Netflix

Polski serial “1983” perełką na Netflix. Nadchodzą mocne premiery!

Konrad Kozłowski
Polski serial “1983” perełką na Netflix. Nadchodzą mocne premiery!
163

See What’s Next, to coroczna konferencja Netflxa, na której firma podsumowuje dotychczasowe osiągnięcia, chwali się swoimi sukcesami. Ten rok i nadchodzące lata będą wyjątkowe, ponieważ Netflix nigdy wcześniej nie przygotował tak silnej oferty produkcji spoza USA, a wśród zapowiadanych hitów nie brakuje polskich akcentów.

Internetowa telewizja

To właśnie od zmian i postępu rozpoczął swoje wystąpienie Reed, który wspomniał o tym, jak każda generacja miała własne ulubione rodzaje rozrywki, która zmieniała się na przestrzeni lat. W pewnym okresie widzom trudno było zrezygnować z orkiestry na rzecz dialogów, ale oprócz samego formatu zmienia się też ich jakość. Telewizja była przełomem, ale to internetowa telewizja  jest dziś najbardziej zaawansowana pod względem technicznym: najpierw w SD, później w HD, a teraz 4K Ultra HD i Dolby Vision z Dolby Atmos, czego nie uświadczymy w kablówkach czy platformach satelitarnych.

Hastings wspomniał o początkach usługi streamingowej i kolejnych krajach, gdzie się pojawiała.„Wszędzie na świecie możecie oglądać Netfliksa. Oprócz Chin!” - dodaje z uśmiechem. Napomknął także o współpracy z innymi podmiotami, także platformami telewizyjnymi, jak Sky, by Netflix wraz z telewizją linearną był dostępny dla widzów w ramach jednego urządzenia i jednej oferty. Oprócz tego, Netflix stale współpracuje z wieloma innymi studiami przygotowując swoje seriale i filmy.

Jaki był pierwszy oryginalny serial Netflix?

Produkcje Netflix w Europie - 16 języków, 35000 osób pracujących nad nowymi produkcjami w Europie

Rok przed House of Cards Netflix współpracował z norweską telewizją, czego efektem był Lillyhammer - to był prawdziwy pierwszy oryginalny serial serwisu. Kolejnym punktem, bardziej aktualnym i typowo europejskim były takie seriale jak niemiecki „Dark”, hiszpańskie „Telefonistki” i postapokaliptyczny, rodem z Danii „The Rain”, który ukaże się na Netflix za kilka tygodni. Kilka słów poświęcił też nadchodzącemu polskiemu serialowi „1983”, który ukaże alternatywną rzeczywistość, w której żelazna kurtyna nie upadła.

Oprócz europejski seriali Hastings zapowiedział powracające produkcje - drugie sezony Glow oraz Luke Cage, a także „przełomowy w historii serwisu serial”, czyli „13 powodów”.

Aktualnie przygotowywane seriale Netflix w Europie: Osmosis , Generation Q (Francja), 1983 (Polska), The Witcher (na podstawie polskiej serii książek),  Dogs of Berlin (Niemcy), The Protector (Turcja), Jinn (pierwszy arabski), Baby (Francja) , Winx Club.

Netflix przejął prawa do serii „Dom z papieru” i 3. część pojawi się na platformie w 2019 roku.

"1983", czyli alternatywna historia po polsku na Netflix

Podczas panelu poświęconego m. in. serii "1983" Agnieszka Holland nakreśliła to, czego można spodziewać się po serialu i co uwiodło ją przede wszystkim, gdy poznała szczegóły projektu. Lang ukazał jej, jak zróżnicowana może być to produkcja - nie wpisuje się w jeden konkretny gatunek, jest miksem wielu z nich. Można śmiało oczekiwać wątków politycznych, elementów psychologicznych, a przecież wszystko to zamyka historyczna klamra. Ma to być coś kompletnie nowego, coś co na tle "nudnych" polskich produkcji serialowych, gdzie przeważają telenowele, będzie czymś świeżym.

Holland z Adamik opowiedziały, jak dzielą się obowiązkami na planie - praca wysoko w górach, sceny w nocy czy w zimnych warunkach kręci przede wszystkim Kasia. Adamik stwierdziła, że premiera na Netflix z pewnością nakłada większą presję na twórcach z powodu globalnej premiery serii. Holland dodała, że uchwycenie (polskiej) tożsamości i "przetłumaczenie" jej dla globalnej widowni jest bardzo ważne.

Pierwsze ujęcia, które pokazał Netflix, obiecują naprawdę dobre widowisko. Kilka ukazanych scen z zacinającą się w tle muzyką świetnie wprowadza w klimat produkcji. Na ekranie widzimy m. in. Roberta Więckiewicza, Macieja Musiała, Zofię Wichłacz i Andrzeja Chyrę, ale sporą rolę odgrywają też lokalizacje, które wybrano - rozpoznają je mieszkańcy m. in. Warszawy czy Lublina. Śmiem stwierdzić, że to właśnie "1983" najbardziej zaciekawił przybyłych dziennikarzy z całej Europy.Bardzo możliwe, że ten materiał lada moment zostanie publicznie udostępniony.

Nie tylko filmy i seriale - jak działa Netflix?

Jeśli kiedykolwiek się nad tym zastanawialiście, to znamy już odpowiedź: Netflix dostępny jest na 1700 urządzeniach, a gdy premiery odbywają się jednocześnie w 190 krajach, jedyne co trzeba zrobić, to wcisnąć jeden przycisk. To doprowadza nas do kwestii regionalizacji treści, a jak zaznaczył Todd Yellin język produkcji nie jest istotny - "Lost in Space" udostępniono w 26 językach. Jakie wersje wybierają mieszkańcy różnych krajów? 52% widzów obejrzało "Subburę" w kraju anglojęzycznym w wersji angielskiej (dubbing).

W przypadku Dark aż 81%, "Dom z papieru" - 44%, a "La Mante" - 18%. Warto dodać, że "Dark" wcale nie oglądał się najlepiej w Niemczech, gdzie powstawał - 9/10 osób, które widziały serial mieszka w innych krajach. Netflix podejmuje się też ciekawych eksperymentów - w "The Rain" za angielski dubbing odpowiadają ci sami aktorzy, którzy zagrali w serialu, jeśli to było możliwe. We Włoszech, aż 75% widzów wybrało lokalny dubbing w serialu "13 powodów", a tylko 13% napisy i 9% obydwie wersje jednocześnie. Todd ukazał też, jak każdy rynek różni się od drugiego -  22% więcej osób ogląda seriale w USA, 19% w UK, gdy przetłumaczony zostanie tytuł nieanglojęzycznej serii. A w drugą stronę? Tutaj robi się jeszcze ciekawiej, ponieważ lokalna wersja tytułu zwiększa oglądalność w takich krajach jak Francja czy Findlandia, ale w Holandii oglądalność spada nawet o 14%!

To oczywiście nie wszystko z wydarzenia Netflixa, bądźcie czujni!

 

 

 

 

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu