Głównym celem tej rodzimej aplikacji nie jest przypominanie o nadchodzących wydarzeniach (choć to też potrafi), a informowanie o dniach jakie upłynęły od wykonania poprzedniego. Jeżeli masz problem z cyklicznymi zadaniami (podlewanie kwiatów, sprzątanie po pupilu, mycie samochodu, dzwonienie do najbliższych, opłaty, stan ważności, itp., itd.) z Time after Time będziesz mógł dokładnie śledzić, ile minęło dni od „ostatniego razu”. Szkoda, że aplikacja nie posiada możliwości integracji danych z chmurą.

Keep Alive - nasza recenzja

Mała aplikacje, o jednej prostej funkcji. Jej celem było (i jest) podtrzymanie pracy Wi-Fi po zablokowaniu ekranu urządzenia. Znalazła się w tym zestawieniu nie tylko dzięki temu, że rozwiązuje problem wielu osób, ale też za styl w jakim trafiła do Marketplace. Keep Alive opisem, kategorią (Sport), grafiką udawał aplikację do dbania o nasze zdrowie.

Przepisy.pl - nasza recenzja

Ładna, praktyczna, bogata w informacje, te trzy cechy najlepiej charakteryzują przepisy.pl. W Marketplace ciągle utrzymuje wysokie pozycje, a liczba jej ocen zbliża się do tysiąca (w większość 5 gwiazdek). To spory sukces jak na aplikację sponsorską (firma Knorr). Sukces zasłużony. Niezależnie czy gotujecie często czy sporadycznie, w przepisy.pl znajdziecie podpowiedzi na prawie każdą okazję, kaprys i umiejętności, a to wszystko podane w bardzo ładnym i intuicyjnym interfejsie.

YouTube Pro - nasza recenzja

Zapewne część osób spodziewał się w tym miejscu aplikacji MetroTube. Choć cenię ich autorów za pracę, jaką wkładają w rozwój swojego programu, to jednak YouTube Pro, jest dziełem lepszym, a zarazem o wiele mnie docenionym. Najlepszym przykładem niech będzie fakt, że w wersji na systemy Windows Phone 7.X posiadał możliwości (chociażby pobieranie w tle, zapisywanie filmów w pamięci), których MetroTube doczekało się dopiero w wydaniu na WP 8. Wykorzystuje chyba wszystkie możliwości api zarówno YouTube jak i Windows Phone.

Nokia Mapy 3.0 - nasza recenzja

Dostępne z Windows Phone 8 są jednymi z najlepszych darmowych map na rynku. W wersji 3.0 doczekały się takich udoskonaleń jak praca w trybie offline (możemy mapy całych krajów pobrać do pamięci telefonu), mapy obiektów (w tym centr handlowych) czy też nawigacja piesza. Bardzo duży plus urządzeń od Nokii. Współpracuje też z pozostałymi programami.

Microsoft Translator - nasza recenzja

Microsoft translator to nie tylko dobry silnik tłumacza (czy lepszy od Google Translator pozostawiam tematem otwartym), ale też kapitalna aplikacja. Wśród wielu możliwości, poza standardowym tłumaczeniem tekstu znajdziemy też opcje tłumaczenia głosu, tekstu ze zdjęć, a nawet tekstu w czasie rzeczywistym. Wystarczy że najedziemy kamerą na wybrany fragment, a na ekranie pojawi się jego tłumaczenie. Microsoft Translator posiada też słowniki offline, niestety chwilowo brak wśród nich naszego języka.

Nokia Xpress - nasza recenzja

Pierwsza i jak na razie jedyna przeglądarka korzystająca z własnego silnika. Odpowiednik dla Opery Mini dodatkowo wzbogacony w czytnik RSS. Choć używam jej jeszcze od wczesnych faz beta, nie przekonała mnie do siebie. Obowiązkowa kompresja danych (nawet do 80%) sprawia że strony wczytują się zdecydowanie wolniej, a i o błąd łatwiej. Dodatkowe funkcje choć fajne, można uzyskać za pomocą innych aplikacji. Pomimo tego Nokia Xpress jest ciekawą alternatywą, zwłaszcza dla osób z małymi pakietami danych.

Photosynth - nasza recenzja

Obecnie tryb panoramy w telefonie nie jest niczym nowym. Teraz na topie są panoramy 360. Jedną z ciekawszych multiplatformowych aplikacji do ich wykonywanie jest Photosynth od Mikrosoftu. Za jego pomocą w łatwy sposób stworzymy obraz otaczającego nas terenu i udostępnimy go jako zdjęcie, bądź też panorama.

gMaps - nasza recenzja

Najlepsza aplikacja do obsługi map Googla. Wykorzystuje w pełni zarówno możliwości Windows Phone jak i api map. Dodatkowo autorzy bardzo prężnie ją rozwijają, dodając nowe funkcje czy też reagując na zmiany Googla. Jeżeli jesteście uzależnieni od Map Googla, gMaps osłodzi Wam brak oficjalnej aplikacji.

Dziennik Gazeta Prawna - nasza recenzja

Pierwsza i jak na razie jedyna gazeta/dziennik dostępna na Windows Phone. Wprawdzie jego interfejs potrafi odstraszyć przy pierwszym kontakcie, ale po oswojeniu zaczniemy go doceniać. Sprawia, że czytanie gazety nawet na 3,7 calowym ekranie ma sens. Lektura dostępna jest za darmo, jedynym wymogiem jest założenie darmowego konta.

Bloomberg - nasza recenzja

Gdy ktoś mnie pyta o aplikację, która najlepiej wykorzystują możliwości Windows Phone, jako pierwsza w mej głowie pojawia się aplikacja Bloomberga. Wprawdzie jej tematyka mało kogo obchodzi (serwis ekonomiczny, z małą ilością informacji o naszym kraju), ale wykonanie jest po prostu perfekcyjne. Interfejs, możliwości, styl metro, wszystko stoi na najwyższym poziomie i budzi pytanie „dlaczego inni tak nie potrafią”. Polecam pobrać, przetestować i zobaczyć jak fajne aplikacje mogą powstać na Windows Phone.

coigdzie.pl - nasza recenzja

Dla mnie to przede wszystkim jedna z najlepszych aplikacji do śledzenie seansów w kinach. Ale to tylko jedna z wielu możliwości tej aplikacji, budującej na danych z serwisu o tej samej nazwie. W jednym miejscu gromadzi informacje o ciekawych miejscach i wydarzeniach w naszej okolicy. Jeżeli lubicie spędzać czas poza domem, coigdzie.pl znacznie to ułatwi.

MPAtool - nasza recenzja

Nadrabia braki Xbox Muzyka dla kont zarejestrowanych na nasz kraj. Niestety w ich przypadku nie mamy możliwości korzystania ze sklepu, a co się z tym wiąże zaawansowanych informacji o artystach w tym grafik. Dzięki MPAtool wzbogacimy naszą kolekcję o grafiki, które będą widoczne jako tło w odtwarzaczu, na kafelku aplikacji, a także ekranie blokady. Jeżeli przywiązujecie dużą wagę do estetyki, nawet podczas słuchania muzyki koniecznie pobierzcie MPAtool.

Nokia...

Podobnie jak w przypadku gier, specjalne wyróżnienie należy się dla Nokii. Tym razem to nie tylko „więcej” fajnych aplikacji, ale też funkcje niedostępne dla posiadaczy innych telefonów z Windows Phone 8, takie jak licznik danych czy edytor dzwonków. Nokia nie tylko konsekwentnie rozwija już obecne aplikacje, dodawała nowe, ale też dbała o lokalne rynki. Zdecydowana większość aplikacji do znanych usług trafiła do Marketplace dzięki staraniom lokalnego oddziału Nokii.

 

Najlepsze gry 2012 na iOS

 

Wybór nie był łatwy. Odchodzący powoli do historii rok 2012 obfitował w wiele ciekawych premier wśród aplikacji służących czystej rozrywce. Mobilny ekosystem Apple wzbogacił się o tytuły, które z miejsca stały się wielkimi hitami, a gracze otrzymali produkcje, od których dosłownie trudno się oderwać. Przedstawiam 12-ście gier na iOS, które w tym roku ukradły najwięcej dni z mojego życia;)

1. Ski Safari

Zręcznościowy odjazd w czystej postaci i gra, która zabrała mi chyba najwięcej godzin życia w 2012 roku. Tytuł, w którym wcielamy się narciarza uciekającego przed lawiną charakteryzuje się świetną grafiką i animacjami oraz bajecznie intuicyjnym sterowaniem, co sprawia, że przyjemność płynąca z rozgrywki jest na najwyższym poziomie. Od czasu kwietniowej premiery Ski Safari doczekało się czterech dużych aktualizacji dodających nowe postacie i poziomy - częste i dużo wnoszące aktualizacje są dodatkowym argumentem przemawiającym za tą produkcją.

2. Rayman Jungle Run

Legendarny bohater platformówek powrócił w wersji na urządzenia wyposażone w ekran dotykowy. We wrześniu pisałem, że Rayman Jungle Run to najlepsza platformówka w jaką miałem przyjemność grać na urządzeniu mobilnym. Od tego czasu nic się nie zmieniło. Skrząca feerią barw oprawa, bajkowa muzyka, wygodne sterowanie i wysoki poziom trudności - czego można chcieć więcej. Tytuł wart każdej wydanej na niego złotówki.

3. Fieldrunners 2

W zestawieniu najciekawszych gier mijającego roku nie mogło zabraknąć przedstawiciela jednego z najpopularniejszych gatunków gier na urządzenia z ekranem dotykowym - tower defence. Fieldrunners 2 to kontynuacja  wydanej w 2008 (!) roku pierwszej części lubianego przez graczy tytułu. W drugiej części dostajemy praktycznie to samo co w pierwszej, tylko w większej ilości. Cieszące oko animacje, tysiące żołnierzy atakujących bazę gracza, ponad 20 godzin potrzebnych na ukończenie kampanii oraz bardzo wysoki poziom trudności - to najważniejsze cechy opisujące grę wydaną przez Subatomic Studios.

4. Angry Birds Space

Pierwsza gra z uniwersum Wściekłych Ptaków, która naprawdę mnie wciągnęła. Nowe zasady, ciekawa oprawa i świeże pomysły sprawiły, że tytuł na dłużej zagościł na moim tablecie. Ogromnym plusem Angry Birds Space, podobnie jak wszystkich ptasich gier od Rovio są regularne aktualizacje dodające do gry nowe poziomy i rozwiązania.

5. Bad Piggies

Druga i ostatnia gra fińskiego developera w moim zestawieniu na rok 2012. Bad Piggies to kolejny tytuł, którego akcja umiejscowiona została w lubianym przez miliony graczy uniwersum. To, co odróżnia Złe Świnie od ich poprzedników to całkowicie zmienione zasady rozgrywki. Tym razem głównym zadaniem gracza nie jest niszczenie, a budowanie. Zmiana ta wyszła moim zdaniem na dobre. Zabawa jest wciągająca i wymaga chwili zastanowienia, a uczynienie ze złych zielonych świń głównego bohatera tego odcinka ptasiej serii (to już piąta gra z tego cyklu!)  okazało się moim zdaniem strzałem w dziesiątkę.

6. He-Man

Platformówka z kultowym bohaterem w roli głównej pojawiła się w AppStore w październiku i z miejsca zdobyła wysokie miejsce w moim osobistym rankingu najbardziej udanych produkcji tego roku. Klimatyczna produkcja, w której przemierzamy 7 stosunkowo rozległych krain pokonując przy tym setki mniej i bardziej wymagających przeciwników okazała się bardzo grywalnym tytułem. He-Man: The Most Powerful Game in the Universe cechuje się nietypowym sterowaniem, które nie każdemu przypadnie do gustu. Warto poświęcić kilkanaście minut na zaadaptowanie się do sposobu kontroli bohatera zaproponowanego przez twórców - gdy już załapiemy "w czym rzecz" radość płynąca z rozgrywki bedzie naprawdę ogromna. Polecam szczególnie dla osób pamiętających bajkę o przygodach pozornie tchórzliwego księcia Eterni.

7. Need for Speed: Most Wanted

Najbardziej oczekiwana "wyścigówka" sezonu nie zawiodła oczekiwań. W Need For Speed: Most Wanted można zakochać się od pierwszego uruchomienia. Wybitna grafika, zdecydowanie lepsza niż w poprzednich grach serii cieszy zmysł wzroku. W najnowszym Most Wanted przemierzymy ulice fikcyjnego miasta Fairhaven gdzie czeka na graczy 10 różnych map. Na drogi wyjedziemy ponad 35-ioma, przygotowanymi z wyjątkową dbałością samochodami, które dodatkowo możemy edytować. Dodajmy do tego stojącą na najwyższym poziomie muzykę i dobre sterowanie, a otrzymamy produkt niemalże doskonały. Wysoka cena najnowszego Need For Speed została niedawno obniżona do symbolicznego 0,89 euro.

8. Funky Smugglers

Niezwykle miły akcent w tegorocznym zestawieniu. Dlaczego miły? Ponieważ ten, nadspodziewanie udany i okraszony bardzo dużą dawką humoru tytuł wykluł się w głowach programistów 11 bit studios z siedzibą w Warszawie:) Funky Smugglers to niespotykany w innych produkcjach sposób rozgrywki wymagający od gracza podejmowania szybkich decyzji i dużej precyzji. Podczas gry towarzyszy nam wpadająca w ucho muzyka bez której FS straciłoby większość swojego niecodziennego klimatu. Rozgrywkę urozmaica możliwość dołączenia się gracza do jednego z dwóch walczących między sobą zespołów tworzonych przez użytkowników z całego świata.

9. Flight!

Flight! wciągnęło mnie bez reszty już od pierwszego uruchomienia. Niepozorna zręcznościówka, w której pilotujemy papierowy samolocik to małe arcydzieło. Tytuł nie ma moim zdaniem słabych stron - wszystko, począwszy od oprawy, poprzez fenomenalne sterowanie, a kończąc na udanym udźwiękowieniu stoi na najwyższym poziomie. Flight! to jedna z tych produkcji od których ciężko się oderwać. Polecam szczególnie w wersji na iPad'a. Tytuł jest obecnie dostępny za darmo!

10. Extinction Squad

Smakowity kąsek dla miłośników zręcznościówek. W Extinction Squad wcielamy się w obrońcę natury i ratownika zagrożonych gatunków. Ptaki Dodo, goryle, pandy, lwy, kangury i inne gatunki będą skazane na zagładę jeżeli nie weźmiemy sprawy w swoje ręce… a raczej palce, no dobra, tak właściwie to w… jeden palec. Gra oferuje dwa tryby rozgrywki i mnóstwo zabawy - znakomity przykład prostego pomysłu, który świetnie sprawdza się na urządzeniach z ekranem dotykowym. Uwaga - wciąga!

11. Grand Theft Auto: Vice City

"Powroty do starych gier bywają trudne. Pomijając już tytuły z którymi stykamy się pierwszy raz, to nawet odwiedzanie znanych nam kątów czasami wypada nieco inaczej, niż żeśmy to sobie wyobrażali." - tak zaczął swój wpis o Vice City Kamil i nie sposób mi się z nim nie zgodzić. Na szczęście, mimo iż oprawa nie oszałamia, a zmian jak na lekarstwo, to wciąż stare, dobre GTA. Pościgi, napaście, wymuszenia, szemrane transakcje - wszystkie te akcje na ekranie dotykowym nadal sprawiają dużo radości. Jedynym problemem może być sprawiające problemy w trakcie szybszych akcji - sterowanie. W przypadku tego tytułu można jednak przymknąć oko na tą niedogodność.

12. Heroes Call

Wyśmienity hack’n'slash przypominający mi nieco kultowe i uwielbiane przeze mnie pecetowe Dungeon Siege. Setki zróżnicowanych przeciwników do pokonania, rozległe lochy do przemierzenia, niezliczone ilości przedmiotów do znalezienia i wypróbowania - wszystko to znajdziemy w Heroes Call. Choć gra oparta została na systemie mikropłatności, to już przy odrobinie wysiłku korzystanie z niego nie będzie koniecznością. Ogromną zaletą produkcji jest oprawa audiowizualna - efekty czarów i otaczający naszego bohatera świat prezentują się znakomicie.

 

 

Najlepsze gry 2012 dla Androida

Podsumowałem już najlepsze aplikacje roku 2012 dla Androida, teraz nadszedł czas na zestawienie gier. Dwanaście, moim zdaniem, największych tegorocznych hitów które pojawiły się na Androidzie — mam nadzieję, że o niczym ważnym nie zapomniałem?

Angry Birds Space — fenomen Wściekłych Ptaków jest dla mnie zagadką nie do rozwikłania. Sam dobrze bawiłem się przy ich pierwszej odsłonie, ale im dalej w las, tym coraz bardziej nie mogłem zrozumieć dlaczego tysiące ludzi z całego świata wciąż nie mają dość. Sprawy nabrały nowego obrotu przy kosmicznej odsłonie gry — nowe zasady i świeże pomysły sprawiły, że znów — dosłownie — nie mogłem się od Angry Birds oderwać.

Link do wpisu.

Bard’s Tale — pierwszy i nie jedyny hit z „dużych” sprzętów, który po latach doczekał się konwersji na sprzęty mobilne. Rozbudowane i pełne humoru RPG które nie tak dawno święciło triumfy na konsolach i komputerach, teraz można mieć zawsze przy sobie. Kilkadziesiąt godzin dobrej zabawy gwarantowane — do tego gra od niedawna dostępna jest także po polsku. A jeśli i to Was jeszcze nie zachęciło, to może wciąż trwająca promocja w której grę można nabyć 50% taniej da radę? :)

Link do wpisu.

 

Broken Sword: Director’s Cut — gra której najbardziej zazdrościłem właścicielom urządzeń z iOS na pokładzie po wielu miesiącach (latach?) nareszcie trafiła także na Androida. Pewnie część z Was powie, że to staroć i kolejny odgrzewany kotlet — i trochę prawdy w tym jest. Ale z drugiej strony to jedna z najlepszych przygodówek z jakimi przyszło mi się zmierzyć. Historia morderstwa w paryskiej kawiarni robiła wrażenie przed laty, robi i teraz. Klimat opowieści wciąż nie pozwala się od niej oderwać, a świetnie napisane dialogi i fenomenalny wręcz dubbing sprawiają, że do gry aż chce się wracać.

Link do wpisu.

Granny Smith — kto powiedział, że tylko młodość ma swoje prawa? Staruszka której pewien łobuz kradnie jabłka z sadu nie planuje pozostawić tego występku bez konsekwencji, i udaje się w pogoń za nim, by schwytać złodziejaszka. To zdecydowanie jeden z najlepszych free runnerów jaki miał szansę wyrwać mi godziny z życiorysu — dopracowany, kolorowy, pełen humoru i z każdą sekundą coraz bardziej wymagający skupienia i szybkiej reakcji.

Link do wpisu.

Lego 4+ — mimo że sami jesteśmy już duuuzi, to na łamach AntyApps staramy się nigdy nie zapominać o najmłodszych, dla których gry przecież również można znaleźć w Google Play. Moim osobistym faworytem jest proste, acz efektowne, Lego 4+, z którym każdy maluch da sobie radę i przy okazji, kiedy nikt nie patrzy, rodzic także będzie mógł wykonać jakaś misję — w końcu stara miłość nie rdzewieje, a z żółtych klocków się nie wyrasta!

Link do wpisu.

The Curse — mimo że na systemy mobilne gier logicznych jest prawdziwe zatrzęsienie, to większość z nich jest co najwyżej dobra. Ta produkcja udowadnia jednak, że i z gry logicznej można wycisnąć o wiele więcej — wystarczy dostatecznie dużo nad nią popracować, nie zapominając o dopięciu wszystkiego na ostatni guzik i wyważeniu poziomu trudności łamigłówek na tyle, że mimo iż każda będzie wymagała od nas wysilenia szarych komórek, to dotarcie do odpowiedniego rozwiązania da ogromnie dużo satysfakcji.

Link do wpisu.

Rayman Jungle Run — ten dziwny psiak bez kończyn to również mój przyjaciel z dzieciństwa, jednak w przeciwieństwie do większości sentymentalnych powrotów do przeszłości i odgrzewanych kotletów, Rayman doczekał się mobilnej odsłony z prawdziwego zdarzenia. Niewielu jego fanów wierzyło w sukces zwierzaka w ciągłym biegu, ale już w dniu premiery okazało się, że gra jest świetna i ciężko się od niej oderwać. Rozbudowana, kolorowa i z każdym poziomem coraz bardziej wymagająca — szczególnie, jeśli ktoś zechce pokusić się na wszystkie lumy!

Link do wpisu.

Sleepwalker's Journey — pełna magii, baśniowa opowieść o lunatykującym bohaterze któremu musimy pomóc dotrzeć bezpiecznie do łóżka. Cudowna oprawa oraz ponadczasowość zagadek, dzięki której z grą dadzą sobie radę zarówno młodsi użytkownicy smartfonów jak i ich rodzice, składają się na fantastyczny zestaw do którego chętnie się wraca.

Link do wpisu.

Survivalcraft — najlepszy klon Minecrafta nareszcie przed kilkoma tygodniami dotarł na Androida, co oczywiście nie mogło umknąć naszej uwadze — Waszej zresztą również nie powinno. Wciągający, rozbudowany, stale aktualizowany — a na dodatek posiadający „to coś”, przez co nie można się od niego oderwać.

Link do wpisu.

Tiny Bang Story — jedna z najbardziej urokliwych produkcji, z jaką miałem szansę się w tym roku zmierzyć. Fantastyczna przygodówka „hidden object” osadzona w przepięknym, dopracowanym w najdrobniejszym szczególe świecie, wobec której nie można przejść obojętnie.

Link do wpisu.

Vice City — powroty do starych gier bywają trudne. Produkcje odpalane „tu i teraz” smakują nieco inaczej niż przed laty — w tym wypadku dekadę temu. GTA: Vice City może straciło nieco szyku — nie wywołuje już efektu WOW, bo ani wizualnie, ani otwartością miasta nie robi już specjalnie na nikim wrażenia. Mimo wszystko wciąż ma pewną magię tego stylizowanego na Miami lat osiemdziesiątych miejsca, gdzie tworzymy historię od zera do bohatera — pnąc się po drabinie mafijnej hierarchii i nie dając łatwo za wygraną po kolei stawiamy czoła wszystkim, nawet określanych mianem samobójczych, misjom.

Link do wpisu.

Where’s my Perry — kontynuacja zeszłorocznego hitu Disneya, tym razem z bohaterem kreskówki „Fineasz i Ferb” — Panem Dziobakiem — w roli głównej. Zasady się nie zmieniły, wciąż kopiemy w ziemi i staramy się dostarczyć odpowiednią porcję wody. Pepe jednak, w przeciwieństwie do Swampy’ego, nie chce zażywać kąpieli, a po prostu, jak na agenta przystało, teleportować się dalej.

Link do wpisu.

 

Najlepsze gry 2012 na Windows Phone

 

Rok 2012 był rokiem ciężkim dla Windows Phone. Wprawdzie jakościowo i ilościowo lepszym niż poprzedni, ale jednak wielu wiązało z nim nadzieje, które nigdy nie zostały zrealizowane. Mowa oczywiście o aplikacjach i grach. Pojawiło się wiele wspaniałych tytułów i sam miałem problem z wyborem tych kilku, najlepszych, to jednak ciągle dało się odczuć, że jest to  system drugiej kategorii.

2013 zapowiada się bardzo ciekawie dzięki premierze Windows Phone 8. Niech za potwierdzenie tych słów starczy fakt, że w grudniu na Windows Phone 8 pojawiło się więcej ciekawych i znanych gier nie Xbox Live, niż przez ostatnie pół roku na Windows Phone 7.  To jednak problemy roku 2013. Wróćmy do dobrego 2012.

Wordament  - nasz opis

Gra która była na tyle popularna, aby trafić z normalnej dystrybucji pod skrzydła Xbox Live. Na tyle lubiana w naszym kraju by wymóc na autorach najpierw polską wersję, a potem nawet polski słownik (w fazie beta, ale jest), w końcu gra na tyle dobra, aby stać się pierwszym tytułem Xbox Live na iOS (więcej o tym jutro). A to wszystko za darmo. Czym jest Wordament? To prosta gra słowna, w której naszym zadaniem jest odnalezienie jak największej ilości słów z przedstawionych nam liter. Cała rozgrywka uzależniona jest od internetu co uniemożliwia oszukiwanie, ale też granie gdy jesteśmy poza zasięgiem sieci.

Final Fantasy - nasz opis

Ten port wśród wielu fanów budził kontrowersje. Pomimo niemiłego pierwszego wrażenia, z czasem jest tylko lepiej. Zdecydowanie nie jest to gra dla wszystkich, ale każdy fan serii Final Fantasy oraz jRPG poczuje się jak w domu.  Dziesiątki godzin dobrej zabawy, przyjemne sterowanie, płynne działanie nawet na starszych urządzeniach no i magia świata. Odstraszają dwie rzeczy, cena (około 25 zł) oraz brak możliwości synchrozniacji stanów gry. Niestety, niezależnie od tego ile godzin w grze rozegracie, wraz z utratą systemu, koniecznością zmiany telefonu wszystko idzie na marne. W grach tego typu jest to niedopuszczalne. Jest to jeden z tych nielicznych tytułów, który na Windows Phone trafił przed edycją Androidową.

Majesty - nasz opis

Jeżeli chodzi o strategie Windows Phone nie ma się czego wstydzić. Coś dla siebie znajdą zarówno fani rozgrywek turowych jak i szybszych RTS. Jednym z najlepszych przedstawicieli tego gatunku niezmiennie pozostaje Majesty. Gra jest mobilnym odpowiednikiem tytułu znanego z komputerów PC i choć doczekała się kilku drobnych zmian to główny trzon rozgrywki pozostaje bez zmian. Dzięki swoim założeniom, świetnie sprawdza się na ekranach dotykowych. Jakie to rozwiązania? Otóż w Majesty nie kierujemy bezpośrednio naszymi poddanymi. Budujemy im domy, kuźnie, sklepy, ale to co robią i gdzie przebywają zależy już tylko od nich. Jedyną metodą perswazji jest złoto za pomocą którego przekonujemy poddanych do udania się w wybrane miejsce, bądź też zabicia konkretnego stwora.  Dużym plusem gry jest możliwość zachowywania stanów gry w chmurze, dzięki czemu mamy do nich zawsze dostęp. Niestety Majesty w wersji na WP ustępuję swoim odpowiednikom z Androida i iOS.

Radiant Defense - nasz opis

Studio Hexage zawsze ceniłem za ich styl graficzny i to w jaki sposób potrafią przedstawić klasyczne growe gatunki. Radiant Defense jest tego świetnym przykładem. Do standardowego mechanizmu Tower Defense dodano wiele drobnych, ale znacznie urozmaicających rozgrywkę rozwiązań. Wszystko to okraszono typową dla Hexage grafiką oraz intrygującą warstwą muzyczną. Dzięki temu otrzymaliśmy jeden z ciekawszych i bardziej oryginalnych Tower Defense roku 2012. A w tym segmencie konkurencja była spora.

Contre Jour - nasz opis

Recenzję tej gry zatytułowałem "Contre Jour udowadnia, że gry mobilne potrafią być małymi dziełami sztuki" i to zdanie najlepiej oddaje to czym jest Contre Jour. Jeżeli chodzi o rozgrywkę mamy do czynienia z jednym z wielu tytułów zręcznosciowo-logicznych, natomiast jego oprawa sprawia, że gra znacznie odróżnia się od innych tytułów. Oczywiście nie do każdego przemówi, ale jedna z najlepszych ocen w Marketplace i masa pozytywnych komentarzy mówią same za siebie. Obecnie Contre Jour dostępny jest w promocyjnej cenie 3,49zł.

MonsterUp Adventures - nasz opis

Seriach tych platform jumerów towarzyszy systemowi Windows Phone prawie od początku. Druga część jest świetną mieszanką najlepszych pomysłów, a zarazem dobrze wykonaną grą. W MonsterUp Adventures otrzymujemy coś na kształt prostej fabuły oraz misje, które będą nas przybliżać do wykonania zadania. To wszystko wzbogacono drobnymi smaczkami, kilkoma zróżnicowanymi postaciami oraz możliwościami dopasowania rozgrywki do własnych preferencji. Jeżeli lubicie ten gatunek, koniecznie musicie zagrać w MonsterUP Adventures. Jeżeli nie, to może właśnie on przekona Was do niego.

Gun Bros - nasz opis

Jedna z najlepszych darmowych gier Xbox Live mijającego roku. O ile nie przepadam za Glu, ich podejściem do gier i platformy Windows Phone, o tyle trzeba im przyznać, że Gun Bros kosztował ich trochę pracy. Po pierwsze gra doczekała się pewnej namiastki multiplayer, która choć jest tylko namiastką, to jednak zaktywizowała wielu graczy. Po drugie gra wspiera synchronizację danych z serwerem co na Windows Phone wciąż jeszcze jest sporą rzadkością (zwłaszcza wśród gier Xbox Live). Do tego grafika nawet na starszych urządzeniach z I generacji wygląda znośnie. Niestety całość dopełnia spora ilość błędów w tym nieprzyzwoicie długi czas ładowania gry oraz problemy z podłączeniem się do sieci. Nie zmienia to jednak faktu, że przez bardzo długi okres czasu Gun Bros królował na pierwszym miejscu najchętniej pobieranych tytułów na Windows Phone.

Angry Birds Star Wars - nasz opis

Nie mogło też zabraknąć Angry Birds ze swoją najnowszą, a według wielu też najlepszą odsłoną czyli Star Wars. Gra trafiła nie tylko na Windows Phone 8 ale też 7.x w tym Lumie 610 (z jej obsługa ma problem podstawowa wersja wściekłych ptaków). Choć gra została wydana w dniu premiery i ukazała się razem z wersją na Androida i iOS, potem nie było już tak pięknie. Rovio już na start ograniczyła ilość dostępnych plansz, do tej pory nie wypuściło też dodatku z planszami na planecie Hoth. Niestety Windows Phone to wciąż niechciana platforma.

Mirrors Edge - nasz opis

Pierwszy efekt porozumienia EA Games i Nokii. Świetny runner bazujący na klimacie mocno niedocenionego hitu z PC. Wprawdzie rozgrywka jest prosta, ale dzięki klimatowi gry posiada swój urok. Dodatkowo Nokia zadbała o jej spolszczenie (tylko Windows Phone nim dysponuje), a przed świętami zafundowała prezent, udostępniając Mirrors Edge przez kilka dni za darmo.

Cut The Rope - nasz opis

Kolejny długo nieobecny mobilny klasyk. Jako jedyna gra Xbox Live w historii Windows Phone nie dysponuje wersją testową, pomimo tego plasuje się wysoko na liście pobrań i ocen. Magia OM NOM-a jest wiecznie żywa i dobrze, że wreszcie dostępna także na naszych smartfonach. Gra działa zarówno na Windows Phone 7.x jak i 8.

Snake - nasz opis

Klasyczny tytuł w bardzo nowoczesnej oprawie. Autor choć umieścił w grze wiele ciekawych rozwiązań, utrzymał klimat klasycznego Węża. Oprawa graficzna wpisana w styl Metro przypomina klasyka z Nokii 3310, największa zmianą jest dotykowe sterowanie, które sprawuje się bardzo dobrze (zaskakująco dobrze). Jeżeli szukaliście dobrego węża na smartfony z dotykowym ekranem, koniecznie sprawdźcie Snake.

Jazz Jackrabiit - nasz opis

Jedna z przyjemniejszych platformówek, a zarazem port gry z PC. Ucieszy nie tylko tych którzy spędzili wiele godzin przy sowich PC grając w pierwowzór. Jazz wyjątkowo dobrze sprawuje się na smartfonach, wprawdzie wirtualne klawisze nigdy nie zastąpią standardowych, ale i tak zabawa jest bardzo przyjemna. Szkoda, że autorzy nie rozwijają swojego produktu o nowe plansze. Gra dostępna jest kompletnie za darmo, do tego nie zawiera reklam.

Nokia….

Specjalne wyróżnienie należy się Nokii. Posiadacze jej telefonów otrzymali dostęp do 11 gier z czego aż 9 to tytuły Xbox Live. Dodatkowo jako jedyni mogą pobrać gry od Zyngii w darmowej wersji. Nokia zadbała też o całą społeczność Windows Phone, to głownie dzięki jej staraniom użytkownicy urządzeń z Windows Phone 7.x otrzymali dostęp do Angry Birds Star Wars oraz Angry Birds Space.  Rok 2013 zapowiada się jeszcze lepiej.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu