Felietony

Rabbid - połączenie licytacji i zakupów grupowych aby obniżyć cenę nowych samochodów

Jan Rybczyński
Rabbid - połączenie licytacji i zakupów grupowych aby obniżyć cenę nowych samochodów
28

Rabbid to ciekawy projekt, który wchodzi na dość trudny rynek, jakim jest dokonywanie naprawdę drogich zakupów przez internet. W tym wypadku są to nowe samochody prosto od dealerów z całego kraju. Dzięki połączeniu modelu zakupów grupowych z z platformą aukcyjną, Rabbid obiecuje korzystne upusty rzę...

Rabbid to ciekawy projekt, który wchodzi na dość trudny rynek, jakim jest dokonywanie naprawdę drogich zakupów przez internet. W tym wypadku są to nowe samochody prosto od dealerów z całego kraju. Dzięki połączeniu modelu zakupów grupowych z z platformą aukcyjną, Rabbid obiecuje korzystne upusty rzędu tysięcy złotych. Musze przyznać, że pomysł jest naprawdę interesujący, ponieważ łączy ze sobą wiele znanych elementów w nowy sposób. Na dodatek, dla osób chcących zakupić samochód, serwis jest całkowicie darmowy.

Istotną serwisu jest to, że nie klient licytuje auto, lecz dealerzy licytują najniższą cenę, za którą są w stanie dostarczyć zmówiony samochód lub samochody, jeśli chętnych na daną morkę jest więcej jest więcej. Dealer, który zaoferuje najniższą cenę, będzie realizował zamówienie. Korzyść dla zainteresowanej zakupem nowego samochodu jest dość oczywista. Ma dostęp do najniższej ceny jaką jest w stanie zaoferować dealer na terenie naszego kraju, w przeciwieństwie do porównywania ofert tylko lokalnych salonów samochodowych. Dodatkowo mechanizm zakupów grupowych sprzyja jeszcze większym upustom.Dealer również zyskuje dostęp do klientów z całego kraju oraz narzędzie umożliwiające pozyskiwanie dużych zamówień.

Warto przybliżyć jak wygląda działanie serwisu z punktu widzenia klienta, który chce kupić nowe auto. Na początek zakładamy konto w serwisie. Musimy je jeszcze zweryfikować wpłacając złotówkę na konto Rabbid, która zostanie nam zwrócona. Następnie konfigurujemy samochód, który chcielibyśmy zakupić. Najpierw wybieramy z listy kilka podstawowych informacji, takich jak: marka samochodu, model, rodzaj nadwozia, rodzaj silnika oraz zestaw wyposażenia. Na każdym etapie mamy podany w nawiasie zakres cenowy, w którym mieszczą się bardziej szczegółowe konfiguracje.

Po określeniu o jaki model auta nam chodzi, możemy przejść do edycji szczegółowego wyposażanie, gdzie wymienione są wszystkie opcje oferowane przez producenta, jak podgrzewanie foteli, nawigacja GPS czy alufelgi. Przy niektórych pozycjach pojawia się możliwość wyświetlenia bardziej szczegółowego opisu.

Takich konfiguracji można stworzyć dowolnie wiele. Następnie wybrany samochód możemy wystawić na licytację. Następuje emocjonująca chwila, kiedy dealerzy na naszych oczach licytują najniższą cenę, za jaką dostarczą nasz samochód. W tym momencie każda oferta jest wiążąca, a według regulaminu serwisu, po rozpoczęciu licytacji nie można się z niej wycofać. Po wpłaceniu zaliczki za samochód wysokości 7% jego wartości, dealer, który zaoferował najniższą cenę skontaktuje się z nami w celu ustalenia szczegółów finalizacji transakcji.

Podoba mi się, że serwis nastawiony jest na sytuację podwójnej wygranej, to znaczy zarówno dealer jak i klient zyskują, jeśli skorzystają z serwisu. Podoba mi się również, że korzystanie z serwisu jest darmowe z punktu widzenia chętnych na zakup samochodu. Domyślam się, że Dealer musi przekazać Rabbid określony procent z każdej sfinalizowanej transakcji, biorąc jednak po uwagę, że każda transakcja przynosi określony zysk, jest to uczciwa propozycja.

Są natomiast kwestie, które budzą moje większe i mniejsze wątpliwości. Z czysto technicznych zastrzeżeń: denerwuje brak szerszych opisów przy domyślnych konfiguracjach od producenta, takich jak pojawiają się przy niektórych opcjach w szczegółowym konfiguratorze. O ile ilość drzwi czy rodzaj silnika są jasne i nie wymagają opisowego wyjaśnienia, to naprawdę nie wiem czy różni się Peugeot 5008 w wersji Active od Allure, oprócz tego, że ten drugi jest wyraźnie droższy. Pewnie takie informacje można znaleźć w folderze reklamowym Peugeota, ale mimo wszystko, w tym kroku naprawdę nie wiedziałem co wybieram.

Pewne obawy budzi również model zakupów, w którym w momencie rozpoczęcia licytacji już jesteśmy zobowiązani do zakupu auta, bez względu na to, jaka cena będzie tą ostateczną. Dealerzy proponują coraz niższe ceny, i obserwowanie tego procesu z punktu kupującego jest na pewno emocjonujące. Dodatkowo dealer musi wiedzieć, że traktowany jest poważnie, żeby złożyć konkretna ofertę z dużym rabatem, więc takie posunięcie jest tutaj uzasadnione. Mimo wszystko, kupujący w pierwszej chwili musi się liczyć z ceną katalogową, ponieważ gwarancji określonej zniżki nikt nie udziela. Być może kiedy serwis przeprowadzi kilkanaście udanych licytacji i faktycznie będzie widać duże zniżki w stosunku do cen z salonów, ludzie, w tym ja, nabiorą większego przekonania, że warto z Rabbid skorzystać a ryzyko symbolicznej zniżki jest niewielkie.

Pozostaje jeszcze kwestia jak często będą odbywać się licytacje. Rabbid zapewnia, że popularne marki będą licytowane co 2 - 3 tygodnie. Nie wiem ile z wymienionych w kreatorze marek zostało uznanych za popularne. Być może jest to na razie lista samych popularnych producentów, a inni, mniej wzięci będą dodawani z czasem. Trudno mi również w tej chwili ocenić, czy odstęp 3 tygodni jest optymalny dla klientów i dealerów. Takie kwestie wyjaśnią się dopiero w praktyce.

Ostatnie pytanie brzmi, czy jest odpowiednio duże grono ludzi w Polsce, którzy gotowi są do tak dużych zakupów jak samochód, przez internet? Fundusz zalążkowy Business Angels Seedfund, który zdecydował się zainwestować w projekt, jest przekonany, że tak. Nie mam zamiaru podważać tej tezy. Sam jestem ciekaw jak serwis sprawdzi się w praktyce.

Na chwilę obecną, ani w najbliższej przyszłości nie planuję zakupu nowego samochodu. Gdybym jednak planował, uważnie przyjrzałbym się Rabbid. Obietnice, które składa wydają się realne do spełnienia. Bez wątpienia cieszy mnie, że tego rodzaju startupy stają się coraz bardziej popularne również na naszym rynku. Jak pisałem kiedyś w podsumowaniu innego, zagranicznego startupu, podoba mi się kiedy serwis rozwiązuje określony problem, dając określone zyski obu stronom transakcji, zamiast tworzyć nowe, sztuczne potrzeby. Przy okazji Rabbid pokazuje, że zakupy grupowe mogą mieć sens, prowadzić do dużych rabatów, jednocześnie nie wpływając na jakość obsługi klienta. Wystarczy zastosować je z głową.

Na koniec zapraszam do obejrzenia filmu, prezentującego działanie Rabbid:

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

StartupPolska