Polska

Poczta Polska chciała ściągnąć abonament RTV za 14 lat wstecz. Sprawa trafiła do sądu

Grzegorz Ułan
Poczta Polska chciała ściągnąć abonament RTV za 14 lat wstecz. Sprawa trafiła do sądu
3

Polacy nie chcą płacić abonamentu RTV na bieżąco, a co dopiero płacić za niego wstecz. Niestety, Poczta Polska we współpracy ze skarbówką ściąga go z obywateli w trybie zaległości podatkowych, więc jedyną drogą na uchronienie się od tego jest droga sądowa. Wyborcza opisuje jeden taki przypadek, który może być nadzieją dla innych obywateli.

Zanim jednak przejdziemy do tej sprawy, wróćmy na chwilę do początku czerwca, bo mocno zastanowił mnie jeden fragment z tekstu na Wyborczej:

Tysiące podobnych przypadków spowodowało reakcję ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, który jeszcze przed wakacjami poprosił Pocztę Polską, odpowiedzialną za pobór abonamentu, o zawieszenie tych działań. Poczta polecenia nie wykonała, tłumacząc, że najpierw trzeba by zmienić prawo. A jak na razie nikt go nie zmienił. Efekt? Kolejne osoby odbierają powiadomienia o zajęciu konta przez urząd skarbowy, aby ściągnąć abonamentowe zaległości

Również przypomnieliście już sobie inne polecenie ministra Sasina, które PP wykonała mimo braku wymaganych zmian w prawie? Mowa oczywiście o wydrukowaniu list wyborczych za 80 mln zł.

Zanim jednak przejdziemy do tej sprawy, wróćmy na chwilę do początku czerwca, bo mocno zastanowił mnie jeden fragment z tekstu na Wyborczej:

Tysiące podobnych przypadków spowodowało reakcję ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, który jeszcze przed wakacjami poprosił Pocztę Polską, odpowiedzialną za pobór abonamentu, o zawieszenie tych działań. Poczta polecenia nie wykonała, tłumacząc, że najpierw trzeba by zmienić prawo. A jak na razie nikt go nie zmienił. Efekt? Kolejne osoby odbierają powiadomienia o zajęciu konta przez urząd skarbowy, aby ściągnąć abonamentowe zaległości

Również przypomnieliście już sobie inne polecenie ministra Sasina, które PP wykonała mimo braku wymaganych zmian w prawie? Mowa oczywiście o wydrukowaniu list wyborczych za 80 mln zł.

Rzeczywiście, minister Sasin wystosował prośbę do Poczty Polskiej o wstrzymanie ściągania zaległych abonamentów, tej prośby jednak PP nie spełniła i rzesze obywateli musi nadal borykać się z tym problemem.

Wyborcza opisuje jeden taki przypadek, który swój finał znalazł przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Poznaniu. Sprawa dotyczy egzekucji skarbowej, w wyniku której na polecenie PP skarbówka zajęła konto bankowe jednego z obywateli za zaległości z tytułu braku uiszczania opłat abonamentowych za 14 lat wstecz, na kwotę kilku tysięcy złotych.

Poczta Polska utrzymywała przed sądem, że skarżący zarejestrował telewizor i otrzymał książeczkę do wpłat. Z kolei rzeczony abonent argumentował brak podstaw do ściągania należności tym, iż w 2004 roku ów odbiornik telewizyjny wyrejestrował.

Poczta Polska podniosła ten argument z prośbą o okazanie dowodu wyrejestrowania, sama jednak nie dysponowała dowodem wysłania listu z nadaniem numeru abonenta i z książeczką do opłat.

Dla sądu to był wystarczający kontrargument uznając przy tym, że PP nie miała podstaw do zablokowania konta skarżącemu. W uzasadnieniu wyroku padły takie wyjaśnienia jak fakt, że żadne przepisy nie zobowiązują abonentów do bezterminowego przechowywania dowodów zarejestrowania czy wyrejestrowania odbiorników telewizyjnych, zwłaszcza że obecnie obowiązuje pięcioletni termin przedawnienia opłat abonamentowych. Ponadto niezrozumiałym dla sądu był fakt, dlaczego PP tak długo zwlekała z egzekucją.

W okolicznościach niniejszej sprawy wieloletni brak jakiejkolwiek reakcji wierzyciela na nieuiszczanie opłat abonamentowych należy uznać za usprawiedliwione przeświadczenie strony o braku obowiązku uiszczania opłat abonamentowych.

Wprawdzie w Polsce nie obowiązuje precedens w wyrokach sądowych, ale i tak wyrok Sądu Administracyjnego w Poznaniu może okazać się szansą dla innych na uniknięcie płacenia do kilku lat wstecz za zaległy abonament RTV. A skala problemu jest ogromna, bo tylko od początku tego roku do kwietnia wystawiono już 35 tysięcy takich tytułów wykonawczych jak w powyższym przypadku, z czego ściągniętych jest już 7 mln zł na podstawie ich egzekucji przez skarbówkę.

Rzeczywiście, minister Sasin wystosował prośbę do Poczty Polskiej o wstrzymanie ściągania zaległych abonamentów, tej prośby jednak PP nie spełniła i rzesze obywateli musi nadal borykać się z tym problemem.

Wyborcza opisuje jeden taki przypadek, który swój finał znalazł przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Poznaniu. Sprawa dotyczy egzekucji skarbowej, w wyniku której na polecenie PP skarbówka zajęła konto bankowe jednego z obywateli za zaległości z tytułu braku uiszczania opłat abonamentowych za 14 lat wstecz, na kwotę kilku tysięcy złotych.

Poczta Polska utrzymywała przed sądem, że skarżący zarejestrował telewizor i otrzymał książeczkę do wpłat. Z kolei rzeczony abonent argumentował brak podstaw do ściągania należności tym, iż w 2004 roku ów odbiornik telewizyjny wyrejestrował.

Poczta Polska podniosła ten argument z prośbą o okazanie dowodu wyrejestrowania, sama jednak nie dysponowała dowodem wysłania listu z nadaniem numeru abonenta i z książeczką do opłat.

Dla sądu to był wystarczający kontrargument uznając przy tym, że PP nie miała podstaw do zablokowania konta skarżącemu. W uzasadnieniu wyroku padły takie wyjaśnienia jak fakt, że żadne przepisy nie zobowiązują abonentów do bezterminowego przechowywania dowodów zarejestrowania czy wyrejestrowania odbiorników telewizyjnych, zwłaszcza że obecnie obowiązuje pięcioletni termin przedawnienia opłat abonamentowych. Ponadto niezrozumiałym dla sądu był fakt, dlaczego PP tak długo zwlekała z egzekucją.

W okolicznościach niniejszej sprawy wieloletni brak jakiejkolwiek reakcji wierzyciela na nieuiszczanie opłat abonamentowych należy uznać za usprawiedliwione przeświadczenie strony o braku obowiązku uiszczania opłat abonamentowych.

Wprawdzie w Polsce nie obowiązuje precedens w wyrokach sądowych, ale i tak wyrok Sądu Administracyjnego w Poznaniu może okazać się szansą dla innych na uniknięcie płacenia do kilku lat wstecz za zaległy abonament RTV. A skala problemu jest ogromna, bo tylko od początku tego roku do kwietnia wystawiono już 35 tysięcy takich tytułów wykonawczych jak w powyższym przypadku, z czego ściągniętych jest już 7 mln zł na podstawie ich egzekucji przez skarbówkę.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu