Czy jesteśmy sami we wszechświecie? To jedno z najważniejszych pytań, odkąd w ogóle uznajemy kosmos za miejsce, w którym poza Ziemią, mogło zrodzić się życie. Tym bardziej cieszy fakt, iż badania przeprowadzone przez naukowców z Penn State oraz Instytutu SETI wskazują, że odpowiedź na to pytanie może być bliżej, niż się wydaje.
Dzięki zastosowaniu nowoczesnych radioteleskopów badacze skupili się na poszukiwaniu sygnałów radiowych w układzie TRAPPIST-1. Nie mamy na razie dowodów na istnienie życia pozaziemskiego, jednak przy okazji opracowaliśmy nowe metody, które mogą zrewolucjonizować kwestię eksploracji przestrzeni kosmicznej.
Po co nam poszukiwania sygnałów radiowych?
Układ TRAPPIST-1, znajdujący się około 41 lat świetlnych od Ziemi od dawna przyciąga naukowców z całego świata. Niewielka i chłodna gwiazda centralna w tym układzie znajduje się w centrum przy siedmiu skalistych planetach, z których kilka znajduje się w strefie "zdatnej do zamieszkania". To właśnie tam, w sprzyjających warunkach, może istnieć woda w stanie ciekłym – kluczowy element życia, jakie znamy.
Współczesna technologia pozwala na poszukiwanie sygnałów radiowych, które mogłyby być wynikiem rozwiniętej komunikacji u obcych cywilizacji. Badania prowadzone z użyciem Allen Telescope Array mogą więc przynieść nam przełomowe odkrycia. Dlaczego akurat teraz? Między innymi potężny Square Kilometer Array otwiera możliwości wykrywania nawet najdelikatniejszych sygnałów, które wcześniej byłyby poza zasięgiem dla naszej aparatury. Muszę jednak ostudzić zapał swój i najpewniej Wasz: nawet, jeżeli wykryjemy sygnał, który okaże się dziełem obcej cywilizacji, będzie on pochodził z... przeszłości.
Na szczęście niezbyt dalekiej, bo TRAPPIST-1 oddalony jest od nas o 41 lat świetlnych, więc sygnał radiowy stamtąd dotrze do nas właśnie w takim czasie. Jednak spójrzcie na świat i powiedzcie mi, czy 41 lat to aby nie jest naprawdę dużo? W 1984 roku dopiero co otrzepywaliśmy się po stanie wojennym i tkwiliśmy w głębokiej komunie. Dziś jesteśmy jednym z szybciej rozwijających się państw Europy, funkcjonujemy w NATO i uważa nas się za kraj, który coraz częściej jest w stanie rozmawiać jak równy z równym z państwami "starego Zachodu".
Trzy litery: PPO. To będzie klucz
Jednym z najważniejszych aspektów nowych badań jest zastosowanie zjawiska okultacji planeta-planeta - w skrócie PPO. Okultacja ma miejsce, gdy jedna planeta przechodzi przed drugą z perspektywy Ziemi. Jeśli w takim układzie istnieje inteligentne życie, sygnały radiowe wysyłane między planetami mogłyby "przeciekać" (bo byłyby wycelowane w Ziemię) i być z powodzeniem wykrywane na naszej planecie.
Zespół naukowców spędził aż 28 godzin, analizując dane z układu TRAPPIST-1 przy użyciu oprogramowania ATA. Z ponad 11 000 potencjalnych sygnałów wytypowano aż 2264 do szczegółowej analizy. Niestety, żadna z badanych transmisji nie okazała się pochodzić od obcych cywilizacji, ale wyniki wykazały za to, że ulepszone algorytmy są skuteczne w eliminowaniu zakłóceń, które pochodzą z sygnałów radiowych na Ziemi — a te się zdarzają.
Sprawdź również: Obserwacje sugerują, że na planetach układu TRAPPIST-1 może być sporo wody
Jak działa Allen Telescope Array?
ATA, umiejscowiony w Górach Kaskadowych w Kalifornii, to system zaawansowanych anten, które odgrywają kluczową rolę w badaniach SETI. Dzięki zastosowaniu mocnych filtrów, przede wszystkim programowych, możliwe jest oddzielenie sygnałów pochodzenia ziemskiego od potencjalnych sygnałów obcych cywilizacji. Oprogramowanie przeszło także testy, analizując sygnały wysyłane przez orbitery wokół Marsa. Może być więc pewni, że są one jak najbardziej skuteczne.
Zastosowanie PPO jako punktu wyjściowego do poszukiwań zwiększa prawdopodobieństwo sukcesu w wykrywaniu sygnałów pochodzenia pozaziemskiego. Układ TRAPPIST-1 to jednak dopiero początek – naukowcy planują rozszerzyć swoje badania na inne układy. W przyszłości owa metoda może nam pomóc również w analizie transmisji między planetami w bardziej odległych systemach.
Sprawdź również: Ale czad! Wokół gwiazdy TRAPPIST-1 krąży 7 planet podobnych do Ziemi!
Wyniki badań będą niesamowicie ważne dla całej nauki
Nie znaleźliśmy jeszcze dowodów na istnienie obcych, ale mocno się staramy. Dalsze badania z wykorzystaniem teleskopów nowej generacji pozwolą na analizę słabszych sygnałów, a to zwiększa nasze szanse na natknięcie się na mocno rozwiniętą cywilizację.
Natomiast TRAPPIST-1 to jeden z najbardziej obiecujących celów w poszukiwaniach życia poza Ziemią. Wszystko to przed nami drzwi do jeszcze ciekawych badań, które mogą przynieść odpowiedzi na wiele pytań dotyczących kosmosu. Czy jesteśmy sami we wszechświecie? Czy powinniśmy intensywniej inwestować w poszukiwania SETI? Zdecydowanie tak. Kiedyś może się okazać, że dzięki temu natrafiliśmy na ślad obcej cywilizacji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu