Bezpieczeństwo w sieci

Marriott aktualizuje skalę wycieku danych. Nowe liczby wciąż przerażają

Piotr Kurek
Marriott aktualizuje skalę wycieku danych. Nowe liczby wciąż przerażają
Reklama

Sprawa wycieku danych z sieci hotelów Marriott wciąż nie cichnie. Dziś dowiadujemy się kolejnych szczegółów, a firma chce ostudzić emocje obniżając liczbę pokrzywdzonych osób.

Pamiętacie wyciek danych z hoteli Starwood, których właścicielem jest Marriott? Sprawa miała miejsce pod koniec listopada, jednak cały proces wykradania poufnych informacji trwał kilka lat.

Reklama

Jest to jeden z większych wycieków w ostatnich latach. Do 500 mln zagrożonych klientów to niesamowite liczby – ale cały czas doskonale pamiętamy to, co stało się z Yahoo w ostatnich latach. Łącznie, w dwóch bardzo potężnych wyciekach firma nie upilnowała informacji… 3,5 miliarda użytkowników swoich usług. Jednak w przypadku Marriott / Starwood zaskakujące jest to, że przez 4 lata nikt nie zauważył, że do baz danych mają dostęp również osoby niepowołane: to zaś spowodowało eskalację rozmiarów incydentu.

-- tak o nim pisał Jakub Szczęsny w swoim wpisie Marriott „wtopił”. Dane 500 mln klientów zostały wykradzione.

Dziś firma próbuje trochę studzić emocje związane z gigantycznym problemem jaki spadł jej na głowę. Początkowo mówiono o 500 milionach przejętych przez hakerów kont gości. Teraz już wiemy, że Marriott doliczył się 383 milionów wpisów im poświęconych, jednak zastrzega, że ta liczba nie dotyczy pojedynczych osób -- część danych się powtarza, ze względu na wielokrotne wizyty w hotelach. Trzeba jednak przyznać otwarcie, że przy tak ogromnych liczbach, ta różnica nie robi na nikim wrażenie.


Bardziej zatrważająca jest informacja o ponad 5 milionach niezaszyfrowanych numerów paszportów osób odwiedzających hotele Starwood, które trafiły w niepowołane ręce. Informacje te mogą posłużyć hakerom i zainteresowanym osobom do kradzieży tożsamości. Marriott potwierdza, że kolejne 20 milionów zaszyfrowanych numerów zostało wykradzionych, jednak nie ma dowodów na to, że ludzie odpowiedzialni za kradzież tych danych posiadają klucze zdolne do ich rozszyfrowania. Zaszyfrowane były także numery kart płatniczych wykorzystanych do opłacenia noclegu -- ich liczba zamyka się w ponad 8 milionach.

Jeśli podejrzewacie, że Wasze dane znajdowały się w bazie danych sieci Starwood i martwicie się o ich bezpieczeństwo, warto odwiedzić specjalną stronę info.starwoodhotels.com zawierającą istotne informacje oraz porady.

Źródło: Marriott

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama