Jeżeli te informacje się potwierdzą - to realme nagrodę za niefortunne umiejscowienie czytnika linii papilarnych w smartfonie 2021 ma w kieszeni. Nie bez powodu konkurencja odchodzi od takich rozwiązań i stara się zachować jak największy dystans między czytnikami, a aparatami.
Głupszego umiejscowienia czytnika linii papilarnych w smartfonie dawno nie widziałem
Marka realme stale rośnie w siłę. Firma regularnie bombarduje nas kolejnymi modelami smartfonów, których z każdym kwartałem przybywa w zastraszającym tempie. Firma stara się dostarczać wydajne i niedrogie smartfony - jak im to idzie? Cóż — różnie. Ale o ile ostatnie wprowadzane do Polski modele są mniej lub bardziej udane, to są po prostu dość nudne. Jednak patrząc na rendery ich nadchodzącego smartfona realme Narzo 50a - chyba wolę tę nudę od wydziwiania i rozwiązań, które mogą się sprawdzić. Z kilku powodów.
Nowy smartfon realme będzie miał czytnik linii papilarnych tuż przy... aparacie fotograficznym!
Jeżeli te informacje się potwierdzą i finalny produkt faktycznie będzie miał czytnik linii papilarnych przy obiektywach aparatu fotograficznego, to... mam do projektantów urządzenia bardzo dużo pytań. Zacznijmy od tego... dlaczego?
Przez lata wszyscy producenci serwowali nam czytniki odcisków palców w różnych miejscach — stale jednak dbając o to, by dostęp do nich był możliwie jak najbardziej wygodny i żeby było, najzwyczajniej w świecie, praktycznie. Włącznik, przycisk na przednim panelu, pod ekranem, na pleckach tam, gdzie naturalnie układają się palce gdy trzymamy smartfon - trochę tego było. Zdarzały się też przy aparatach, ale myślę, że nie bez powodu producenci się z tego wycofali. realme w swoim modelu Narzo 50a najwyraźniej chce wynaleźć koło na nowo i umieścić go nieopodal modułu aparatu, na wyspie, co może nie być najwygodniejsze.
Aktualizacja: wcześniej napisałem że czytnik nie będzie idealnie po środku - ale faktycznie, jeżeli wierzyć tym renderom - mimo że wygląda to dziwnie przez niesymetryczny wzór na pleckach, miarka z programów graficznych pokazuje, że czytnik będzie idealnie po środku. Ale nie zmienia to kwestii tego, że czytnik odcisków palców będzie blisko samych obiektywów — jestem przekonany że to dla wielu użytkowników będzie oznaczało ich regularne wycieranie. Dlaczego? Bo co rusz chcąc wcelować na ślepo w czytnik linii papilarnych by odblokować smartfon czy coś tam na nim autoryzować - będziemy dotykać aparatów. A to właściwie w 99% przypadków jednoznaczne jest ze smugami na obiektywach, które później widoczne są na zdjęciach. Jak zauważył też redakcyjny kolega, przez umiejscowienie czytnika na wyspie - same plecki nas na niego nie nakierują, co będzie jeszcze trudniejsze w przypadku założenia etui.
Dotychczasowe wybory nie były przypadkowe. Kombinowanie w tym temacie nie ma za dużo sensu
Przez lata twórcy smartfonów i tabletów w kółko wykorzystują kilka tych samych miejsc do umieszczenia w nich modułów odpowiedzialnych za odczytywanie linii papilarnych nie bez powodu. To kwestia ergonomii, wygody, a także najzwyczajniej w świecie... praktyczności. Wybór realme jest nieoczywisty i - na tyle, na ile korzystałem z rozmaitych smartfonów, wydaje się być najzwyczajniej w świecie niepraktyczny. Nie bez powodu Samsung i inni producenci takowe porzucili. Dlatego mam cichą nadzieję, że mimo całego zestawu przecieków na podstawie których powstały wykorzystane rendery - firma się opamięta i w finalnej wersji urządzenia nie zaserwuje nam tak abstrakcyjnego miejsca do szybkiego i bezproblemowego odblokowywania smartfona. A jeśli już, to że nie będzie to jakimś cudem jedyny taki moduł w smartfonie...
Źródło: 91 mobiles
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu