Recenzja

Xiaomi przeszło długą drogę by stworzyć swój najlepszy smartfon. Recenzja Mi 11

Paweł Winiarski
Xiaomi przeszło długą drogę by stworzyć swój najlepszy smartfon. Recenzja Mi 11
1

Xiaomi coraz pewniej czuje się pośród "normalnych" flagowców i chce konkurować z największymi również w tym segmencie. A z takim "wojownikiem" jak Mi 11 ma duże szanse na równe starcie.

Zanim pojawią się głowy że plotę głupoty i przecież jak to najlepszy skoro kosztuje 3,5 złotych to wyjaśnię. Mi 10 dało jasno do zrozumienia, że jeśli chcemy dostać od Xiaomi sprzęt naprawdę konkurujący z flagowcami, musi swoje kosztować. Wciąż jest to mniej niż z nowego flagowca życzy sobie Samsung, a myślę, że Mi 11 może śmiało z nim konkurować. Bo to naprawdę udany, wręcz świetny smartfon.

Wygląd i wykonanie Mi 11

Wykonanie premium i co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Z obu stron dostaliśmy szkło, w dodatku jest to nowe Gorilla Glass Victus, liczę więc na to, że smartfon będzie dobrze chroniony. Bardzo podobają mi się delikatne zagięcia ekranu, które robią świetny efekt optyczny, a jednocześnie nie sprawiają że przypadkiem naciskam coś krawędzią dłoni, jak to chociażby miało miejsce serii Galaxy Note. Niebieska wersja kolorystyczna ślicznie odbija promienie światła, tył jest matowy, więc aż tak bardzo nie zbiera odcisków palców. Wyspa na aparaty odstaje, to fakt, ale zaprojektowano ją ciekawie, finezyjnie, nie jest po prostu brzydkim czarnym klocem. Podoba mi się, nadaje smartfonowi nieco charakteru.

Smartfon jest ogromny, więc zapomnijcie o komfortowym korzystaniu z niego jedną ręką. Natomiast dobrze leży w dłoni, przyjemnie się go trzyma i nie sprawia wrażenia że za chwilę z niej wypadnie. Co dziwne, smartfon nie spełnia normy IP68, ale pewnie deszcz czy przypadkowe zalanie raczej mu nie zaszkodzi.

Ekran Mi 11

  • AMOLED, 120Hz, HDR10+, 1500 nitów
  • 6.81 cali 1440 x 3200 pikseli (515 ppi)
  • Corning Gorilla Glass Victus

Ekran to AMOLED o przekątnej 6,8 cala, jest więc ogromny. I jednocześnie świetny, myślę że może śmiało konkurować z Super AMOLEDem od Samsunga. Rozdzielczość 1440 na 3200 pikseli, 10 bitowa głębia kolorów i maksymalna jasność 1500 nitów. Sprawdzałem go w pełnym słońcu i obraz był bardzo dobrze widoczny. Mamy tu odświeżanie 120 Hz również w rozdzielczości większej niż full HD więc naprawdę trudno cokolwiek temu wyświetlaczowi zarzucić. Jest HDR10+, więc oglądanie filmów czy seriali z takiego Netfliksa to czysta przyjemność. Jakościowo widoczna jest zmiana względem poprzednika i jestem prawie pewny, że szybko ją zauważycie. Podczas testów cały czas miałem wrażenie, że korzystam nie z Xiaomi, ale z jakiegoś nowego Samsunga.

Czytnik linii papilarnych jest oczywiście pod ekranem. Działa dobrze, telefon odblokowuje się szybko, ale nie rewelacyjnie szybko. Może to kwestia animacji wyskakiwania ikon po włączeniu, ale mam wrażenie, że testowany przeze mnie niedawno Galaxy S21 Ultra 5G robił to nieco szybciej.

Przy pierwszym odblokowaniu na pewno zwrócicie uwagę na kapitalną wibrację podczas odczytywania odcisku palca. W ogóle haptyka w Mi 11 stoi na mega wysokim poziomie i z ostatnio testowanych smartfonów podoba mi się najbardziej.

Aparaty w Mi 11

  • Główny 108 MP, f/1.9, PDAF, OIS
  • Szeroki 13 MP, f/2.4, 123˚
  • Makro 5 MP, f/2.4
  • Selfie 20 MP, f/2.2
Xiaomi zanotowało też duży postęp w aparatach. Zestaw tylnych obiektywów jest raczej standardowy i nie ma tu kosmicznych zoomów i tego typu bajerów, którymi szczyci się koreański producent. Główny aparat to matryca 108 Mpix, stabilizacja optyczna oraz przysłona f/1.9. Szeroki kąt daje 123 stopnie, ma matrycę 13 Mpix i światło f/2.4. Trzecie „oczko” to obiektyw…makro. 5 Mpix i światło f/2.4. Kompletnie nie rozumiem dlaczego wielu recenzentów ignoruje ten obiektyw, potrafi on bowiem miło zaskoczyć. Mi 11 posiada specjalny tryb super makro, którego działanie widzicie na ekranie. Zbliżenia są naprawdę imponujące, bardzo fajnie mi się nim bawiło i to pierwszy od dawna smartfon, w którym jestem w stanie usprawiedliwić obecność takiego aparatu.

Generalnie zdjęcia robione Mi 11 stoją na bardzo wysokim poziomie i jest na pewno lepiej niż w Mi 10, gdzie nie wszystko dograło. Świetnie dobrana kolorystyka, duża ostrość i szczegółowość, jest flagowo i topowo. Również jeśli chodzi o tryb nocny z długim czasem naświetlania. Problem mam z nim t tylko jeden, ale to kwestia odczuć. Moim zdaniem aż za mocno rozświetla scenę i choć wygląda to fajnie, to nie oddaje faktycznego kadru. Jest też tryb pro, gdzie zapiszecie zdjęcia w formacie RAW., dodatkowo mamy kilka bajeranckich trybów na przykład z rozmyciem ruchu i efekty potrafią być bardzo ciekawe.

Aparat mi 11 bardzo dobrze radzi sobie z wideo. Można nim nakręcić film w 8K, ale to raczej bajer. Natomiast 4K 60 fps wygląda bardzo dobrze, aparat nieźle stabilizuje, jest też kilka dodatkowych bajeranckich efektów wideo. Na prezentacji Mi 11 widziałem fajnie zmontowany klip nakręcony Mi 11 i jestem w stanie uwierzyć, że faktycznie powstał na tym smartfonie. Można również nakręcić wideo w trybie super macro ale nie róbcie tego z tak zwanej ręki, wszystko się trzęsie i trudno złapać ostrość. Ale myślę, że na statywie efekt może być świetny, a to fajny bajer, który na pewno niejedna osoba wykorzysta.

Podzespoły, wydajność i kultura pracy Mi 11

  • Snapdragon 888
  • Adreno 660
  • 128GB 8GB RAM, 256GB 8GB RAM, 256GB 12GB RAM
  • Pamięć na dane UFS 3.1, brak slotu kart microSD

Jakie podzespoły w środku? Topowe. Mamy tu ultramocnego Snapdragon 888. Najnowszy chip od Qualcomma jest w tej chwili najbardziej wydajnym procesorem obecnym w smartfonach z Androidem, więc mocy Mi 11 ma pod dostatkiem. I naprawdę czuć to w codziennym użytkowaniu, smartfon nie tyle w ogóle nie przymula, co nie da się wręcz zauważyć że zwleka z jakąś czynnością, na co oczywiście ma również wpływ odświeżanie ekranu 120 Hz.

W internecie mówią, że nowy snap w Mi 11 się grzeje. I tak, i nie. W takim codziennym użytkowaniu smartfon nie łapał większej temperatury, natomiast potrafił się mocniej zagrzać podczas syntetycznych testów i dłuższego grania. A to niestety wiąże się też z throtlingiem, więc późniejszym spadkiem wydajności. Czyja to wina? NIe wiem, musimy poczekać na kolejne telefony z tym procesorem, bo wina może leżeć po stronie Qualcomma a nie Xiaomi.

Bazowa wersja to połączenie 128 GB pamięci na dane i 8 GB RAM-u, choć do wyboru ma być również opcja 256 GB+8 GB oraz nieco mocniejsza 256 GB + 12 GB. Pamięć na dane to szybkie UFS 3.1, ale nie ma opcji jej rozbudowy kartami microSD, więc to pewien minus.

Xiaomi Mi 11 ma baterię o pojemności 4600 mAh, obsługuje szybkie ładowanie przewodowe 55 Watów, co powinno naładować ogniwo do pełna w niecałe 50 minut. Mamy tu też szybkie ładowanie bezprzewodowe (50 W) i bezprzewodowe ładowanie zwrotne 10 Watów. Polska wersja ma w pudełku ładowarkę, więc zamieszanie w tym temacie było niepotrzebne. Czas pracy na jednym ładowaniu nie jest natomiast imponujący. Udało mi się wyciągnąć maksymalnie 6 godzin SoT, smartfon wytrzymywał średnio jeden dzień pracy na baterii. Nowy "Snap" miał mniej obciążać ogniwo i nie wiem czy Qualcomm sprostał oczekiwaniom, no ale może to akurat nie ich wina. Bateria więc ok, ale bez szału.

Sprzęt po wyciągnięciu z pudełka działa pod kontrolą Androida 11 i nakładki MIUI w wersji 12.0.2. Jedni tę nakładkę kochają inni nienawidzą. Moim zdaniem jest naprawdę fajna i lubię jej używać, ale to oczywiście zawsze kwestia indywidualna.

Jak ktoś mi jeszcze raz powie, że znów jest drogo, to powiem żeby popukał się w czoło. 3499 złotych za ten smartfon to bardzo uczciwa cena. Mi 11 może śmiało konkurować z flagowcami innych producentów i może nie będzie najtańszą opcją, ale absolutnie wartą wydanych na niego pieniędzy. A jak chcecie taniej, to proszę bardzo, Xiaomi ma przecież świetną serię Redmi, pokazano właśnie Redmi Note 10 i choć kiedy to nagrywam nie znamy jeszcze oficjalnych polskich cen, to będzie dużo taniej. Ale też i gorzej niż w Mi 11, więc trzeba mieć świadomość, że za pewne rzeczy się po prostu płaci więcej. A tu warto za nie zapłacić, bardzo udany smartfon. Flagowiec z krwi i kości.

Plusy

  • świetny ekran
  • topowy Snapdragon 888
  • bardzo dobre aparaty

Minusy

  • nie spełnia normy IP68
  • czytnik linii papilarnych pod ekranem mógłby być minimalnie szybszy
  • Snapdragon 888 potrafi się zagrzać podczas intensywnego grania

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu