Felietony

Sprzedaż Lumii rośnie, ale czy to oznacza, że za Nokią już najgorsze chwile?

Kamil Mizera
Sprzedaż Lumii rośnie, ale czy to oznacza, że za Nokią już najgorsze chwile?
32

Nokia nie miała łatwo w ostatnich dwóch latach. Przeoczywszy boom na smartfony i nowoczesne systemy mobilne, firma próbowała wrócić do gry zawierając sojusz (tudzież wpadając w śmiertelny uścisk – jak kto woli) z Microsoftem i promując linię Lumia z Windowsem Phone na pokładzie. Początki nie należał...

Nokia nie miała łatwo w ostatnich dwóch latach. Przeoczywszy boom na smartfony i nowoczesne systemy mobilne, firma próbowała wrócić do gry zawierając sojusz (tudzież wpadając w śmiertelny uścisk – jak kto woli) z Microsoftem i promując linię Lumia z Windowsem Phone na pokładzie. Początki nie należały do najlepszych, ale pojawienie się nowych urządzeń z tej serii nieco poprawiło wyniki Nokii. Czy wystarczająco?

Według ostatnich szacunków Nokia w 4 kwartale wysłała do sprzedaży aż 4,4 miliona urządzeń opatrzonych logiem Lumii. Porównując ten wynik do 3 kwartału, kiedy to Nokii udało się „sprzedać” zaledwie 2,9 miliona Lumii, przeskok jest spory. Bez wątpienia w osiągnięciu tego rezultatu pomógł firmie okres świąteczny oraz nowa wersja systemu od Microsoftu sprzęgnięta z najnowszymi telefonami, które zastąpiły modele sprzed roku. Pojawił się dawno niewidziany promyczek nadziei na to, że postawienie na współpracę z Microsoftem jednak może pomóc.

Ale czy 4,4 miliona telefonów w 3 miesiące to dużo? Tylko w 3 kwartale 2012 roku Samsung posłał na rynek blisko 18 milionów Galaxy

S3, a w tym samym czasie Apple miało na koncie ponad 16 milionów sztuk iPhone’a 4S, o najnowszej 5 na razie wspominać nawet nie będę.

Oczywiście, porównywanie tych wyników do wyników Nokii mija się nieco z celem, bo nie jest to obecnie walka równych. Samsung i Apple budowały swoją pozycję w tym segmencie rynku przez lata, Nokia dopiero od niedawna stara się w niego wbić klinem. Dane te jednak pokazują, że przed firmą tą jeszcze niewiarygodnie dużo pracy, jeżeli chce rzeczywiście konkurować z najlepszymi, a nie pozostawać w tyle tego wyścigu, co może doprowadzić ją do porażki.

Nie znaczy to jednak, że wynik Nokii za 4 kwartał jest zły, wręcz przeciwnie. Widać, że intensywna reklama oraz wsparcie Microsoftu powoli przynoszą rezultaty. Ale o tym, że zmiana jest na lepsze przekonać będziemy mogli dopiero po 1 kwartale tego roku. Dobra sprzedaż mogła być podyktowana okresem świątecznym, a po nim zwykle przychodzi zakupowe uspokojenie wśród konsumentów. Jeżeli sprzedaż Lumii będzie rosnąć, nawet wolno (byle nie za wolno), to Nokia ma szansę na wybicie się i dalszy rozwój na tym rynku. Osobiście trzymam za nich kciuki, Samsungowo-Applowska dominacja zaczyna być męcząca.

Foto: WSJ, Komorkomania

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu