Gdybym miał wskazać z grona wszystkich wykorzystywanych przez siebie komunikatorów mój ulubiony, to byłby nim... Slack. Tak bardzo go lubię, że to właśnie za jego pomocą najczęściej rozmawiam z narzeczoną - też dlatego, że pracujemy nad jednym projektem, który wymaga korzystania z "firmowego" centrum komunikacyjnego.
Mój ulubiony komunikator święci triumfy. Ale nie wszystko jest w nim "ok"
W poście w serwisie Medium, Slack oznajmił, iż udało mu się wygenerować kolejne ciekawe liczby w kontekście jego rozwoju. Jak wynika z obliczeń startupu, z komunikatora na całym świecie korzysta 8 milionów użytkowników dziennie w 500 000 organizacjach. Z punktu widzenia Messengera, Telegrama, czy nawet Google Allo nie jest to wiele. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż Slack jest skierowany przede wszystkim do firm oraz NGO, to trzeba twórcom naprawdę pogratulować. Chociaż ja ze wszystkich decyzji Slacka, a także kształtu produktu nie jestem w pełni zadowolony.
Ponadto, należy zwrócić uwagę na fakt, iż 3 mln użytkowników korzysta ze w ramach Slacka jego płatnej wersji, w której można m. in. mieć dostęp do pełnego archiwum wiadomości. W tym momencie, organizacje niepłacące za komunikator muszą liczyć się z tym, że po pewnym czasie ich wiadomości będą kasowane.
Warto podkreślić również, że 65% firm spośród listy Fortune 100 korzysta ze Slacka. Ponad połowa organizacji pochodzi spoza Stanów Zjednoczonych. Wymieniono m. in. Włochy jako najszybciej rosnący rynek poza USA oraz Austrię w kontekście nowych, płatnych "teamów".
Zwrócono również uwagę na rozszerzenia dla Slacka. W App Directory, gdzie można znaleźć sporo metod integracji można zaimplementować m. in. aplety Google, Salesforce, Concura lub SAP. Wszystkich modułów jest ok. 1500 i w ciągu tygodnia pracuje nad nimi aż 200 000 deweloperów.
Slack ma się czym chwalić. Ale nie wszystko w nim jest absolutnie w porządku
Ogólnie jestem zadowolony ze Slacka - nie tylko na Antywebie, ale i w swoim projekcie. Odkąd na AW korzystamy z niego nasza praca jest znacznie lepiej zorganizowana i co więcej, mamy ze sobą stały kontakt na różnych urządzeniach. W kontekście rozproszonej redakcji jest to niesamowicie ważne.
Jednak Slack ma pewne niedomagania. Przede wszystkim, w dalszym ciągu ekran wyszukiwania - plików, wiadomości, linków, załączników itp. działa... naprawdę źle. Serio, ciężko tam coś znaleźć i czasami trzeba powtarzać pewne rzeczy - najważniejsze rzeczy warto zapisywać gdzieś indziej, żeby po prostu nie umknęły. Mało tego, mam wrażenie, że ogólny rozwój platformy stoi w miejscu. Od lat nie zmieniło się nic istotnego w kontekście interfejsu Slacka, który... mógłby być lepszy. Chociaż z drugiej strony, skoro teraz jest po prostu dobry, może lepiej tego nie psuć? Tak czy inaczej - serdecznie Slackowi gratuluję. Zdecydowanie się należy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu