Dostałem zaproszenie do przetestowania project Phoenix. Jeśli nie obiło wam się o uszy to hasło to śpieszę wyjaśnić, że jest to projekt związany z ma...
Po dość szybkiej rejestracji oczom naszym ukazuje się dość schludny ekran główny jednak w porównaniu do gmail nieco bardziej bałaganiarski. Mamy bloki informacyjnej zarówno po lewej jak i po prawej stronie do tego toolbard komunikacyjny na górze. Środek jest oczywiście przeznaczony na wyświetlanie treści naszych mail.
Pierwszym krokiem jaki wykonałem było podłączenie poczty z gmaila, podajemy adres i hasło i po chwili mamy już nasze maile z Google. I tutaj niestety napotkałem pierwszy problem. Otóż Phoenix zaciągnął moją pocztę (ostatnie maile choć nie wiem na jakiej zasadzie je wybrał) z Gmaila do jednego folderu, mieszając w nim zarówno wysłane jak i odebrane maile. Sprawdzałem później w konfiguracji czy jest to moja wina i czy popełniłem jakiś błąd, ale niestety nie znalazłem żadnych dodatkowych ustawień.
Przechodząc więc płynnie do tego co można w Phoenix skonfigurować. Aol reklamuje swój nowy produkt jako bardzo prosty i faktycznie cała konfiguracja naszego maila to zaledwie 12 ustawień dotyczących takich rzeczy jak hasła, anty spam, filtry itp. Niestety niektóre z ustawień pochodzą jednak z starej poczty Aol i widać, że nie przystosowane są do projektu Phoenix.
Jedynym naprawdę moim zdaniem ciekawym rozwiązaniem jeśli chodzi o interfejs nowej poczty jest możliwość otwierania mail, kontaktów i innych rzeczy w nowych wewnętrznych zakładkach (tabach, kartach jak ktoś woli). Dzięki temu możemy jednocześnie pisać mail, szybko przeskoczyć na inny czy też zajrzeć do kontaktów. Jest to opcja której mi w gmailu brakuje.
Rzecz z której natomiast AOL jest chyba dumny to coś co nazywam toolbarem komunikacyjnym. Znajduje się on na samej górze programu pocztowego. Możemy dzięki niemu wysłać wiadomość na komunikator, SMS-a do znajomych czy też zainicjować mail. W sumie dość ciekawy pomysł ale moim źle zrealizowany.
Kończąc opis Phoenix wspomnę jeszcze o prawy sidbarze którzy w zależności od wyświetlanej treści w panelu główny wyświetla dodatkowe informacji. Na przykład czytając mail mamy w sidebarze podane takie informacje, powiązane mail (konwersacja), podgląd załączników, podgląd lokacji (jeśli taka informacja jest dostępna itp).
Podsumowując tę krótką recenzję. Phoenix wygląda ciekawie i dość przyjaźnie choć nie jest to produkt, który moim zdaniem mógłby się mierzyć z gmailem - brakuje mu tak wielu możliwości jakie daje poczta google, iż naprawdę nie fair jest porównywanie tych produktów. Oczywiście AOL wcale nie musi mieć takich zapędów i możliwe, że Phoenix spełnia wszystkie przed nim stawiane cele.
Na koniec - mam 5 zaproszeń do Phoenix. Chętnych poproszę o komentarz w raz z podaniem maila. Jeśli będzie więcej osób to proszę również dzielić się zaproszeniami (bo każdy nowy użytkownik ma zaproszenia do rozdania).
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu